Wiek: 26
Aktualna waga: 100 na czczo
Body Fat: ~36%
Witam, otóż mam problem z redukcją. Trzymam już ostrą dietę koło 2 miesięcy, a waga stoi praktycznie w miejscu. Co prawda wcześniej przy najedzeniu pokazywało 105, a teraz 102 ale zdecydowanie za wolno to idzie.
Jednym pomysłem, że jem za mało, bo staram się jeść koło 1500kcal. Co ciekawe nie odczuwam zmęczenia w codziennych czynnościach (odkąd zacząłem ćwiczyć) i nie potrzebuje drzemek żeby przetrwać dzień jak to było wcześniej.
Innym pomysłem jest, że to moja niedoczynność tarczycy. Robiłem ostatnio badania TSH i wyszło 1.004, więc w normie chociaż nie robiłem fT3, fT4.
Ostatnim chociaż mało możliwym według mnie może być to że wraz z redukcją zacząłem ćwiczyć. Biorę kreatynę, widzę że mięśnie są twardsze/większe chociaż to najpewniej woda, bo przy takim kcal wątpię że coś serio rośnie.
Dodam że staram się prowadzić aktywny tryb życia: jakieś ostre cardio 30min lub trening "siłowy" z gumami w domu + minimum 7-10k kroków dziennie, przez 4-5 dni w tygodniu. Poza tym praca biurkowa więc mniej aktywnie.
Może ktoś ma pomysł co poprawić. Widziałem też że jest możliwe coś takiego jak rekompozycja co mnie zaciekawiło, więc może ktoś wie jak takie coś powinno wyglądać