Służba przygotowawcza

Siemacie, mam pytanie do tych co byli bądź znają kogoś kto był na służbie przygotowawczej. W zasadzie jest to jedno obszerne pytanie: "Jak tam jest?". Sam idę i z dnia na dzień mam coraz większe obawy. Wiem że lekko nie bedzie, jedni mówią że fajnie wspominają inni że to błąd ich życia, że było naprawdę ciężko. Jak wygląda typowy dzień służby, pod jakim kątem fizycznym warto się przygotować (wiem że podciąganie i kondycja). Piszcie co wiecie z góry dziękuje (m)

Służba przygotowawcza do wojska jest etapem, który przejść należy w sytuacji, gdy chcemy wstąpić do Narodowych Sił Rezerwowych. Są to siły zbrojne dla żołnierzy rezerwy, co stwarza możliwość połączenia służby ze zwykłą pracą w cywilu. Polega to na tym, że dostajemy 2-3 razy do roku powołanie na około 10-14 dni służby w danej jednostce bliskiej naszego miejsca zamieszkania. W sumie wychodzi do 30 dni w roku służby, za którą otrzymujemy wynagrodzenie.

Aby jednak móc odbywać tego typu służbę najpierw należy przejść służbę przygotowawczą, która odbywa się w określonej jednostce wojskowej, przez okres około 4 miesięcy. Pytanie "jak tam jest" jest dość ogólne. Skoro idziesz tam z myślą, że chcesz służyć w wojsku, to na pewno będzie Ci się podobało. Inaczej zapewne byś nie rozważał takiego wariantu. Jest tam różnie, w zależności od jednostki i danej osoby. Każdy jest inny i inaczej będzie mu się podobało. Na pewno musisz się nastawić na trochę nauki, dyscypliny i aktywności. Co do tej ostatniej, to na pewno nie musisz się przejmować. Daje sobie radę każdy, nawet osoby o wyjątkowych zdolnościach do braku aktywności. Tym na pewno nie musisz się przejmować. Z rana trochę biegania, z którym nikt nie powinien mieć problemu.

powiem tak przygoda fajna pobiegać postrzelać porzucać granatam;] o wojsku można wiele powiedzieć. Pod kątem przygotowań to: 3km 11 minut z groszem (na boisku nie na bieżni!) do tego 60 brzuszków w 1:30 (bądź gotowy zrobić 80 żebyś miał zapas!) pompki chyba 50 (głęboko bo nie będą liczyć) i koperta 10x10

Dzięki Dawid :) Kiedy byłeś w wojsku? Bo teraz się chyba troszkę pozmieniało, wojsko jest lżejsze pompek chyba nie ma, brzuszków na 5 trzeba zrobic 50 i to w 2 minuty a te 3 km to na 5 masz 13,50 a na 3 (która chyba zalicza) masz 16,10. Ale to sobie zobacz http://szczecin.wku.wp.mil.pl/pl/4418.html .Najbardziej mnie przeraża to, że jakies 6 miesięcy temu ważyłem 63kg teraz waże już 73 przez te 10 kg siła w podciąganiu i w pompkach mocno spadła. Teraz walcze z czasem żeby wyrobić sobie forme. P.S Mam szewską klatkę, mam nadzieje,że wszelkie drwiny mnie ominą, wiem że to dość powszechny problem, tylko ludzie często się z tym kryją, bo na moim przykładzie wiem że ludzie czesto nie slyszeli o takiej wadzie i krzywo na to patrzą. Pozdrawiam:D

Teraz to wojsko jest dla kobiet więc i p***a w rurkach da radę.Nie spodziewaj się wysiłku z serii selekcja.Każdy zdrowy chłop przejdzie przez to z palcem w dupie więc nie ma co histeryzować,serio.
Po 10 latach w tym cyrku wiem co piszę.
Zależy też czy idziesz na zmech,zmot,piechotę,arty itd bo kadra z logistyki nie przej**ie Cię tak jak Ci z piechoty,joł

Tak trochę w tym siedziałem;p fakt zależy od jednostki ale jeśli chcesz się dostać na zawodowego w przyszłości to nie patrz na dolną granice na dostateczną ocenę bo nie tędy droga kolego 5 z egzaminu z wf jest istotna (chyba nie muszę tłumaczyć że jak będzie 10 osób chętnych to wybiorą tego z najwyższymi notami;p). Odnośnie pompek.... na egzaminie masz do wyboru pompki lub 12/14/16 podciągnięć na drążku (na ocenę bdb zależy od jednostki) np desant Szczecin 16 podciągnięć na 5. UWAGA w wojsku na służbie przygotowawczej możesz nie mieć czasu jak i dostępu do siłowni więc sugeruję przygotować się trochę wcześniej. pompki jak i brzuszki możesz robić przed snem ale z drążkiem to już może być problem.

133mhz prawdą jest selekcji się nie spodziewaj :D ale realia są takie że biegał będziesz w różnych warunkach:D Odnośnie histeryzowania to owszem byli tacy co mieli nogi połamane i przeszli, byli tacy co pompek robić nie umieli a wytrzymali 4 miesiące, byli i tacy co im się biegać nie chciało a przeszli, są i takie k***y co d**y nie dają ale po co to wtedy?