Przygodę z siłownią zacząłem 3 lata temu. Zrobiłem 17 kg czystej masy miesniowej. (~60-77kg) lecz po 2 latach przyrosty sie zatrzymały i tak stałem w miejscu około pól roku. Kumpel dał mi butelkę megalii, po której co prawda przyszło pare kilo, ale libido stało sie zerowe a ja stałem się nie do życia. po skończeniu tego, wziąłem 100 tabletek metanabolu, listek clomidu na odblok. Libido na cyklu jak i po było lepsze, ale do stanu sprzed wiele mi brakowało. Po 2 miesiacach przerwy od orali powtórzyłem cykl metanabolu, kolejne 100 tabletek, listek clomidu. Libido nadal takie same, nie najgorsze ale też nie powala. Miesiąc temu wszedłem na cykl testosteronu enanthatu 500mg ew, lecz sprawa wygląda tak, że nie czuje zebym cos brał, czuje sie jak przed cyklem, co więcej, jestem bardziej senny niż przed wejsciem na testa. W międzyczasie, zrobiłem badania. Mam wyniki 3 badań. Sprzed brania SAA, po cyklach metanabolu a ostatnie podczas cyklu tescia. Poniżej krótko opiszę wyniki, żeby nie zanudzać:
Przed braniem SAA
test 1200 (norma 250-1600)
Prolaktyna 9,3 (norma 2,50-17)
estradiol 35 (norma <56)
Po cyklu na metce:
Test 421 (250-1600)
prolaktyna 25.6 (2,50-17) zapomniałem dodać, że po megalii była zbijana bromergonem
estradiol 32.4 (<56)
Aktualne (po miesiacu cyklu)
test 4660 (250-1600)
Prolaktyna 21 (2,50-17)
estradiol 171 (<56)
Przechodząc do meritum. Zostało mi 6 tygodni cyklu na enanie. Planuję dobrze się odblokować i daj Boże wrócić do stanu sprzed cykli. Czy 30 tabletek cloma i 10000ui HCG załatwi sprawę? Czy lekko podwyzszona prolaktyna ponad norme ma wpływ na libido? Z tak wysokim poziomem testosteronu nie powinienem być senny, kilogramy idą w górę, ale samopoczucie nie powala. Proszę o radę.