
no coś Ty; przecież to cenne proteiny

.
Ja bym spróbowała zużyć to do omletów, zup, sosów, ciast, wypieków.
Fermentacja (lub tylko namaczanie) usuwają większość goryczki (podejrzewam, że tak smakują lektyny).
Czyli bierzemy trochę odżywki i zalewamy wodą (w temperaturze pokojowej), zostawiamy na co najmniej 12 godzin. Wystarczy tyle wody, żeby to się dało rozmieszać.
Można wkropić trochę soku z cytryny lub dosypać szczyptę witaminy C w proszku; kwas przyspiesza rozkład lektyn.
Inna opcja to zmieszać to z naturalnym jogurtem, kefirem, kwaśnym mlekiem i wstawić na 1-2 dni do lodówki (np.w lekko zakręconym słoiku, żeby w razie fermentacji gaz mógł uchodzić). Np.2 porcje odżywki i 1/2-1 szklanka jogurtu.
Potem dodajemy jajka, mąkę , ewentualnie środki spulchniające lub drożdże i używamy do placków, ciast czy chleba.
Będzie to forma naturalnego zakwasu. W połączeniu z proszkiem do pieczenia czy sodą, takie coś spulchnia wyroby.
Poza tym najprawdopodobniej będzie miało lepszą
wartość odżywczą, niż przed fermentacją.
Można na koniec dosypać do ciasta trochę cynamonu czy kakao, żeby jeszcze bardziej zabić smak strączków.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 30/10/2024 16:57:33