[BLOG] macko97 dziennik masowania

No i bardzo dobrze czasem dłuższy sen potrafi zdziałać cuda, ale masz podobne odczucia jak ja. Nigdy nie śpię dłużej niż 7-8 bo później po prostu źle się czuję jest zamuła i ból głowy.

Trening poniedziałek
Wykroki 3s 2x12kg
MC 3s 55kg
klatka na prostej(powinienem robić skos, ale sie pomyliłem ). 3s 2x18kg
unoszenie ramion do boku 2s 2x4kg
Prostowanie ramion na wyciągu 2s 10kg
Podciąganie na maszynie wspomagającej 2s
Prostowniki 2s

Kolejny tydzień minął, a więc wymiary:
Waga 73,7 kg - 74,1kg - 74,3 - 74,7 - 75,7kg
Łydka 38cm - 38cm - 37cm - 37cm - 37cm
Udo 59cm - 59cm - 58cm - 59cm - 60cm
Pas 84cm - 84cm - 83cm - 84cm - 83cm
Klatka 95cm - 96,5cm - 93cm - 97cm - 99cm
Biceps 33cm - 34cm - 33cm - 34cm - 34cm

Wszystko zgodnie z planem idzie w górę, więc kcal zostawiam w miejscu.

Minęły 4tygodnie od pierwszego wrzuconego tu postu, więc można podsumować jakie zmiany nastąpiły:
Wymiary:
Waga +2kg
Łydka -1cm
Udo +1cm
Pas -1cm
Klatka +4cm
Biceps +1cm

Wyniki siłowe w głównych ćwiczeniach
Przysiad +20kg
Wyciskanie hantli na ławce prostej +8kg
Wykroki z hantlami +6kg
MC +15kg

No powiem Ci, że idzie bardzo ładnie wszystko do przodu. Ciężary rosną, obwody rosną tylko się cieszyć. Oby tak dalej szło

Najważniejsze ze wszystko idzie w kierunku ktory obrałeś. Będę dalej obserwował. Powodzenia :)

Pas lekko spadl a waga wzrosla, czyli dochodzi do rekompozycji. Lepiej się nie da ;)


Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2018-12-21 21:21:55

Dzięki wszystkim za miłe słowa! Trochę mnie tutaj nie było, w między czasie zrobiłem 3 treningi, przed świętami, po świętach i wczoraj. W okresie tym, nie trzymałem michy, okres świąteczny w pracy był mega ciężki, trzeba było wszystko robić naprzód, żeby terminy były dotrzymane nawet w dni wolne, więc pracowałem po 9-10h. Przełożyło się to na brak czasu na posiłek w pracy i trening chyba w czwartek po świętach to były 2 serie wykroków i kręciołki w głowie. Ale trening dokończyłem, zmniejszyłem ciężary i jakiś bodziec organizmowi. Od dziś już moje ulubione specyfiki, czyli rano twaróg z dżemem, ryż z kurą, spaghetti, a na wieczór może tostami z jajkiem dobije makro i kcal do 2600. Wczorajszy trening myślałem, że będzie dużo gorszy pod względem ciężarów i nie wziąłem telefonu, żeby notować, a wyszło całkiem spoko. Mimo przerwy baterie naładowane i wszystko na bieżąco i mam nadzieje, że z progresem.

A że nowy rok to nowe cele, nowy ja itd. to taki mój mały cel to 85kg w tym roku.

No to bardzo dobrze, że odpocząłeś i wracasz z nową energią. Święta to taki czas luzu, ale teraz wrócić trzeba do świata treningu i diety. Plany na nowy rok są więc trzeba działać

Trening sobota:
Wykroki 2s 2x12kg 1s 2x14kg
MC 3s - nie czułem jakoś tego martwego, zmieniałem ciężary co chwilę, a po 3 serii poczułem mega napięte lędźwie. było trochę przerwy i brakowało już tego automatu, nawet nie mogłem się dobrze ustawić, ale wydaje mi się, że stałem po prostu trochę za szeroko.
klatka na prostej 3s 2x18kg - każda seria 8p
unoszenie ramion do boku 2s 2x4kg
Prostowanie ramion na wyciągu 2s 10kg
Podciąganie na maszynie wspomagającej 2s
Prostowniki 2s

