Prosiłbym o poradę kogoś, kto może miał podobne doświadczenia. Mam 31 lat, sport aktywnie uprawiam od dziecka. Aktualnie biegam (około 30-40 km tygodniowo) i uprawiam crossfit. Ogółem treningi wyglądają jak przeplatanka: pn: crossfit - wt: bieganie - śr: crossfit -czw: bieganie - pt: crossfit - sb: góry/lekki basen - nd: odpoczynek. Mam 181 cm wzorstu, ważę 70kg, także nie mam problemów z wagą. Niestety, mam pracę siedzącą, to pewnie wywołuje moje problemy.
Od jakichś 5 lat mam kłopoty z początkiem hemoroidów - głównie zewnętrzne, raczej lekkie stadium. dotychczas leczenie zachowawcze, bez zabiegów. Na crossficie staram się nie podnosić przesadnie dużych ciężarów - sam ważę 70 kg, staram się nigdy nie brać naprawdę dużych sztang - max. to około 90 kg w martwym ciągu, ze względu na moje kłopoty.
Niestety w zeszłym tygodniu wyskoczył mi tzw. "zakrzep brzeżny" - coś w rodzaju hemoroidu zewnętrznego, jak byłem w podróży służbowej - 3h w samolocie. Wczoraj lekarz go naciął i po problemie. Pan doktor niestety przepisał mi bardzo przykre zalecenia: unikać wysiłku i obciążania tłoczni brzusznej.
Oczywiście chodzi o to, żeby nie napinać brzucha, bo to sprzyja hemoroidom, a po nacięciu żyły wiadomo jak jest. Trochę straciłem zayfanie do tego lekarza w kwestiach sportowych, bo on już parę razy mówił, że jego zdaniem sport jest raczej dla sportowców, a nie dla amatorów - więc tylko chodzienie po górach i spacery, czasem rower. Sorry, ale nie
Nie wyobrażam sobie, żeby przez miesiąc nic nie robić kompletnie.Po prostu nie, nie ma takiej opcji. I tu pytanie do Was:
1. Czy w tej sytuacji bieganie lub pływanie jest rzeczywiście wysoce niewskazane? Nie mówię tu o biegach wyczynowych, tylko raczej rekreacyjnym bieganiu dla utrzymania formy i wagi
2. Jak wygląda kwestia pływania po takich zabiegach? Czy pływanie (znów – rekreacyjne ~1h spokojnym tempem) np. kraulem jest ćwiczeniem obciążającym powłoki brzuszne?
3. Jak Waszym zdaniem może wyglądać kwestia powrotu do aktywności? Kontrolę pozabiegową mam odpowiednio po 4 dniach (w piątek), 10 dniach i 20 dniach od zabiegu, także stan rany będę znać na bieżąco od chirurga, który wykonywał zabieg.
Jak to teraz wygląda - nic nie krwawi, nic nie boli, trochę tylko przy wizycie w toalecie, a potem spokój.
Zamieszczam poniżej skrót tego, co mi napisał lekarz.
Rozpoznanie: w okolicy zewnętrznej odbytu obecny zakrzep brzeżny na godzin. 17 w poz. K/ł, bolesny przy palpacji, rozmiar około 1.5cm. I84.3, guzy krwawnicze odbytu zewnętrzne zakrzepowe
Leczenie: nacięcie zakrzepu brzeżnego oraz opróżnienie z materiału zakrzepowego w znieczuleniu miejscowym.
Zalecenia: dieta lekkostrawna bogatoresztkowa, unikanie pochylania się i długotrwałej pozycji siedzącej: 2 tyg., unikanie obciążeń powłok brzusznych: 1 mc, unikanie sportu: 3-6 mc.
Z góry dzięki i pozdrawiam!