jaaaaa85Zemialjaaaaa85ijestes pewien ze jest niezbedny do budowania masy,pompy itd?
Bo to tak niekoniecznie
Generalnie u mnie czasowo słabo rano..ale nie o tym jestem na 500 testa week,bralem ari na czuja z braku możliwości zrobienia badan,samopoczucie dobre,pompa dobra,nawet czasem za bardzo jak miałem prawie 700ww,masy od końca redukcji zrobilem 9kg
Ostatnio wkoncu udało mi się zrobić badanie e2 i okazało się że uj**alem estro praktycznie do 0 a to przez zmiane ari jakiś czas temu gdzie wcześniej przy tej samej dawce e2 mialem lekko nad norme
Wiem co mówi na ten temat teoria, może koks przebija pewne ograniczenia w jakiś inny sposób co nie zostało zbadane, a może Twoje obserwacje zawierają masę błędów, natomiast Ty wybrałeś tylko dwa najbardziej jaskrawe punkty. Toteż pisałem kierowanie się własnymi odczuciami i obserwacjami jest dalece nieprofesjonalne i może służyć jedynie jako wskazówka do jakichś faktów.
Mimo wszystko jeśli wiemy jaki wpływ na szereg procesów związanych z
hipertrofia ma estradiol i nawet jeśli koks w jakiś sposób przebija pewne ograniczenia, nie jest to optymalne tym bardziej, że nie widzę żadnych powodów by ubijać estro kiedykolwiek indziej jak krótko przed zawodami, gdzie jest wyższa konieczność. Biorąc pod uwagę szereg skutków ubocznych, o których pisałem, negatywów i w zasadzie poza może lepszym mniej mokrym wyglądem, to jest kompletnie bezcelowe, chyba że kilka żyłek i prążków więcej jest ważniejsze od kondycji mózgu czy nawet stawów to spoko,kazdy niech działa jak uważa.
No widzisz teoria swoje a praktyka swoje
Pozatym przeczytaj co napisałem ja nie zrobilemtego specjalnie,chyba ze ostatnie zdanie nie było do mnie
No widzisz a teoria pochodzi z praktyki, tylko niektórym ciężko to zrozumieć. I wciąż będą się pojawiać głosy że ch**a tam naukowcy to d****e nic się nie znają, mi łapa urosla to ja wiem.
Nie neguje tego, że czasem niektórzy mają rację zanim coś zostanie opisane, ktoś może faktycznie coś zauważyć i nie rozumieć tego, a dopiero po długim czasie inni co rozumieją będą w stanie to opisać. Dlatego jestem daleki od krytykowania czy negowania jakichś metod, które ktoś stosuje na sobie z powodzeniem, chyba że mam pewność że robi dobrze ogólnie, ale wokół sporo głupot, twdy jedynie zwracam na coś uwagę, a to czy ktoś to zanotuje czy nie to mnie nie obchodzi. Jednak zazwyczaj z obserwacji prowadzonych przez ludzi nie mających w ogóle narzędzi, wiedzy, umiejętności i doświadczenia do teoretycznego opisywania zaobserwowanych zjawisk w praktyce, kończą się kaszanką, stąd tak wiele mitów i sprzeczności. Innymi słowy nie można komuś podawać rad, stwierdzać czegoś, na podstawie tylko tego, że ja tak robiłem i działało, nie mając jakichś faktów za sobą poza anegdotycznymi dowodami. Tak na koniec dodam, bo pewnie zaraz ktoś znów mi wyskoczy
Zawsze muszę się po 7x tłumaczyć, że ja ani nie neguje niczego, ani nie zmuszam innych do robienia czegoś innego co robią. Do jednego celu można dojść w różny sposób, powiem ze znam wiele przykładów osób, któryn większą frajdę sprawia slalom niż bieg prosto do celu i dzięki temu nawet robiąc ten niepotrzebny slalom osiągną lepsze efekty niż gdyby zmuszali się do biegu prosto