Obrona przed kałachem z bagnetem

widzę Afenis, że z braku argumentów posługujesz się innymi sposobami...

czy to nie tak popularne ostatnio "mataczenie" ?

_Knife_ apropos wprowadzenia realizmu do treningów zawsze znajdzie się jakis srodek zastępczy.
np. skuteczność noża można demonstrować na oponie, gryzienia można uczyć (bo gryźć też trzeba umieć) na gumie...

ale celowanie do kogoś z broni...nie ważne, czy jest nabita, czy nie, ostra, gazowa, czy na śrut...to jest chore...to przejaw skrajnego braku odpowiedzialności, i nie ma znaczenia, czy byli to żołnierze, Policja, strażacy, SOK, służby więziennictwa, czy też zwykli ludzie.

jakryc powiedz mi czy ty masz duzo kompleksów bo dzis całe forum zwiedziłam czytajac twoje wypowiedzi i tylko tyle z nich jak dla mnie iwdac...

skoro tak uważasz..rozszyfrowałaś mnie.

ciekawa dyskusja szkoda tylko ze bezprzedmiotowa

jesli afe mowi ze tak bylo to znaczy ze tak bylo po co miala by klamac?

oczywiscie ze zamek potrafi obciac palucha np (niech zyje polska mysl konstrukcyjna) ale to byl oboz instruktorow a nie dzieciakow z pobliskiej podstawowki

palec nie musial byc trzymany na spuscie pocisk wogole nie musial byc prawdziwy wedlug mnie chodzilo o to aby pokazac w praktyce jak dziala taki patent (moim zdaniem bezsensowny ale zawsze jakis tam sposob to jest)

"Większość pistoletów wykorzysytuje do przeładowania odrzut swobodny zamka - zamek zostaje odryglowany dzięki energii kinetycznej poswtałej przy wystrzale, cofa się do tylnego położenia, i za pomocą zprężyny powrotnej wraca do przedniego położenia. Z tego co wiem, jedyny pistolet działający na takiej samej zasadzie co kbk, czyli przy wykorzystaniu gazów prochowych to IMI Desert Eagle, kal. 0,5 Cala . Do czego zmierzam: przy zatrzymaniu zamka, po naciśnięciu spustu, iglica i tak uderzy w nabój - czyli strzał i tak będzie. W skrócie: Kicius ma rację"

bez naboju w komorze? gratuluje

o kurde ktos zrowumiał co mowie Bregalad

Afenis nadal się (lub KM, lub instruktora) kompromitujesz.

Afenis doczytaj własne słowa ... pisze chociażby o tych 10% nieżołnierzy i niepolicjantów niemających na co dzień broni. Zresztą rozmawiałem ze znajomym, który lubi i zna zarówno broń jak i ( chyba ) dotyczące jej szkolenia; raczej nie wyraziłby zgody na mierzenie do niego z przeładowanej ostrą amunicja i odbezpieczonej broni chociażby dlatego, ze nie ma takiej konieczności- od tego są np. ślepaki czy szkolenia strzeleckie oswajające z odgłosami wystrzałów i zachowaniem broni. A już wplątywanie w takie szkolenia nawet niewielkiej grupy ludzi, którzy z bronią mają do czynienia głównie wirtualnie podczas oglądania telewizji określił dosyć dosadnie...
Choć muszę przyznać bez bicia, że z jednym trochę poplątałem; zasugerowałem się tematem posta o kałachu ( i dlatego po części bez związku o nim napisałem ), a Afenis pisze o walterze... Tak czy siak sposób szkolenia ( o ile było tak, jak pisze Afenis ) podpadał pod prokuratora.

Pozdrawiam

Afenis:"jakryc powiedz mi czy ty masz duzo kompleksów bo dzis całe forum zwiedziłam czytajac twoje wypowiedzi i tylko tyle z nich jak dla mnie iwdac..."

tylko ja tu mam kompleksy dlatego, że mam wątpliwości odnosnie bajek, które opowiadasz?