UFC 226: Miocic vs. Cormier - wyniki i dyskusja LIVE

Cormier pokazał że pod warstwą fałdek n podbrzuszu kryją się olbrzymie, bycze jądra! Miocica ogłaszano GOAtem wagi ciężkiej MMA, a tu ZONK. Nayebał mu mały grubasek. Ogólnie Cormier trochę przypomina mi Fedora z jego dobrych czasów. Kondycja genialna, dziwnie się porusza na nogach i bije dużych facetów jak typowy Janusz chłopaków swojej córki Jessici.
Walka Ngannou - wałek z bukmacherami - jestem pewien. Tu nie chodziło o to że słabo walczył, ale on po prostu nie walczył. Potrzebował kasy widocznie, a bilans walk mu lata koło tyłka.


Zmieniony przez - Marian.B. w dniu 2018-07-09 08:38:38

Obu bardzo lubię, ale wygrana DC to jeden z piękniejszych momentów UFC jakie widziałem. JEgo wyraz twarzy był odwrotnością tego co pokazał po walce z JJ - czyste szczęscie i pozytywizm. Aż chciało się patrzeć

JJ vs DC w hw to byłby dobry pomysł

Gala szokuja

Pierwszy szok, a raczej rozczarowanie - walka Nganonu z Lewisem

Drugi szok - main event:

Miocic mial byc tym ultimate mistrzem HW - rekord obron pasa, 13 nokautow, swietny boks, dobre zapasy, mistrz wymarzony. I chvj. Jak widac - mistrzem HW sie nie jest, mistrtzem HW sie bywa

Miocic poszedl w walke . poldystansie i klinczu (oprocz dirty boxingu atakowal jeszcze duzo lokciami), czyli tam, gdzie jest najlepszy - no coz, Cormier okazal sie w tym lepszy

Niesamowite jak zyskal na sile ciosu Cormier po przejsciu do HW - to jego chyba 3-ci KO w wdze ciezkiej, pdoczas gdy w LHW ani razu nikogo nie znokautowal. Widac rowniez, ze bledem bylo przejscie przez Cormiera do LHW (tzn z jednej strony nie, bo LHW wyczyscil, i teraz ma na koncie 3 zdobyte pasy, ale niestety pozostanie na nim na zawsze widmo przegranych pojedynkow z Jonesem) bo jka widac w HW czuje sie jak ryba w wodzie. Fajnie byloby go zobaczyc w HW z Ngannonu, JDSem, Reemem etc.

I, niestety, tylko utwierdzilem sie ze to Jones to jednak nnajwiekszy talent w historii MMA (a i jednoczesnie najbardziej zmarnowany)

Pettisa jeszcze nie ogladalem

Co do zaczepek bane'a:

1) Tak, Barnett to lepszy od Mioccia, gratuluje dedukcji Ten sam Barnett co przeyebal z Brownem, Rothwellem i ledwo wygral z Arlovskim, jest lepszy od bylego mistrza Miocica z 13 nokautami na absolutnej czolowce, bo nie dal sie znokautowac w walce z Cormierme w ktorej ie zrobil nic (Miocic chociaz trafil mocno kilka razy i cos tam zagrozil)

2) Fecor poddajacy Cormiera, tu juz bane chyba poplynal ze zmanami nocnymi proponuje sobie popatrzec co BF zrobil z FEdor, a jaki potem wpyerdol obskoczyl z Cormierem i ogolnie porownac sobie rekord z ostatnich 10 walk obu zawodnikow i wrocic na Ziemie

Co do stojki w MMA, to od dawna wiadomo ze czysta stojka kickbokserska sie nie sprawdza. Przykladow bylo az zbyt wiele, by je tu przytaczac.

Po pierwsze, primo, w MMA nie schowasz sie za podwojna garda.

Po drugie, sekundo, duzo unikow bokserskich nie ma w MMA racji bylo - zejdziesz z glowu dol pod ciosem, dostaniesz z kolana w pape. Odchylisz sie do tylu przed ciosme, mozesz zostac obalonu.

Stanie statyczne w miejscu i ladowanie poteznych kopow chowajac sie za garda, doprowadzi do tego ze dostaniesz strzala na twarz.

W MMA najlepiej sprawdza sie przede wszystkim mobilnosci, praca na nogach i mocny precyzyjny cios piescia. Odskok, ucieczka, kontra, skracanie dystansu, dirty boxing - to ma wartosc. Stanie w miejscu za garda i walenie kobminacji kickboxerskich skonczy sie auto -KO.


Zmieniony przez - annihilus w dniu 09/07/2018 11:27:59

annihilus

Fajnie byloby go zobaczyc w HW z Ngannonu...

Starym Ngannonu. Ten z ostatniej gali... Szkoda gadać.

Problemem jest to, że jakby Daniel został w ciężkiej to w końcu zawalczyłby z Cainem i w tym pojedynku stawiałbym na Caina. Moim zdaniem najlepszym pojedynkiem w historii, najlepszą batalią jaką możnaby było zrobić byłby pojedynek Cain (stary Cain tak jak z walk z Lesnarem, Bigfootem, JDSem) vs Jon Jones (taki jak z tych walk z Cormierem). Jak ja chciałbym zobaczyć walkę JJ vs Cain. Czy istnieje jakakolwiek lepsza walka jaką obecnie można zrobić?

