SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Fruktoza — zło ?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 5222

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
kriSLee
Ja też w końcu zacząłem szukać witaminy C "z probówki" ;) bo gdybym chciał tyle gramów z bezpośredniego jedzenia owoców to bym czasu nie miał na nic innego oprócz jedzenia, a teraz dodatkowo doszedł ten aspekt zbyt dużej ilości fruktozy.
Ale, jeśli tam wcześniej koleżanka pisała jak szybko składniki odżywcze tracą swoją 'wartości' zaraz po tym jak nie mają jako "obrońców" wszystkich innych składników znajdujących się w owocu, i wystarczy tylko je 'przeciąć/otworzyć'............ to czy taka witamina C "z probówki" nie jest zbyt.....'ułomna' ?


powiedzmy, że temat witamin w najlepszym wypadku jest mocno kontrowersyjny
jeśli wybierasz wit. C syntetyczną to ważne by był to kwas askorbinowy a nie askorbinian.
Jeśli zjesz owoc to w zjedzonym owocu masz kwas askorbinowy + szereg innych antyutleniaczy, które razem jako całość stanowią podstawę do pełnego wchłonięcia wit. C(a właściwie dla lepszej biodostępności) , tyle, że człowiek nie jest jeszcze taki mądry by dosłownie stworzyć syntetyczny owoc. Jeśli Twoja dieta jest różnorodna, intensywnie trenujesz + aplikujesz wit. C to jest to jak najbardziej w porządku. Obecnie nawet podroby (wątróbka) ma więcej wit. C niżeli pomarańcze. I tak samo ma się w przypadku warzyw - bogactwo minerałów...prawda jest taka, że aby warzywo posiadało ten ogrom minerałów, to muszą one być w glebie z której warzywo wyrasta. Jeśli gleba jest wyjałowiona to nie ma takiej możliwości by w tych warzywach były minerały w wysokich naturalnych dawkach. Np taki pierwszy z brzegu selen, jego niedobór może prowadzić do problemów z tarczycą, stąd też dużo fit-kobietek, które zdrowo się odżywiają a mimo to chorują. Wit. C również bierze udział w ochronie stawów, lecz trzeba ją długi okres czasu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1122 Napisanych postów 3775 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68440
Jakoś wiele osób pisze o wyjałowieniu warzyw, ale nikt nie podaje konkretnych źródeł i badań na ten temat, z polskich terenów i produktów dostępnych w polskich sklepach. Moim zdaniem to w wielkiej mierze wydumany problem; sugestie koncernów, producentów supli i lekarzy siedzących w kieszeni tych koncernów.

Selenu jest dużo w roślinach dawniej popularnych, jak cebula, kapusta, czosnek, jest także w grzybach, podrobach - ludzie sami są sobie winni, że unikają jego dobrych źródeł, m.in. dlatego, że mają przekonanie, że "zwykłe" warzywa są mało wartościowe i trzeba jeść jakieś wydumane nie wiadomo co, albo że pierś z kurczaka jest najlepsza bo ma dużo białka :/ ...
Od czasu mody na zachodni styl życia, odchudzanie i na bycie fit wzrosła właśnie ilość osób chorych na tarczycę - ludzie sami zrezygnowali ze zdrowego jedzenia na rzecz fast-foodów i śmieci. Jakoś tradycyjnie i z umiarem żywiący się ludzie rzadko kiedy mają chorą tarczycę czy problemy z nadwagą - pomimo rzekomego wyjałowienia. Jak to więc jest?... Kupują przecież te same towary w tych samych sklepach.
Złe nawyki maja tu dużo większe znaczenie, niż rzekome wielkie niedobory w warzywach. Unikanie do przesady soli, grzybów, zbóż, niejadanie ryb, często strączków, roślin cebulowych, kapusty - to pomysły młodego pokolenia, które bojąc się (często bezpodstawnie) glutenu czy lektyn, wylewa dziecko z kąpielą i pozbawia się na własne życzenie urozmaicenia w diecie i rzadziej występujących minerałów...
Podobnie ze stosowaniem ziół - zaniechano tego w wielkim stopniu, a przecież pospolite i powszechnie występujące zioła są doskonałymi źródłami wielu minerałów, witamin i antyutleniaczy - choćby pokrzywa czy skrzyp... czy pospolita dzika róża, bogata w wit.C.

