Zapraszam serdecznie do śledzenia wątku i aktywnej dyskusji oraz zadawania pytań, na które z chęcią odpowiem, jeśli tylko będę potrafił.
Moja wiedza nie wybiega poza to co do tej pory przeżyłem na własnej skórze….
Zatem zaczynamy…..aktualnie mam 40 lat co jest bardzo ważną informacją dla młodych chłopaków 20-30 lat, którzy sięgają po testosteron etc…..moja sugestia brzmi BEZWZGLĘDNIE NIE POLECAM w tak młodym wieku!!!!!!!!
Późna jesień roku 2019r moja waga przy wzroście 180cm to 118kg sadełka wyhodowanego na wszelakiego rodzaju fast food wciąganego kilka razy dziennie…….
Odnowiłem kontakt z kolegą, z którym chodziłem na siłownie 17 lat temu okazało się że otóż ten mój kolega będący kilka lat starszy ode mnie jest na turbo htz od kilku lat….pomijam fakt, że ostro opierdzielił mnie na pierwszym spotkaniu za to jak strasznie się zapuściłem i miał dużo racji byłem niewolnikiem swojego ciała i słabej jakości jedzenia przyrządzanego i zamawianego na szybko!!!!!
Po kilkugodzinnych dyskusjach na temat podawania testosteronu z zewnątrz z moim kolegą doszedłem do wniosku, że również chciałbym spróbować tego typu suplementacji, ale zaraz, zaraz, nie mogę wejść na htz będąc zapasionym świniakiem odżywiającym się świństwami i praktycznie z zerową kondycją….
Plan, który wymyśliłem był następujący….dieta……bieganie…….siłownia…….
Dieta nic specjalnego odrzuciłem tylko ze swojego życia wszelkie fast food, słodycze, pieczywo , ziemniaki , napoje słodzone, sosy etc.
Zajadałem 5 posiłków dziennie i ostatni max. o godzinie 19.30 ot tyle mojej diety.
Bieganie początkowo biegi szły opornie, ponieważ masa i lata na syfiastym jedzeniu wyzerowały moją kondycje wiec na początek 3km dziennie później 5km dziennie aż doszedłem do pułapu 10km w zróżnicowanym leśnym terenie z czasem 44-45min/10km….tutaj muszę się przyznać, że za młodego biegałem codziennie po 10-13km bez znaczenia na dzień czy był świąteczny, czy normalny, dzień bez 10km po lesie był dniem straconym….może dlatego waga szybko spadała a kondycja wróciła przerażająco dobra…
Siłownia początkowo 4-5x w tygodniu byłem na siłowni robiąc trening FBW plus cardio 15min przed treningiem…..suplementacja to magnez , omega , odzywka białkowa , kreatyna.
Sukcesywnie wdrażając to co powyżej przedstawiłem w lipcu 2020 roku na wadze pokazało się 90kg i taka waga była przeze mnie oczekiwana, przy takiej wadze czuje się dobrze i mój organizm jest wydajny kondycyjnie….. przyznam się że całe szczęście ze do tego doszedłem, ponieważ mój „natestosterowany” kolega obiecał mi ostry wpierdziel jeśli się „nie od świnie”))))
Uznałem ze teraz jestem już gotowy na przyjęcie soku na oleju i zamianę tych 90kg na piękne mięśnie……padło na testosteron prolongatum w dawce 100mg/1ml co 5 dni…..dalsze przygody z „sokiem mocy” niebawem……zapraszam zainteresowanych do śledzenia postępów, wyników moich badan, reakcji na zawyżone parametry, dawkowanie specyfików na trzymanie w ryzach tego wszystkiego…..na tan czas miłego weekendu
Zmieniony przez - janosikszcz w dniu 2020-12-18 15:16:24