Mówisz o tym Cainie Velasquezie, który jest prawie emerytem siedzącym teraz z rodziną i ciągle leczącym kontuzje?

Z Ngannou rację może mieć kolega wyżej - coś się odyebało w zakładach bukmacherskich, ale to też byłoby dziwne, bo przecież Franek ma taki potencjał, że mógłby względnie szybko zarabiać naprawdę dużo kasy.

Wg mnie to co się stało, to chłopina myślał że rozegra walkę taktycznie, i będzie np tylko kontrował. Ale gdy okazało się że mądrze walczy Lewis, to totalnie nie miał pomysłu - z jednej strony chciał walczyć mądrze, a z drugiej strony zauwazył chyba że nie jest w stanie.

To często widać u fighterów mma - zaczynają i robią rozpyerdol, potem zaczynają więcej myśleć i... są gorsi, bo nagle zdają sobie sprawę z ilości możliwych wydarzeń podczas walki i za dużo analizują. Na szczęsćie u większości jest to etap przejściowy który powoduje że po prostu są lepsi. Oby tak było z Ngannou.

Zdecydowanie chciał zawalczyć mądrze, ale po prostu nie ma ku temu narzędzi, chciał czekać na kontrę, ale sam nic nie markował nawet itp.

CZasami u Reema było widać podobne podejście - super ostrożne, super mądre - ale Reem ma jednak więcej narzędzi i dlatego parę razy udało mu się wygrać w ten sposób.

Co ważnego Dana powiedział na konfie - przed walką z Miocicem ego Francisa było poza orbitą Ziemii - i tu może leżeć problem. Ja tam dalej w niego wierzę, ale widać że póki co myśli że jest bardziej cwany niż jest. A na LEwisa nie ma co się wkvrwiać - zawalczył wystarczająco żeby wygrać. Z punktu widzenia taktycznego zrobił najlepiej - najmniejsze ryzyko potrzebne do wygranej. Tylko niech coś z tymi plecami zrobi bo to żałosne że fighter na tym poziomie ignoruje w ten sposób zdrowie.

I jeszcze jedno , co pisałem przed galą?

"Miocic nie operuje tak dystansem jak JJ, a Cormier jest świetnym swarmerem - szybko skraca dystans. Jak teraz o tym pomyślałem dopiero, to już sam nie wiem"

I tak stawiałem na Miocica I niestety albo stety to pokazuje jakim geniuszem jest JJ


I pod koniec - jak wygląda czyste szczęście?







Zmieniony przez - Dremor w dniu 2018-07-09 12:47:31

Taa, Dana White ładnie podsumował Francisa Ngannou i jego ego. Ja przyznam szczerze, że zawiodłem się na Ngannou po tej walce. Albo jesteś fighterem i dajesz z siebie wszystko podczas walki, albo wyp*****laj do Afryki łupać kamienie w kamieniołomie jak dotychczas i nie marnuj miejsca w UFC, kasy i czasu ludzi na takie walki. Ngannou przed walką mówił, że w walce z Miocicem za bardzo się podpalił, za bardzo chciał i teraz w tej walce będzie czekał na ruch ze strony Lewisa, ale teraz przesadził w drugą stronę.


Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Dana White wyraził opinię na temat walki Lewis vs Ngannou

Z walki co-main event gali UFC 226, która zapowiadała się na znakomitą wojnę, wyszła kompletna katastrofa o której chyba wszyscy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć w tym szef UFC Dana White.

Francis Ngannou i Derrick Lewis byli bohaterami tego pojedynku, który zapisze się w historii UFC jako jeden z najgorszych i najnudniejszych. Nie ma chyba osoby, która nie czułaby rozczarowania tym pojedynkiem w którym był przecież tak ogromny potencjał. Po gali, prezydent UFC Dana White omówił ten pojedynek w którym przez jednogłośną decyzję zwyciężył Derrick Lewis. White również nie kryje rozczarowania tym pojedynkiem, ale sądzi, że wie, dlaczego ta walka tak wyglądała.

W jego opinii, ego Francisa Ngannou było prawdopodobną przyczyną całkowitej niechęci Kameruńczyka do wyprowadzania ciosów. Więcej

W sumie kto wie jak by się potoczyła trzecia walka Jones-Cormier. Pierwszą Jones wygrał, bez ogromnej dominacji ale jednak wyraźnie, w drugiej Cormier poprawił to co musiał poprawić tj. zamiast starać się obalać - iść w dirty boxing. No i wszystko w sumie szło perfekcyjnie do czasu tego high kicka :P Cormier w potencjalnej trzeciej walce chyba musiałby robić to samo co w drugiej + nie dać się zaskoczyć, co o tym sądzicie?

Zgadzam się z Agaresem co do Caina. Cain w formie/0 metrów nad poziomem morza być może jest najlepszy