Więcej niedoborów w organizmie kreuje nudna, monotonna, uboga dieta, nieumiejętność właściwego przygotowywania potraw - niż niedobory witamin w jedzeniu.

Dodajmy do tego pewnego rodzaju hipokryzję młodych, którzy narzekają na niedoborowe jedzenie, ale chętnie przyjmują wynalazki typu syntetyczne słodziki, cola zero, szemrane odżywki, konserwy w miejsce świeżego jedzenia itp. ... Podtruwają się tym i sami zwiększają sobie zapotrzebowanie na antyutleniacze, ale bronią tych rzeczy często z zapałem godnym lepszej sprawy. Tu prawie nikt nie widzi, że toksyny powodują wyjałowienie organizmu.
Za to momentalnie podchwytują pomysł łykania witamin w tabletkach, bo to wygodniejsze, niż szykowanie codziennie świeżych surówek :/.

Poza tym wszyscy jakoś zapominają, że wytrenowanie organizmu osoby uprawiającej sport, nie ogranicza się jedynie do mięśni, ale i do zdolności wykorzystywania (wchłaniania, przyswajania, wbudowywania w tkanki) różnych składników z jedzenia. Nie bez powodu osoby uprawiające sport, regenerują się szybciej czy szybciej wracają do zdrowia po różnych urazach.
Mają większe zużycie, ale też i lepszą "gospodarkę" składnikami odżywczymi. To w jakimś stopniu niweluje ewentualne niedobory w warzywach i ogólnie - jedzeniu.
Tak rośliny, jak i ludzie adaptują się do trudnych warunków - roślina nie wytworzy tyle owoców (i tak dużych), gdy czegoś ważnego jej zabraknie (będzie mniejszy plon, ale minimum składników odżywczych w owocu będzie zachowanych), a człowiekowi zwiększy się wchłanialność i wykorzystanie, kiedy ma zwiększone zapotrzebowanie na te składniki.

Do tego wielu składników potrzebujemy w znacznie mniejszej ilości, niż występują one w warzywach i owocach - wchłaniamy i wykorzystujemy często tylko ułamek zawartości jakiegoś składnika. Kiedy więc jego poziom w warzywie jest obniżony - nie ma to dla nas absolutnie żadnego znaczenia, bo i tak wykorzystamy, co swoje - tylko mniej zostanie do wydalenia...

Poza tym w Polsce są w użyciu nawozy - tak mineralne, jak i organiczne, więc nie przesadzajmy z tym ekstremalnym wyjałowieniem...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
trzeba było jeszcze dłuższy elaborat napisać, gdzie wpadasz ze skrajności w skrajność.
Dużo warzyw w diecie - TAK, uzupełnienie suplementem - również TAK. I to dokładnie napisałem.
Piszesz jakby ktoś nie jadał podrobów i "dawnych" "popularnych" (nie wiem co w nich dawnego i popularnego) cebula,czosnek czy kapusta.
Moda na fit i jedzenie fast-foodów? gdzie to promują?...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1122 Napisanych postów 3775 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68440
Może lepiej podaj źródła, wg których warzywa czy owoce są tak wyjałowione? Ciągle powraca ten wątek, ale zero wiarygodnych podstaw. Poza tym chyba nie zrozumiałeś do końca o czym piszę - fit diety często są tak głupie, monotonne i niedoborowe, a eksploatacja organizmu tak wytężona, że nie dziwota, że na takich dietach ludzie dorabiają się niedoborów. Przykład fit-kobietek, o którym napisałeś, bardziej świadczy o nieumiejętności komponowania diety i przetrenowywaniu się, niż o niedoborze selenu w jedzeniu. Mylisz po prostu przyczyny i skutki. Tak ludzie jadający fast-foody, jak ludzie ze światka fit, na własne życzenie wyjaławiają swoje diety - jedni przez bezmyślność, a drudzy przez zawierzanie jakimś dziwny teoriom, typu neo-paleo... Kto to promuje - np. Ty.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 79 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 4840
M-ka
Jakoś wiele osób pisze o wyjałowieniu warzyw, ale nikt nie podaje konkretnych źródeł i badań na ten temat, z polskich terenów i produktów dostępnych w polskich sklepach. Moim zdaniem to w wielkiej mierze wydumany problem; sugestie koncernów, producentów supli i lekarzy siedzących w kieszeni tych koncernów.



