...
Napisał(a)
Siema, jak bramkarze w klubach radzą sobie z kilkoma naraz, lub uzbrojonymi przeciwnikami w noże, pałki?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Serio? Jak ktoś chce na bramce w Ciechocinku stać to się zgodzę. Znam co najmniej dwóch bramkarzy, którzy walczyli z nożownikami.
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2019-03-13 14:38:08
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2019-03-13 14:38:08
...
Napisał(a)
Uciekają ,a jak myślałeś ?
TRENINGI KATOWICE
IG
https://www.instagram.com/bestbodysebastianszmit/
...
Napisał(a)
AnonimSiema, jak bramkarze w klubach radzą sobie z kilkoma naraz, lub uzbrojonymi przeciwnikami w noże, pałki?
Ci których znam improwizują w takich przypadkach. Mają świetne przygotowanie, ale każda sytuacja jest inna. Każdy nożownik walczy inaczej. Nożownik to pojęcie ogólne. Można trafić na świetnie wyszkolonego, albo studencika, który nie wie co robi. Co do takich przeciwników to sprawdzają się ogólne zasady, a nie konkretne rozbrojenia z np. z kravmagi. W przypadku wyszkolonego nożownika trzeba się liczyć z obrażeniami.
...
Napisał(a)
Przygotowane telefony do kolegów z innych klubów
Ernesto pracowałeś kiedyś w klubie ?
Ernesto pracowałeś kiedyś w klubie ?
TRENINGI KATOWICE
IG
https://www.instagram.com/bestbodysebastianszmit/
...
Napisał(a)
AnonimSiema, jak bramkarze w klubach radzą sobie z kilkoma naraz, lub uzbrojonymi przeciwnikami w noże, pałki?
Wzywają pomoc.
...
Napisał(a)
flex1976Przygotowane telefony do kolegów z innych klubów
Ernesto pracowałeś kiedyś w klubie ?
Osobiście nie, ale przez lata trenuję z osobami, które pracowały. Teraz są trenerami i uczą technik obrony w podobnych sytuacjach, prowadzą szkolenia i seminaria. Dość znane osoby, ale nie chcę sypać nazwiskami. W poprzednich klubach też znałem takie osoby. Kto zatrudnia bramkarza, który nie potrafi stawić czoła takim sytuacjom i dzwoni po kolegów? Czasy się chyba zmieniły.
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2019-03-11 18:34:02
...
Napisał(a)
Raczej mało jest takich osób co z pałkami chodzą do klubów, bo niby po co.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
Pewnie czytał książki Masy i dlatego pyta, a masa sam rozwalał przecież 10 jako bramkarz, albo sam 10 bramkarzy.
Potwierdzone info z książki.
Potwierdzone info z książki.
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
...
Napisał(a)
Zwycięstwo nad dziesięcioma przeciwnikami, a konieczność obrony przed nimi to dwie zupełnie inne rzeczy.
...
Napisał(a)
To nie są dwie różne rzeczy, jeszcze nie słyszałem o sytuacji w której bramkarz daje sobie radę z 5 napastnikami (chyba że są to studenciaki wydziału matematyczno-informatycznego uzbrojeni w telefony Xiaomi. Zależy jaki klub, przeważnie ochroniarzy jest kilku (minimum 2-3) więc 3vs3 powinni sobie dać rade, jeżeli napastników jest więcej no to trzeba dzwonić po kolegów. Wszystko zależy od tego kto kim jest, jak wygląda, jak rozmawia z tego można wywnioskować na co sobie może pozwolić. Generalnie gdyby do klubu wpadło 10 naćpanych chłopaczków z zakładu poprawczego uzbrojeni w noże no to cóż.. game over. Generalnie praca zapewne ciężka, trzeba znać ludzi i mieć kontakty. Raz uderzysz nie tego co trzeba i prawdopodobnie trzeba będzie brać kredyt w wonga.com na nowe zęby
Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2019-03-13 14:04:02
Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2019-03-13 14:04:02
...
Napisał(a)
Może nie w klubie, ale znajomy bramkarz dorabiał w ochronie meczów i miał więcej przeciwników na raz. Nie liczył ilu. Inny nie miał czasu zadzwonić, bo wpadło kilku gości i stracił dwie jedynki. Chodziło o niego bo prawdopodobnie była to zemsta za inną interwencję. Jeśli ktoś uważa, że takie sytuacje na pewno się nie zdarzą to może się zdziwić. Na seminariach i szkoleniach nie uczy się jak zniszczyć kilku przeciwników, ale jak nie dać się utłuc. Czasem wystarczy persfazja i od tego się zaczyna. Jak ktoś wyciąga kosę to też nie ma czasu na telefony. Od piętnastu lat nie chodzę do klubów, a historyjki znam od osób w moim wieku. Może czasy się zmieniły i praca bramkarza nie jest już tak niebezpieczna.
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2019-03-13 14:22:21
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2019-03-13 14:22:21
Polecane artykuły