W środowiskach naukowych mówi się, że hormon wzrostu GH (z ang. growth hormone) nie jest zbyt skuteczny. Aczkolwiek, tak jak we wszystkim, liczy się dawka, okres brania i to, z czym się daną substancję łączy. W końcu Batman potrzebuje Robina. Zielony Szerszeń potrzebuje Kato. Może GH potrzebuje testosteronu jako swojego pomocnika.
W opisywanym badaniu naukowcy chcieli sprawdzić hipotezę dotyczącą fizjologicznej suplementacji testosteronem i GH, które zażywane razem poprawiają strukturę ciała oraz wydajność mięśni u starszych mężczyzn. 122 mężczyzn (w wieku ponad 71 lat), u których poziom testosteronu wynosił 550ng/dl lub mniej, a poziom IGF-1 także był niski, otrzymywało testosteron przez skórę (5 lub 10 g/d) z dodatkiem GH przez 16 tygodni. Badacze wykazali, że sucha masa mięśniowa oraz tkanka zlokalizowana w obrębie wyrostka wzrosły, i na odwrót − całkowita masa tkanki tłuszczowej zmniejszyła się, tak jak tkanka tłuszczowa zlokalizowana w obrębie tułowia. Maksymalna siła górnych i dolnych mięśni ciała wzrosła o 14−35%. Nic nie jest z natury albo dobre, albo złe.
Badacze odkryli, że suplementacja testosteronem powodowała znaczny przyrost całkowitej masy mięniowej, siły mięśni, wydolności oddechowej oraz powodowała znaczną redukcję całkowitego tłuszczu i tego zlokalizowanego w obrębie tułowia. Te czynności zdawały się poprawiać po suplementacji GH.
Trening wytrzymałościowy podnosi poziom testosteronu
Wśród elity sportowców wytrzymałościowych zdarzają się mężczyźni, u których poziom testosteronu jest niższy niż wskazuje norma. Bądźmy szczerzy – nie każdy biega ponad 90 km tygodniowo! Dla tych, którzy stosują ćwiczenia z monitorowaniem pracy serca dla poprawienia ogólnej sprawności fizycznej oraz jako alternatywny sposób na spalanie tkanki tłuszczowej, nie jest to całkiem złe.
W tym badaniu 15 młodych, zdrowych mężczyzn przez 5 tygodni wykonywało trening odpornościowy na ergometrze rowerowym. Dzięki temu programowi o 3,7% poprawiła się ich wydolność tlenowa, a o 8,2% poprawiła się wydolność treningowa przy maksymalnej absorpcji tlenu. Co więcej, stężenie testosteronu wzrosło o 16,9%, o 25,7% wzrosło stężenie wolnego testosteronu, natomiast o 7,3% spadł poziom globuliny wiążącej hormony płciowe (z ang. sex-hormone binding globulin, SHBG).
Zdaje się więc, przynajmniej na krótką metę, że trening wytrzymałościowy o umiarkowanej intensywności i niskim natężeniu może spowodować znaczy wzrost stężenia testosteronu u mężczyzn, którzy wcześniej nie trenowali. Na waszym miejscu trenowałbym okresowo, tak żeby nie przesadzić z ćwiczeniami, gdzie monitoruje się serce. Jeśli twoim celem nie jest bycie długodystansowcem lub start w trójboju, nie ma powodu do zmieniania się w kogoś, kto biega ponad 80 km tygodniowo.
Dodatkowy testosteron pomaga mężczyznom z zespołem metabolicznym
Mężczyźni z zespołem metabolicznym oraz cukrzycą typu 2. często mają obniżony poziom testosteronu. Jak to naprawić? Niech się leniwe dranie wezmą za trening, dobrze odżywiają i biorą suplementy testosteronu!
OK, łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale spójrzcie na to nowe badanie. W trwającym 52 tygodnie, przeprowadzonym w warunkach klinicznych badaniu brało udział 32 losowo wybranych mężczyzn z niedoczynnością gonad (całkowity testosteron<12,0 nmol/L) oraz zespołem metabolicznym. Badacze oceniali wpływ kontrolowanej diety i ćwiczeń przy jednoczesnym, lub nie, podawaniu testosteronu przez skórę, w postaci żelu i o dawce 50 mg dziennie. Przed oraz w trakcie badania nie podawano żadnych środków obniżających poziom glukozy.
