SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Emocje w czasie walki

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 8712

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 199 Wiek 47 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 1104
Otóż i właśnie o tym mówię. Ja tam nie mam co wspominać o bólu, ja wogóle zdarzenia nie pamiętałem (tzn. sam początek).
Skoro już opowiadamy, to drugi raz był standardowy - tzn. też mnie dogłębnie zniesmaczył swoim zachowaniem taki jeden (bardzo agresywnym wobec mnie :) a że byłem akurat pod obstrzałem kobiety oczu :) więc może to miało znaczenie... Ale koledzy z klasy mnie szybko odciągneli - i całe szczęście :)

A wrócę jeszcze do zawodów - widzicie kolesia, mieliście (z reguły) szansę widzieć go już w walce, wiecie skąd jest (i jaki jest ogół zawodników szkolonych z jakiejś tam miejscowości), macie sędziów, lekarzy etc. - czego tu się denerwować...


pozdrawiam
-* DJ'Ally *-

pozdrawiam
-* DJ'Ally *-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jak juz pisalem zawody sa najlepsza metoda przygotowujaca psychicznie do realnej konfrontacji. Jesli potrafisz sobie poradzic z obciazeniem kiedy wiesz na dlugo przed wal;ka ze cie czeka, analizujesz w nieskonczonosc swoje szanse, widzisz walki swoich kolegow i potencjalnych przeciwnikow to masz bardzo duze szanse ze sobie poradzisz takze na ulicy. Oczywiscie oba obciazenia nie sa tozsame, ale jak juz wspomnialem do najlepsza szkola.

Paweł Ziółkowski
Żiu-żitsu znaczy Miękka Sztuka, jesteśmy mięczakami którzy leją twardzieli.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 199 Wiek 47 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 1104
Pisałeś, ale ja pozwolę sobie być odmiennego zdania. Właśnie dlatego, że wiesz co Cię czeka i że możesz mniej więcej ocenić - jak się zachowuje Twój przeciwnik. No i zawsze możesz zrobić małe przedstawienie obliczone na przeciwnika - tu już psychologia sportu wchodzi do akcji. W końcu po co siedzieć w kącie i analizować, skoro można do tego zmusić innych?

To jest moje osobiste zdanie - jak już wspominałem, na zawodach praktycznie nie denerwuję się. Wiem, że będę walczył, będę chciał wygrać ale ostatecznie, nie jest to takie ważne. Zabić mnie nikt nie zabije (najprawdopodobniej ;), jesteśmy trzymani w jakichś tam ramach przepisów walki sportowej.

Na ulicy - nigdy nie wiem kto właśnie mnie zaczepia. Nie wiem czy nie wyjmie noża a może i broni palnej. Po prostu nie wiem - a niewiedza mnie przeraża najbardziej. :)

pozdrawiam
-* DJ'Ally *-

pozdrawiam
-* DJ'Ally *-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
W zasadzie to po Twoich ostatnich wyczynach nie powinienem w ogole odpowiadac, ale zrobie raz wyjatek.
Na ulicy czesto wlasnie nie masz czasu na nerwy
90% znanych mi zawodnikow uwaza zawody za wieksze obciazenie od ulicy.
Kask i Esco powyzej zreszta tez potwierdzaja ze zawody to duze obciazenie. Osobiscie nigdy nie przejmuje sie ulica. Owszem po fakcie moze mi sie zrobic goraco jak pomysle ze gdyby ta pala poszla dwa centymetry nizej. Ale nie przed czy w trakcie akcji. Po prostu nie ma na to czasu.

Paweł Ziółkowski
Żiu-żitsu znaczy Miękka Sztuka, jesteśmy mięczakami którzy leją twardzieli.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 199 Wiek 47 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 1104
Ja tam nie uważam abym coś wyczyniał ale zostawmy może ten temat bo wrócimy do punktu wyjścia, ok?

Możliwe, że na ulicy jest tak jak mówisz, nie przeczę. Może to dlatego, że jeszcze nikt mnie nie zaatakował znienacka. Może mam syndrom ofiary (jest tu jakiś wiktymolog? chętnie podyskutuję :) ale jakoś tak jest, że zawsze ja pierwszy muszę wyrwać w buzię, mnie pierwszego nagabują o kasę, papierosy etc. choćbyśmy szli we trzy autobusy. Co najwyżej są grzeczniejsi. Co dziwne, ja jestem dosyć spory, może to chęć sprawdzenia? Nie mam pojęcia. No ale nie o to chodzi.