Szukając w necie informacji nt. rzekomego leczenia witaminą C w końskich dawkach nietrudno zauważyć, że 90 % zawiera odnośniki do sklepu internetowego. Nawet na zdrowy chłopski rozum, to ewolucja przez tysiące lat nie przystosowała nas do pochłaniania takiej ilości pojedynczej witaminy.. Jest to kompletnie nienaturalne a może być po prostu niebezpieczne. Np "niszczenie raka" wlewami dożylnymi witaminą B 17 i C. Znam to z doświadczenia w najbliższej rodzinie. Skutki były fatalne.
Tak że rozsądek przede wszystkim a nie eksperymenty na żywym organizmie.

Pozdrowienia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1122 Napisanych postów 3775 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68440
Przykro, że masz takie doświadczenia...

Też myślałam o tej ewolucji, ale nie napisałam... Gdyby do ochrony zdrowia i prawidłowego funkcjonowania potrzebne nam były jakieś wielkie dawki wit.C, to dlaczego nie mamy np. zdolności jej syntetyzowania? Widać wystarczały ilości dostępne z jedzenia, a człowiek generalnie nie odżywiał się kilogramami dzikiej róży czy innymi wybitnymi źródłami wit.C, aby dostarczać sobie dzień w dzień potężnych jej dawek...
Nasz organizm wyewoluował na takich proporcjach witamin i antyutleniaczy, jakie łatwo było dostarczyć z pożywieniem. Może teraz są one nieco zachwiane, ale wątpię, aby na tyle, by niektórych składników było kilkadziesiąt razy mniej, niż innych...
Już nieraz przerabialiśmy hurra-optymizm co do pewnych pojedynczych składników jedzenia, ale później okazywało się, że owszem, mają ciekawe działanie, ale nadmiar wcale nie jest korzystny, podobnie jak wyizolowane czy syntetyczne substancje nie są w stanie dorównać swoim odpowiednikom z jedzenia w działaniu...

Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
M-ka
Może lepiej podaj źródła, wg których warzywa czy owoce są tak wyjałowione? Ciągle powraca ten wątek, ale zero wiarygodnych podstaw. Poza tym chyba nie zrozumiałeś do końca o czym piszę - fit diety często są tak głupie, monotonne i niedoborowe, a eksploatacja organizmu tak wytężona, że nie dziwota, że na takich dietach ludzie dorabiają się niedoborów. Przykład fit-kobietek, o którym napisałeś, bardziej świadczy o nieumiejętności komponowania diety i przetrenowywaniu się, niż o niedoborze selenu w jedzeniu. Mylisz po prostu przyczyny i skutki. Tak ludzie jadający fast-foody, jak ludzie ze światka fit, na własne życzenie wyjaławiają swoje diety - jedni przez bezmyślność, a drudzy przez zawierzanie jakimś dziwny teoriom, typu neo-paleo... Kto to promuje - np. Ty.


