Redukcja dzikiej_szyszki

Niestety na chwilę obecną rezygnuję z działań tutaj (ED jednak nie dało o sobie zapomnieć), jak tylko ogarnę się to wracam na dobre tory. Jednak będę tu zaglądać aby poszerzać wiedzę i pozostać w temacie :)

A może łatwiej ogarnąć jak jest z kim pogadać - nawet przez forum. Przemyśl jeszcze sprawę.

U mnie niestety jest ten problem, że każde kontrolowanie ilości spożywanych kalorii i makr doprowadza z powrotem do zaburzeń, z siłownią nie mam problemu - zakochałam się w tym i na pewno będę w tym siedzieć długie lata, tak samo planuję wprowadzić jeszcze pole dance, jednak muszę to porozkładać pomiędzy praca, studiami dziennymi i obowiązkami. Na chwilę obecną jem ma wyczucie (staram się powtarzać posiłki z diety jednak robię to na oko a nie za pomocą wagi i kalkulatora kcal), na wagę nie wchodzę a będę badać stan centymetrem. Zaplanowałam taki kilkutygodniowy spokój od diety, a potem spróbuję jeszcze raz. Co jak co, ale nie straciłam ochoty na zaj**isty wygląd ;)

Motywacja to podstawa. A dalej liczy się konsekwencja i wytrwałość.

Dobra, wracam z powrotem. Dzięki @nightingal, twoja wypowiedź dała mi trochę do myślenia i doszłam do wniosku że brakuje mi wytrwałości, za dużo zrzucam na ED zamiast wziąć swoje konsekwencje na siebie. I za bardzo napalam się na efekty, najlepiej po tygodniu już chcę mieć -5 kg i sylwetkę rasowej mieszkanki siłaczki.

Generalnie zmienia mi się trochę tryb życia, od poniedziałku wracam do pracy (jestem magazynierem) i będzie to wyglądało tak: poniedziałek rower 14 km do pracy i 6 h na magazynie, wtorek - 20 km na siłownię 1 h na niej plus domowe obowiązki; środa i piątek takie jak poniedziałek, czwartek i sobota takie jak wtorek, niedziela wolna. Za tydzień będę mieszkać w akademiku więc siłownię jak i pracę mam pod nosem. I tu się kroi pytanie, jaka to aktywność i jaką kaloryczność na niej obrać? To umiarkowana czy już wysoka aktywność?

EDIT: tak zacząć od 2300 to byłoby dobrze? Czy za dużo? W szczególności jak dla kobiety?


Zmieniony przez - dzika_szyszka w dniu 2018-09-14 11:54:41

To nie jest dużo jeśli się pracuje i jeździ rowerem oraz trenuje. Jak się okaże za dużo to przytniesz najwyżej po kilku tygodniach obserwacji.

" I za bardzo napalam się na efekty, najlepiej po tygodniu już chcę mieć -5 kg i sylwetkę rasowej mieszkanki siłaczki. " Autorko - polub się raczej z drogą do celu, a nie z samym celem....
Lata pracy mają za sobą te "rasowe mieszkanki siłowni"...

No właśnie - samo gonienie króliczka jest fajniejsze niż złapanie go. Największa frajda to sam trening - a efekty to dodatkowa motywacja.

Uwielbiam treningi, jak wracam skończona że nie mogę związać włosów to jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Szukam sobie innej siłowni, wolę zapłacić aby mieć opiekę trenera niż wpadnięty dysk z kręgosłupa. To lecę z 2300 od jutra, zobaczymy co się będzie działo. Rozkład B 140, T 80, 255 W będzie dobry?

Pewnie na poczatek bym z tych tłuszczy trochę zeszła np. do 60? Ale równie dobrze mozesz zostawić i poobserwować. Białka zwykle tyle nie mam, nie wchodzi mi więcej niż 120. Ale to też kwestia "wymacania":0