W skrócie nakreślę sytuację. 37 lat. Pod koniec grudnia 2018 zakończyłem cykl 16 tygodni Cypionat 300mg/e5d a później e4d.
Potem raczej skopany odblok (tylko 5000 j.HCG), brak badań przed i po cyklu, ale ogólnie wróciłem do "jajkowej" formy i do pewnego momentu żyłem normalnie.
Tymczasem od ponad miesiąca czuję się jak ścierka, libido na podłodze, jak mam ruchać to rucham, ale nie czuję potrzeby, żeby to robić, wytryski ubogie, poranny wzwód to jakaś totalna przeszłość. Nie mogę wgl schudnąć mimo, że od jakiegoś czasu biegam jak wściekły - pierwszy raz w życiu.
Jutro, czyli w poniedziałek robię badania:
-testosteron wolny
-testosteron całkowity
-prolaktyna
-estradiol
-progesteron
-LH
-FSH
Zakładam temat dzisiaj, żeby do jutra rana ktoś mi doradził co jeszcze ewentualnie zrobić a może coś odjąć (estradiol?) .
Pod wieczór wkleję wyniki i zastanowimy się czy może wystarczy HCG czy może wskoczę na Prop ewentualnie nawet Enan/Cypio, ale w dawkach "terapeutycznych" (jak na koksiarzy :D :D ) np. 250/300mg/e7d
Pozdrawiam.