Daleko mojej diecie do jałowej czy niedoborowej, a już z całą pewnością nie ma tam fast-foodu. Jeśli tak to postrzegasz to czas się douczyć.
Nie moja sprawa, że ludzie jedzą na okrętkę ryż+kurczak, unikają podrobów, unikają warzyw, unikają zdrowych tłuszczów. Dla mnie pieczywo i mleko ze sklepu to syf i mam prawo tak sądzić.

dostarczanie wit. C jako profilaktyki w okresie cięższych treningów vs leczenie zachodnie wit. C - dwie różne rzeczy
w jednym mowa o kwasie askorbinowym w drugim o askorbinian sodu
przed białkami, tłuszczami, węglowodanami są witaminy i minerały. Nie ma szans wbudowanie dużych ilości białka np bez kwaśnego środowiska w żołądku i gamy minerałów/witamin. Tymczasem większość ludzi kupuje białko w worku by rzekomo "pokryć zapotrzebowanie" kompletnie nie mając na uwadze ważniejszych rzeczy. Nasze organizmy funkcjonują na prostych formach - niezależnie od tego jaki zjemy tłuszcz i tak musi zostać rozbity na pojedyncze kwasy, niezaleznie od rodzaju węgli i tak będzie funkcjonował na glukozie, niezaleznie od białka i tak wyciągnie aminokwasy...
sama duża podaż warzyw w diecie okazuje się być niewystarczająca, mimo, że kupuje warzywa na targowisku to przy regularnej suplementacji dodatkowej odczuwam różnicę. Równie dobrze mógłbym nie kupować tranu, skoro jem ryby - tak? głupota do kwadratu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 149 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 1744
"kazuje się być niewystarczająca, mimo, [..] odczuwam różnicę"
A właśnie, można to jakoś racjonalnie, jednoznacznie określić (jakieś badania) czy wszystko tylko opiera się na "odczuciach" ?
Morfologia wykarze niedobory jakiś mikroelementów czy witamin czy trzeba coś bardziej 'zaawansowanego' ?

"Po tym mistycznym wydarzeniu zacząłem wierzyć w życie okołoziemskie."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6267 Napisanych postów 76019 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754787
Nie wykaże. Trzeba robić badania poszczególnych witamin i minerałów.

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
kriSLee
"kazuje się być niewystarczająca, mimo, [..] odczuwam różnicę"
A właśnie, można to jakoś racjonalnie, jednoznacznie określić (jakieś badania) czy wszystko tylko opiera się na "odczuciach" ?
Morfologia wykarze niedobory jakiś mikroelementów czy witamin czy trzeba coś bardziej 'zaawansowanego' ?


jeśli jadałeś ponad 3kg warzyw na dzień - świeżych + kiszonki i miałeś sporo energii do życia, dość dobrą regenerację i odporność vs jeśli jadałeś to samo + dodatkowa lekka suplementacja z zewnątrz i odporność wyraźnie lepsza, a także regeneracja jeszcze mocniej poprawiona przy takiej samej intensywności treningowej, przy tych samych braku zmiennych w życiu to nie potrzebuję żadnych badań by stwierdzić, że zrobiło to różnicę.
Warzyw jem sporo, ale co z tego? nie od parady sportowcy suplementują się wit. C, glutaminą mimo, że diety mają bardzo dobre. Jeśli ktoś myśli, że z suplementacji witaminowo-mineralnych/aminokwasów należy korzystać tylko wtedy, gdy są jakieś braki w diecie to kompletnie nie pojmuje po co jest suplementacja i czemu służy.
Nie, z krwi się tego nie dowiesz w pełni. Obniżone wskaźniki mogą jedynie wskazywać na anemię, a np podwyższone leukocyty na stan zapalny ogólnoustrojowy lub miejscowy i na to są kolejne badania.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta masowa

Następny temat

Co mam takiego jeść ?

WHEY premium