Trening siłowy - warto wprowadzić?

Kwesta tego czy chcesz dalej redukować i zwiększać ilość spożywanych kalorii stopniowo, czy zakończyć okres redukcji tkanki tłuszczowej i wtedy od razu wchodzisz na zerowy bilans energetyczny. Wiedząc, że jestem na ujemnym bilansie energetycznym bardzo długo (co nie do końca było rozsądnym rozwiązaniem - cztery miesiące bez okresu strategicznego roztrenowania i diet break) to od razu bym wszedł na zerowy bilans kaloryczny. Oczywiście wyliczony pod okres roztrenowania trwający około dwa tygodnie, kiedy to aktywność fizyczna jest niższa, a nie pod to co robiłeś do tej pory.

Wolałbym stopniowo zwiększać kalorie jak wyżej wspomniałem i dalej redukować na obecną chwilę dobrze się czuję nie odczuwam zmęczenia wkrótce zrobię badania kontrolne następnie podejmę kolejne kroki. Zastanawiam się czy nie powrócić do interwałów na rowerze na początku redukcji dobrze działały na mnie interwały tylko nie wiem jak to zadziała w połączeniu z treningiem w skali tygodnia
Poniedziałek FBW
Wtorek wolne (interwał) ?
Środa FBW
Czwartek wolne
Piątek FBW
Sobota wolne (interwał) ?
Niedziela wolne
Przeważnie robiłem interwały w systemie
Minuta jazdy na +/- 90% tętna maksymalnego następnie trzy minuty wolniejszej jazdy ze spadkiem tętna do granic +/- 60% tętna maksymalnego i takich od 5 do 10 powtórzeń w zależności od danego dnia. Czy może jednak cardio zamiast interwałów?

Jak najbardziej można wprowadzić tego typu interwały. Sprawdzają się one bardzo dobrze jako trening metaboliczny. Nie tylko w celu redukcji tkanki tłuszczowej. Osobiście ciężko jednak ciężko mi sobie wyobrazić wykonanie interwałów intensywnych (HIIT) na rowerku stacjonarnym. Nie ma opcji żeby podnieść tętno powyżej 155. Chyba, że masz bardzo słabą bazę cardio. Poza tym, zanim się rozpędzisz i tętno podniesiesz, to będzie już po interwale. Jestem zwolennikiem sprintów gdzieś na tartanie lub prostej nawierzchni 10-15 sek. Ewentualnie podbiegi pod schody jak masz taką opcję.

Rowerem w terenie łatwiej jest osiągnąć wyższe tętno zazwyczaj jadę 15-20 minut spokojnej jazdy na puls nie wyższy niż 140 następnie jeden ząbek lub dwa niżej w zależności od terenu i staram się utrzymać podobną kadencję do początkowej gdzie puls wynosił do 140 i tętno wzrasta następnie utrzymuje tętno w graniach 160-165 jak czuję że oddech jest znacząco trudny i osiągnąłem próg beztlenowy to po kilku chwilach zwalniam do jazdy początkowej tętna 130 i tak kilka powtórzeń. Tylko nie mam odniesienia jak taki interwał wpływa na trening siłowy następnego dnia

Jak wpłynie na możliwości pracy mięśni dzień później ciężko jest stwierdzić, ponieważ każdy organizm jest inny i ma inne możliwości. Dla osoby doświadczonej, która zna już swój organizm i możliwości wysiłkowe nie powinno to stanowić problemu. Nawet pewne bolesności mięśni nie powinny wpłynąć na jakość treningu. W przypadku osób początkujących może to już generować pewne błędy i ryzyko powstania kontuzji.

Według mnie 160 uderzeń serca na minutę to zbyt niskie tętno. Warto spróbować ponieść je trochę wyżej.