Potem wszedłem na tren ace 400mg ew i enan 500mg ew. Libido wystrzeliło w kosmos. Jakbym wiagre łykał codziennie. Trwało to jakieś pierwsze 3 tygodnie, potem libido było już normalne, dla mnie to znaczy ochota raz dziennie. Żadnych problemów z erkecją. Czasami lekkie spadki libido przez prolaktynę, ale pół tabletki cabaser raz na tygodnie pomagało od razu. Po 12 tygodniach wrzuciłem jeszcze metanabol 15mg ed czyli na 8 ostatnich tygodni. Estro pilnowane i badane.
A teraz do sedna - problemy zaczęły się przez 4 ostatnie tygodnie cyklu. Nagły spadek libido, słabsza erkecja, albo dobra szybka erekcja ale szybko opadał. Zaliczyłem 2 wtopy, gdzie po 5 minutach seksu nagle opadł i nic go nie ruszyło. Biorę pod uwagę, że może być to też słaba wydolność, bo po 5 minutach miałem prawie zawał dosłownie, bo od roku nie uprawiam regularnie seksu i wydolność spadła. No ale jakoś tam to było w miare okej do konca cyklu, libido tylko lekko słabsze, wytryski normalne. Nie mam stałego seksu, jadę na ręcznym od roku, to tylko takie 2 spotkania wyjątkowo. Więc problemy są i przy seksie i masturbacji.
Stwierdziłem, że to pewnie taka sama sytuacja jak przy poprzednim cyklu i trzeba odstawić tren i przybic hcg. Znowu zejście na mostek i odblok 3 tygodnie hcg 500iu e2d. Niestety to nic kompletnie nie pomogło. A nawet się dużo bardziej pogorszyło. Po odstawieniu trenu i mety dramat. Chyba najgorsze libido jakie kiedykolwiek miałem, ochota nawet tylko co 3 dni. Erekcja słaba, wytryski małe i jeszcze w połowie woda. Coś tam mi się polepszyło lekko jak mi estro wywaliło od hcg, ale jak zbiłem do normy to dalej klapa.
Co robić? Walę towar od jakis 5 lat, na testosteronie nonstop jestem, cyklicznie wlatuje tren, meta, npp i to tyle w sumie. Nigdy nie miałem żadnych problemów.
Co badać? Testosteron chyba bez sensu, bo i tak wale sprawdzony i mam go na pewno ponad normę. Estro badałem tydzień temu i zbiłem do normy, wiec to odbada. Może prolaktyna, chociaż w to też wątpię, bo miesiąc po odstawieniu trenu sama powinna już dawno opaść, o ile w ogóle byla wawalona.
Może lh i fsh? Może jestem tak bardzo zblokowany?
Stwierdziłem, że po prost znowu wejdę na coś mocnego, bo to zawsze pomaga i lecę na Mencie 50mg ed2. Jestem od tygodnia. Szybko skoczyło, ale lekko i w sumie dalej jest lipa. Wytryski dalej w połowie woda. Już sam nie wiem co robić i gdzie jest przyczyna. Jakby co nie ma zadnego stresu, wysypiam się, wszystko w życiu ok.
Zmieniony przez - azizzz w dniu 2023-11-12 23:19:13