Przyzwyczaiło mnie to do obserwowania i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, abym nie przewidział zagrożenia. Czasami udawało się go uniknąć czasami nie. Możliwe, że gdybym został zaatakowany ot tak (tzn. nic bym nie podejrzewał) to też bym nie miał czasu na nerwy. Ale niestety mam :(

Swoją drogą ciekawi mnie czy to dla mnie lepiej czy gorzej... Nie mam pojęcia. No i ja nie mówię, że zawody to jakieś małe obciążenie. Ale całkowicie (moim zdaniem) inne.

Oczywiście, jak pisałem, gdy akcja się rozkręci to już jest inna sprawa, ale wcześniej... brrrr, wolę nie myśleć

pozdrawiam
-* DJ'Ally *-

pozdrawiam
-* DJ'Ally *-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jesli wyczuwam zagrozenie, to je wyprzedzam. I tez nie ma czasu na ******ly.

Paweł Ziółkowski
Żiu-żitsu znaczy Miękka Sztuka, jesteśmy mięczakami którzy leją twardzieli.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
.

Zmieniony przez - Boruta w dniu 2002-04-02 23:41:22
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 199 Wiek 47 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 1104
No właśnie, a ja z reguły czekam na pierwszy cios - jakoś nie umiem uderzyć pierwszy. I wiem, że może się to na mnie okrutnie zemścić, ale co ja na to poradzę... :(

pozdrawiam
-* DJ'Ally *-

pozdrawiam
-* DJ'Ally *-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1651 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 23638
ty no ja mam wrazenie, ze ty poprostu miales kilka akcji i strasznie chcesz sie pochwalic
to co piszesz to nie jest zbytnio ani na temat, a tym bardziej godne polecenia
co kogos obchodzi jak wygladalo to jak wpadles w szal
gdyby taka akcja miala miejsce na ulicy, to poszedlby pierwszy lepszy koles i tak ci za***al, ze caly twoj szal wspominalbys przez dlugi okres czasu
unikanie walki jest ok, ale ****a twoje sposoby sa poprostu tragiczne
nie wiem dlaczego piszesz zdania typu 'mozliwe, ze tak jest i masz racje', ale ja nawet nie mam zamiaru porownywac sie do boruty i polemizowac z jego zdaniem o ulicy

co ty mozesz wiedziec o ulicy, skoro na dzien dobry boisz sie przeciwnika i przceniasz jego mozliwosci, bedac z tego jeszcze dumnym
od razu ci powiem
srasz w gacie, masz nogi z waty i boisz sie zaczac pierwszy, bo nie masz w sobie pewnosci siebie wyrobionej treningami i walkami czy to w ringu czy na ulicy
nie chce ciebie obrazac czy krytykowac
jak mowie, nie jestem zadnym morderca i nie uwazam, zeby moje rady byly dla kogos pozadane czy niezbedne, tylko takie rady domowego karateki moglbys zachowac dla siebie

zycze ci, zebys spojrzal w oczy kolesiowi z ktorym trenujesz prawie od samego poczatku, znasz wszystkie jego akcje i w ringu nie mozesz zadac mu zadnego, zbierajac najlepsze kaski
nic prostrzego

a z przemoca niekontrolowana to zalezy kto i co uwaza
jezeli masz mozliwosc wytlumaczenia paru kolesiom, zeby rzucanie butelek na chodnik i glosne przeklinanie w nocy to nie jest najlepszy pomysl, a pojsc spokojnie dalej i pomyslec 'jestem swietny, uniknalem walki bo mnie nie zaczepiali'... twoj wybor, twoje zycie
tylko jakbys mogl nie pisac juz jaki to ty nie jestes i co uwazasz za najlepsze

jezeli ktos wychodzi przed dyskoteke i zaczyna cos mowic o 1/1, to jedno jest pewne

nigdy nie bawil sie w sopocie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 83 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 678
Wydaje mi sie ,ze przede wszystkim powinienes ocenic sytuacje czy ta walka jest rzeczywiscie konieczna , strach musisz jakos opanowac, jednak uwazam ,ze czesto pierwszy cios jest juz decydujacym wiec jesli widzisz ,ze walka Cie nie ominie atakuj z zaskoczenia byc moze pozwoli Ci to wygrac a jezeli nie to i tak chyba wiele nie stracisz :)

Pawel
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

WALKA w DŻINSACH

Następny temat

Książki

WHEY premium