Dieta redukcyjna - co zrobić?

Jeżeli określony rodzaj aktywności fizycznej sprawia Tobie więcej przyjemności, to jak najbardziej można bazować właśnie nie nim. Jeżeli jednak chodzi o trening HIIT, to na rowerze go nie wykonasz. Chyba, że jesteś mocno początkującą osoba. Podobnie jak na bieżni, zanim się rozpedzisz, to minie dość sporo czasu. Ciężko jest również uzyskać tętno maksymalne. Robiąc sprint np. 15 sekund jest to dużo prostsze w uzyskaniu i kontroli. Jeżeli chodzi o tabatę, to wystarczy 1,5 metra kwadratowego. Np. przysiady. Polecam poszukać firmy na YouTube.

Kurde zaciekawiłeś mnie tą tabatą i chyba jednak ją zacznę robić zamiast HIIT (nie lubię biegać za bardzo) i poszukałem w internecie takie domowe właśnie, ale nie wiem którą wybrać - głównie chodzi mi o spalanie tłuszczu. Jak znaleźć jakąś odpowiednią i ile razy w tygodniu ją robić?
Wkleję jeszcze jakieś, które mnie zaciekawiły, ale nie wiem czy będą okej.

class="link" target="_blank">Tu wprowadź tekst linku...

class="link" target="_blank">Tu wprowadź tekst linku...

class="link" target="_blank">Tu wprowadź tekst linku...



Zmieniony przez - froxyy w dniu 2021-04-16 00:09:41

Zmieniony przez - froxyy w dniu 2021-04-16 00:10:15

Nie będzie to miało specjalnego znaczenia, którą z nich wybierzesz. Bardziej istotne będzie to, abyś osiągał maksymalny możliwy puls, czyli wykonywał tabatę na maksimum swoich możliwości. Najlepszym rozwiązaniem będzie to jakbyś zmieniał sobie je na różne po jakimś czasie wykonywania jeden z nich. Tak aby organizm miał nowy bodzicec wysiłkowy. Wszystkie one wydają się ok.

Więcej informacji w artykule poniżej:

https://www.sfd.pl/art/Trening/6_treningów_Tabata_dla_maksymalnego_spalania_tłuszczu-a2081.html

A ile razy w tygodniu ją robić?

Przypomnij mi jak w ostateczności będzie wyglądał plan treningowy (bez tabaty).

Myślałem, żeby wychodzić na te drążki myślę 3 razy w tygodniu. Do tego rower chciałem też tak z 3 razy w tygodniu, ale skoro ta tabata lepsza jeśli chodzi o palenie body fatu to może ją wrzucę w dni bez drążków też 3 razy i w jakieś 2 dni rower po prostu?

Myślę, że stwierdzenie lepsza niekoniecznie jest prawidłowe. Rodzaj aktywności fizycznej warto urozmaicać, tak aby zaskakiwać nasz organizm pod różnym kątem. Każda z tych aktywności fizycznych ma swoje plusy i minusy. Plusem interwałów o wysokiej intensywności bez wątpienia jest przyspieszenie naszego metabolizmu na kolejne x godzin, go niesie za sobą pozytywne konsekwencje. Również sprawdzają się one w redukcji opornej tkanki tłuszczowej.

https://potreningu.pl/artykuly/poprawa-kondycji/protokoly-opornego-tluszczu--tlenowe-vs-beztlenowe-spalanie-tluszczu-2194

Jeżeli masz drążek 3 razy w tygodniu, to rower w tempie tlenowym dałbym 2 razy i 2 razy tabatę.

Dobra to tak zrobię (w zasadzie to już zacząłem od tego tygodnia). A polecasz jakiś zegarek czy sprzęt do mierzenia pulsu lub najlepiej spalonych kalorii tylko, żeby to było np. na podstawie właśnie pulsu, żeby było dokładnie, a nie liczby wzięte z powietrza jak na apkach na telefon?

Zrobiłem ćwiczenia u Heria. Trudno zacząć, ale wtedy będzie łatwiej.

Raczej bym nie przykładał szczególnej uwagi do tego typu zegarków. Niestety patrząc po spalanych kaloriach nie są one raczej zbyt dokładne i zawyżają wyniki. Tętno raczej jest w miarę dokładne. Jeżeli lubisz takie bajery i zgrywanie swoich wyników, to śmiało kupuj. Z najtańszych, a w miarę niezłych np. Polar M400 za około 500 złotych. Sam mam taki i nie gubi sygnał GPS. Prędkość biegu jest raczej dobra. Jedyne co, to dość długo łączy się aby złapać sygnał. Trzyma dość krótko, może ja dwa treningi, ale te lepsze np. Garmin mają tak samo.