Efekty? Poziom testosteronu surowiczego, stężenie glukozy w osoczu na czczo, cholesterol HDL, stężenie trójglicerydów oraz obwód w talii, wszystkie poprawiły się u obu grup po 52 tygodniach leczenia. Suplementacja testosteronem znacznie poprawiła wymienione wyżej wyniki, w porównaniu do samej diety i ćwiczeń. Zrozumiano? Dieta i ćwiczenia pomagają. Ale dodatkowy testosteron działa nawet lepiej. Co więcej, terapia testosteronem poprawiała wrażliwość na insulinę, adiponektynę oraz ogólny stan zdrowia osób o wysokiej wrażliwości na białko C-reaktywne. Czyli wystarczy dać tym cierpiącym na niedoczynność gonad i zespół metaboliczny facetom trochę testosteronu, jako dodatek do diety i ćwiczeń, żeby lepiej kontrolować glikemię i odwrócić skutki zespołu metabolicznego w ciągu 52 tygodni leczenia. Zaraz, zaraz – czy to nie ta sama sprawa, na temat, której Kongres zwoływał posiedzenia, bo kilku graczy baseballa brało hormony androgenne?
Testosteron pomaga starszym mężczyznom z niewydolnością serca
Tak, zgadza się, czytasz poprawnie. Nie ma potrzeby kupować nowych okularów. Naukowcy przyglądali się efektom 12-tygodniowego podawania długo działającego testosteronu na maksymalną wydolność treningową, wydolność oddechową, siłę mięśni, oporność insulinową itd. u starszych pacjentów cierpiących na chroniczną niewydolność serca (z ang. chronic heart failure, CHF). 70 pacjentów (w wieku ok. 70 lat) z trwałym CHF losowo zapisano do pobierania testosteronu (domięśniowy zastrzyk co 6 tygodni) lub placebo – oba jako dodatki do optymalnej terapii medycznej. Wykazano, że istnieje bezpośredni związek między stężeniem testosteronu surowiczego a szczytowym pochłanianiem tlenu, mierzonym przed badaniem, oraz siłą izometryczną mięśnia czworogłowego. Ponadto, w grupie przyjmującej testosteron znacznie poprawiło się zużycie tlenu na szczycie wysiłku, wrażliwość na insulinę oraz wzrosła siła mięśni, w przeciwieństwie do grupy przyjmującej placebo.
I co my tutaj mamy? Terapia długo działającym testosteronem poprawia wydolność treningową, siłę mięśni oraz przemianę glukozy u mężczyzn z umiarkowanie poważnym przypadkiem CHF. Zaraz, zaraz, czy to nie te prochy powodują wzrost ryzyka wystąpienia chorób układu krążenia? Czytając to, co publikują w prasie głównego nurtu można pomyśleć, że przyjmowanie hormonów androgenowych (w jakiejkolwiek dawce) wywołuje napady wściekłości, powoduje wzrost ryzyka wystąpienia zawału serca i może ostatecznie doprowadzić do śmierci. Mimo to, przybywa dowodów potwierdzających, że właściwe zastosowanie pewnych hormonów androgenowych, w określonych dawkach i przedziale czasowym, może faktycznie mieć korzystny wpływ na zdrowie.
Nic nie jest z natury albo dobre albo złe. Określenie czegoś jako dobre lub złe jest określeniem w stosunku do czegoś innego. Póki co, to, co jest naprawdę złe to okropny sposób podawania informacji i artykuły pisane przez dziennikarzy głównego nurtu, których wiedza specjalistyczna jest taka sama jak wiedza szympansa o Valium.
ŻRÓDŁO "Muscular Development"
najsłabszy inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny,
- najmniej selektywny inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny.
TABELA WEDŁUD KSIĄŻEK PISANA NA PODSTAWIE MOICH ODCZUĆSKDER-paroksetyna fluvoksamina