W każdej populacji jest margines, który reaguje odmiennie od reszty.
Zgodnie z rozkładem normalnym, pewno są też ludzie robiący masę na ketozie.
Pierwsze pytanie, to ile by zrobili, gdyby odżywiali się wysokowęglowodanowo w oparciu o białko zwierzęce?
Drugie, to jak reaguje po latach organizm, któremu robi się
dodatni bilans azotowy oraz podkręca PPM steroidami, a zapotrzebowanie musi on zaspokoić ch**owym białkiem z roślin?
W realu to wygląda tak, że ludzie po prostu lubią mięso i ŻADNA naturalna populacja ludzi, nie rezygnuje z białka zwierzęcego, jeśli tylko ma do niego dostęp.
A Pan Bozia po to dał nam układ nagrody i uczucie przyjemności, by pomagało nam utrzymać zdrowie i gatunek w czasie.
Dlatego mięso jest smaczne, ruchanko przyjemne, a przetrzymane sranko - uwalniające.
Zmieniony przez - Diploid w dniu 2017-06-23 07:31:22