Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Siemanko! Dawno tu nic nie pisałem ponieważ czas na to nie pozwalał. Miałem kilka ocen do poprawienia ale już jest prawie git. Jeszcze została tylko chemia.
Aktualnie kompletnie nie jestem w formie przytyłem 6 kg. 3 czerwca są zawody. Na żadne miejsce się nie nastawiam bo moja aktualna forma jest żałosna.
Póki co robie TYLKO 6 treningów tygodniowo. 3x siłka 3x karate gdyż czas na to nie pozwala. Na wakacjach się biorę za ciężkie treningi.
Jak w szkole już wszystko będzie dobrze posty będą się pojawiać regularnie.
Szacuny
409
Napisanych postów
2089
Wiek
7 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
111617
6 kilo to sporo. Sam miałem schodzić do 69 (teraz mam 75, 76), ale tak to opornie idzie, że się poddałem. Udało się zbić 3 kilo, ale 2 kilo to glikogen i woda... I nie przesadzaj, 6/tydzień to nie TYLKO, ale OPTYMALNIE. No chyba, że nie ciśniesz na tych treningach na 100% ;-P. Ja to na przykład robię jeden dziennie i mam dość. przy dwóch nie dałbym rady zachować idealnej wydajności.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nie wydaje mi się abym lekko trenował. Uważam że wszystko zależy od organizmu.
Wiadomo po treningu jestem zmęczony ale wystarczy że odpoczne 3/4 godziny i jestem w stanie zrobić kolejny :)
Szacuny
409
Napisanych postów
2089
Wiek
7 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
111617
Chociaż w sumie jakbym spiął poślady może i wyrobił bym te 2 treningi dziennie. Ale zaś z drugiej strony nie miałbym czasu na nic poza treningiem i pracą.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Siemanko! Powracam po przerwie. 3 czerwca brałem udział w zawodach drużynowych 1 walke wygrałem i 1 przegrałem.
Mimo wszystko jestem zadowolony pomimo iż byłem przygotwany na 50% radziłem sobie całkiem nieźle. Pierwsza walka całkiem spoko fajnie mi się walczyło brakło sekund aby walke skończyć przed czasem, przeciwnik dostał kopnięcie ushiro geri (po prostu obrotówka na korpus) i widać było że to odczuł. Odstęp między pierwszą a drugą walką był zaledwie 10 minut... Początek walki jak najbardziej dla mnie, taktyka była taka aby cały czas napierać i okopywać wykroczną noge przeciwnika. Niestety dostałem high kicka na głowe lekko mnie zamroczyło i przeciwnik dostał wazari. Nie przejmowałem się bo wiedziałem że to nadrobie, niestety kiedy wyprowadzałem high kicka przeciwnik trafił mnie w krocze. Skuliłem się z bólu leżałem chyba z 2 minuty sędzie stwierdził że nie jestem w stanie kontynuować. I walke przegrałem :/ Oczywiście nie obyło się bez kontuzji, po walce bardzo bolał mnie piszczel przez chwilę myślałem nawet że jest złamany, pojechałem z rodzicami do szpitala na prześwietlenie okazało się że jest po prostu bardzo mocno ubity.
Od przyszłego tygodnia wracam z normalnymi treningami. Oto aktualny rozkład:
Poniedziałek: RANO: bieganie WIECZOREM: Karate
Wtorek: RANO: Siłownia WIECZOREM: Karate
Środa: RANO: bieganie WIECZOREM: Karate
Czwartek: Siłownia
Piątek: RANO: bieganie WIECZOREM: karate
Sobota: RANO: siłownia WIECZOREM: karate
Niedziela: regeneracja
Zmieniony przez - _NOWAK_ w dniu 2018-06-15 22:33:19