Trening poniedziałek(dziś)
Przysiad 3s 40kg - całe życie używałem podstawek pod pięty, bo nie mogłem zejść nisko z przysiadem, ale od dziś koniec z tym, robię mobilizacje stawu skokowego, roluje łydkę i trochę zejdę z ciężaru na jakiś czas, ale podpytałem trenera czy teraz jak schodzę w dół to nie pracuje za bardzo plecami. Odpowiedział, że wygląda to całkiem okej, na samym dole może trochę plecy pracują.
Podciąganie 4s x6p na maszynie wspomagającej, ale bardzo powoli wykonywane
MC na prostych 2s 2x12kg
Klatka skos 2s 2x16kg 10p i 8p , 1s 2x14kg
Unoszenie ramion przed siebie 2s 2x6kg
Pompki odwrotne 2s po 20p
Uginanie ramion na wyciągu dolnym 2s 10kg
Brzuch2s
Łydki 3s

Ogólnie podsumowując te dwa treningi to mam wrażenie, że siła trochę spadła po przerwie świąteczno-noworocznej. No chyba, że tak jak pisałem brakowało trochę tego automatu,a może bardziej przykładam się do techniki

Dziś bez ważenia i mierzenia, rano trochę zaspałem, a poza tym po okresie na luzie - bez trzymania michy i treningów to uznałem, że bez sensu.

Dobra decyzja z mobilizacją stawu skokowego bo podkładki to omijanie problemu w dłużej perspektywie staw skokowy powinien mieć odpowiedni zakres ruchu

kolejne 2 treningi za mną:
środa:
wykroki 3s 2x14kg
Mc 55kg x8p, x6p, w ostatnim treningu błędem na pewno był zły rozstaw nóg, teraz to wyeliminowałem, ale czułem się nie pewnie i cały czas spoglądałem w bok na lustro jak to wygląda i przy każdym powtórzeniu odkładałem sztangę na ziemię, a wtedy w dół schodziłem jak do przysiadu i znów nie jestem zadowolony z tego ćwiczenia ..
klatka na prostej 3s 2x18kg
barki unoszenie w bok 2s 2x4kg
prostowanie na wyciągu i podciąganie podchwytem - tu już nie zapisałem jakie były ciężary, a teraz nie pamiętam ;/

Trening niedziela:
łydki na maszynie smitha 3s 40kg
mc proste 2s 2x14kg
przysiad 3s 40kg, przed treningiem, rolowanie, rozciągnięciem łydki, mobilizacja stawu skokowego i podejście pod pierwszą serie i nie był to dobry przysiad, ale (może ktoś śledzi) Szymon Moszny kiedyś dodał fajny filmik z prostym trikiem jak poprawić przysiad, zrobiłem to, seria i naprawdę solidny przysiad, może to działa, może to tylko w mojej głowie jakoś zadziałało, ale aż mi się ten przysiad podobał no i porównując go z przysiadem z podstawką to całkiem inne czucie mięśni - dobra decyzja z odstawieniem tych podstawek.
Podciąganie- 7p, 6p +40kg( maszyna wspomagająca), 7p ,6p + 45kg ( maszyna wsp.)
Klatka 2s 2x16kg, 1s 2x14kg
Barki unoszenie w przód 2s 2x6kg
pompki odwrotne (tric) 2s 20p, 20p
biceps uginanie na wyciągu dolnym 12,5kg i druga seria 10kg

Trochę już trenuję i zauważyłem, że dość słaby progres jest w ćwiczeniach na barki, triceps i biceps. Ciężko jest mi dokładać ciężar, wiec zaatakuje je inaczej i w każdym z tych ćwiczeń dokładam po 1s.

Kolejny tydzień bez mierzenia, waga dziś rano 74,9 teoretycznie oznacza spadek, ale kolejny weekend gdzie jestem pewien, że nie zjadłem nawet 2k kcal. Jak mam zajęcia i jakieś zaliczenia to nie chce mi się jeść, skupiam się na nauce i zazwyczaj są to 3 posiłki i to niezbyt duże. Ale decyzja zapadła już wczoraj i od dziś 2800kcal.