DT Minia

Dziekuje wszystkim za slowa otuchy i pocieszenia. To na prawde bardzo mile. W tej mojej problemowej sprawie, mam za soba jeden dzien porzadnego wkurzania sie i konstruktywnego myslenia, zaowocowalo to spotkaniem, ktore mam dzisiaj. Ono z pewnoscia nie rozwiaze problemu, ale moze choc troche bedzie blizej jej zamkniecia. Ogolnie jestem pozytywnie wk***iona, takze latwo nie bedzie.

Wczorajszy trening.

1. Prostowanie nog na maszynie
4x12 35 kg
2. Przysiad bułgarski
3x12 na strone hantelki, zrobiłam tym razem bez obciążenia i tez było ciężko, wiec pewnie tydzień temu z 7 kg hantlami, technicznie cos było nie tak.
3. Wznosy bioder na maszynie
1x12 45 kg, 3x12 50 kg
4. odwodzenie linki wyciągu dolnego
2x12 na strone 25 kg, 2x12 30 kg
5. Uginanie nog na maszynie
4x12 25 kg
6. Wypychanie ciężaru na maszynie, palcami stop
2x20 61 kg, 2x15 70 kg

Jutrzejsza miska.

Domi! Jak chcesz pogadać to wal - przynajmniej jesteśmy w podobnej strefie czasowej :)

Oddzielasz sobie bialko i zoltka?

Teapot

Domi! Jak chcesz pogadać to wal - przynajmniej jesteśmy w podobnej strefie czasowej :)

Oddzielasz sobie bialko i zoltka?

Dzieki Tea, sprawa jest bardzo powazna i delikatna, bardzo stresujaca, dotyczy mojej corki, ale to ja musze jej zapewnic bezpieczenstwo, o co w zasadzie teraz bardzo walcze.
Moze pozniej jak sie troszeczke wszystko ustabilizuje, mam na mysli sprawy dobiegna ku koncowi, to napisze Ci na priv. Ale ogolnie zalamka, konca nie widac.
Nie wiem jak w Australii, moze wszystko sie szybciej dzieje, wszystkie procesy w urzedach i instytucjach, tutaj kazdy ma czas...
Tylko kosztem mojej rodziny...:'-(
Co prawda, po wczorajszej rozmowie, odebralam dzisiaj kilka istonych telefonow i nawet ktos zabral sie za prace, to wiem ze to dopiero poczatek gory lodowej...

Nie ide dzis na trening, jestem bardzo senna, chyba kortyzol, mam dosc wysoki...
Posiedze nad planem i wrzuce pozniej.
Musze zmienic miske na wieczor, bo nie jem owocow na noc, no chyba ze po treningu.

Oddzielam bialko od zoltka, jajko jakowi nie rowne, zdecydowalam sie zwazyc bialka i zoltka za pierwszym razem, a ze kupuje ciagle te same, waga jest praktycznie ta sama.

Zmieniona miska na dzis i kolejna na jutro.

Miska 16.7. 2017

podjadlam dzisiaj kilka precelkow i garsc rodzynek

Wrzucam wczorajszy trening dzisiejszy.

Sobota

1. Wyciskanie sztangi 2x12 5 kg, 1x10 5 kg
2. Lawka rzymska 4x14 6 kg
3. Wznosy sztangielek bokiem 3x12 4kg
4. Uginanie ramion ze sztanga, na modlitewniku 3x12 10 kg
5. Prostowanie ramienia ze sztangielka w opadzie tułowia 3x12 na strone 4 kg
6. Plank „padnij-powstan” 1x60 sek, 1x50 sek, 1x40 sek

Niedziela

1. Przysiady na suwnicy skośnej (hack-maszyna)4x12 30 kg.
2. KMC 2x12 20 kg, 1x8 20 kg, 1x10 20 kg, zbyt slaby chwyt…
3. Wypad i zakrok z hantlami 3x12 na strone. 5 kg,
4. Lifty z hantlem, w kleku podpartym 4x15 na strone 8 kg,
5. Hip thrust 4x12 za długo czekałam i w końcu ominelam to cwiczenie
6. Wypychanie ciężaru na maszynie, palcami stop 2x20 70 kg, 1x16 70 kg, 1x18 70 kg

Miska na jutro. Tesknie za rodzynkami

Dzisiaj miska mi sie troche zmienila, zjadlam smaczne kulki z daktyli i kilku rodzajów orzechow jakies 250 kcal, wieczorem mam mniej kalorii, ciezko mi tak duzo zjesc wieczorem, wiec nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.
Wstawiam miske poprawiona na dzis, nie zawiera kulek.
I miska na jutro.
Powoli szykujemy sie do urlopu








Zmieniony przez - Domi Nz w dniu 17/07/2017 7:29:54 a.m.