Mam 19 lat ważę 70kg/182 wzrostu i trenuję boks. Aktualnie wracam do niego po przerwie. Na siłowni byłem w życiu łącznie miesiąc. Pracowałem przez rok w kostce brukowej jako pomocnik i przez nieodpowiednią technikę podnoszenia ciężkich przedmiotów zj**a*em sobie coś z odcinkiem lędźwiowym tak, że o martwym ciągu nie było mowy. Głównie odczuwam go w prac. Ale nie o tym mowa. Może przedstawię wam moje wymiary:
-biceps 30 cm napięty
-udo 52 cm
-łydka 34 cm
- pas 78 cm
- klatka około 90
O co mi chodzi? Moja sylwetka to mój kompleks. Nie ma tragedii. Nie wystają mi żebra. Mam ładne proporcjonalne ciało. Po prostu jestem mały i często było tak, że wstydziłem się wyjść w krótkim rękawie na miasto. Nadal tak mam i czekam na lato gdzie nie będzie mowy o bluzie.
Moim marzeniem jest 40 cm w bicepsie. Chodzi o to, żeby w końcu wyglądać jak dorosły facet a nie jakiś gimbus dzieciak 14 letni. Tylko będąc ektomorfikiem i trenując boks będzie ciężko przybrać na masie. Też nie chodzi mi o to żeby zamienić się w ulanego byczusia karka. Przez myśl przelatuje mi to aby zacząć brać jakieś sterydy. Oczywiście chciałbym aby ten cykl był bezpieczny. Czy jest w ogóle sens w tym wieku i z takim stażem na siłowni? czy po prostu wrzucić siłownię 1-2 razy w tygodniu fbw dopiąć mocną dietę i czekać na mozolne efekty? Chciałbym chociaż 5 cm więcej obwodu w całym ciele.