ok:)
CZY NERWICA I DEPRESJA TO ZNAK, ZE TRZEBA COŚ W ZYCIU ZMIENIC?
Zawsze powtarzam, ze nie zmienilem za duzo w swoim zyciu, aby poczuc sie lepiej. Jak mialem ciezka nerwice i depresje, to glowa duzo wkrecala, ale nigdy nie ucieklem od niczego w zyciu tzn pracy, obowiazkow, zony itd. Nawet w tym calym bagnue udalo mi sie wybudowac dom i juz niedlugo sie bedziemy do niego wprowadzac. No ale to tylko rzecz materialna i nie jest tak wazna. Jak to zawsze powtarzam, nie wazne gdzie, wazne z kim i wiele razy juz w zyciu juz sie o tym przekonalem.
Zmierzam jednak do tego, ze moje stosunki z teściem nigdy nie byly za dobre, a jak juz moj stan byl zły to
tesciu lubil to wykorzystywac. Oczywiscie nikt w jego rodzinie depresji i nerwicy nie mial, takze nawet pewno nie wyobrazal sobie w jakim stanie jest moja glowa i ze niejednego w moim stanie niestosowne komentarze moglyby zaprowadzic wiadomo gdzie :(. No ale jak sprzedalem mieszkanie to mielismy tymczasowo wynająć inne, ale ja powiedziałem zonie, ze Twój tata ma duzy dom, to moze zamiekszamy razem. Wszyscy byli zdziwieni znając moje stosunki z tesciem, ale zona wiadomo, z jednej strony nie chciala, z drugiej przy budowie to jakas tam oszczedność. No i skonczylo sie na tym, ze kilka miesiecy temu zamieszkalismy z tesciami. Dlaczego tak zrobilem? bo stwierdzilem, ze nerwica i depresja nie moga pozwolic na to zeby ktos jeździł mi po glowie. Wiem, ze wiele osob w depresji i nerwicy zmienia prace, jest lepiej i za jakis czas jak jest jakis stres, to to powraca, ano powraca, bo ktos od stresu uciekl i jak stres sie znowu pojawil to wrocila depresja i nerwica. No i tak jak pisalem wczesniej, zaczalem wiecej jesc, stawalem sie pewniejszy siebie, mialem wiecej sily i wszystkie potyczki slowne albo kontrowalem, albo staralem sie wysmiewac, gdzie trzeba bylo to sie odgryzlem, czasami wiadomo odpuscilem. I tak z tygodnia na tydzien, tesciu zaczal odpuszczac, Kiedys nawet mu powiedzialem, zeby mie nie obrazal, bo jakby nie byl moim tesciem to juz bym mu dawno przypier....... Od kilku tygdoni, nie ma juz miedzy nami sprzeczek, porachunkow slownych, wypominania sobie. Nawet ostatnio cos tam mowilem, ze jestem silny, to tesciu starym sposobem cos tam powiedzial, posmial sie, to ja juz na spokojnie bez emocji mowie, choc posilujemy sie na ręke, jak wytrzymasz 3 sekundy to sie jutro wyprowadze, a jak nie, to pomieszkam jeszcze troche duzej. Oczywiscie wygralem w jakąs sekunde po czym tesciu zaczął sie smiać i powiedział "Ty jakbys mi przyp******ił co wtedy mówiłeś, to chya juz by mnie na tym swiecie nie bylo". Posmailismy sie i tyle.
Oczywiscie historia ta nie ma na celu pokazania ze trzeba komus przywali czy byc silniejszym od kogos fizycznie. Ma jdnak na celu pokazanie, ze jak weszli Ci na glowe w jednej pracy, to jak uciekniesz, to wejdą Ci w 2, jak weszla Ci na glowe 1 kobieta, to jest prawdopodobienstwo, ze wejdzie Ci nastepna. Dlatego jak juz mamy nerwice i depresje warto sie zastanowić czy na pewno chcemy zmienic, prace, zone, srodowisko i uciec, czy moze lepiej zmienic cos w zyciu, aby nikt juz nam więcej na glowe nie wchodził.
Ktos powie, stary pierdzielisz, bierzesz leki, to jest ok. No tak, ale jak ktos czytal to wie, ze bralem i to nawet wiecej i bylo 10 razy gorzej i nawet na lekach, ktore nic nie dawaly musialem zyc, chodzic do pracy i udowodnic takim osobom jak tesciu, ze pomiatac mna nie moze itd.
Zmieniony przez - kris4real w dniu 2019-07-26 21:56:11 
kris4real
4mass
ralotm
