Colosseum 1 - Shooto full-contact MMA Polska

Gala była bardzo fajna, walki ciekawe po niekturych zawodnikach było widać treme pewnie to ich pospinało ale mi sie podobało. Oczywiści można doczepić sie do paru szczegułów ale ja tego nie zrobie. Więcej takich imprez i będzie coraz lepiej. Gratulacje dla wszystkich zawodników i organizatorów.

Kurcze...zapomnialem o najwazniejszym - co to byl za konferansjer??? Nie dosc, ze nie umial czytac z kartki to jeszcze nie mial zielonego pojecia o tym co sie dzieje na ringu! Gdyby nie on to organizacje ocenil bym na 10/10 - taraz daje 9/10.

...

Wyniki pierwszej polskiej gali Shooto MMA "Colosseum 1":
(zwycięzcą jest pierwsza osoba z każdej pary)

K-1
Łukasz Janas (Mighty Bulls Gdynia) - Paweł Kotarba (Grappling Kraków), Wygrana na punkty

Submission Wrestling
Maciej Szczudrawa (Grappling Kraków) - Grzegorz Truszkowski (Mighty Bulls Gdynia), Decyzja sędziowska

MMA - Shooto
Marcin Dudek (Grappling Kraków) - Przemysław Bartnik (BJJ Lublin), Dźwignia łokciowa 1R 4:22
Krzysztof Kułak (Adrenalina Fight Częstochowa) - Zbigniew Hermański (Mighty Bulls Gdynia), Punkty
Tomasz Drwal (Grappling Kraków) - Daniel Leś (IDFT Mielec), RSC 1R 2:15
Grzegorz Jakubowski (Mighty Bulls Gdynia) - Sławomir Zięba (IDFT Mielec), Duszenie 1R 1:55


Impreza została już oficjalnie odnotowana w serwisie Sherdog:
http://www.sherdog.com/fightfinder/fightfinder.asp?search=yes&eventid=2217

...

Grziegorz: "Bylem na gali i jedno co cisnie mi sie na usta jezeli chodzi o poziom walk to zenada. Najslabsze zawody jakie do tej pory odbyly sie w Polsce, a bylem na wszystkich."

W zasadzie to trudno komentowac takie cos, ale pozostawic bez odpowiedzi sie nie da. Otoz zenada to jest twoja wypowiedz. Domyslam sie ze jest to propaganda w imieniu jakiegos konkurencyjnego organizatora wiec nawet bym to zrozumial gdyby nie przekroczyla pewnych granic dobrego smaku. Kto byl na gali ten widzial jaki byl poziom, a kto nie byl bedzie mogl zobaczyc niedlugo na dvd. Mozna by sie przyczepic ze Jakubek i Drwal mieli za slabych przeciwnikow i za szybko ich skonczyli ale chyba nie do sposobu w jaki to zrobili. Na nastepnej gali (juz wkrotce) walki beda napewno rowniejsze, a z tego co sie orientuje to walka wieczoru bedzie hitem bo dwoch panow ma stare rachunki do wyrownania - osobiste i "teamowe" ale wiecej nie moge na razie powiedziec. Trudno mi oceniac organizacje bo bylem tam w roli zawodnika a nie kibica, a poza tym sam to wspolorganizowalem wiec moge byc nieobiektywny:) Moge tylko powiedziec ze stali bywalcy gal z ktorymi rozmawialem mowili ze organizacyjnie to byla zdecydowanie jedna z najlepszych gal MMA, mimo ze to pierwsza robiona przez nas. Oprocz nieszczesnego zapowiadacza oczywiscie ale to akurat latwo poprawic:) Zachwyceni organizacja byli zaproszeni dziennikarze z ktorymi gadalem po walce i co wazne byli przychylnie nastawieni - po gali mieli zdecydowanie inn opinie o MMA niz przed ta gala. Impreza napewno bedzie coraz lepsza i w ogole powiem szczerze ze widze w tej imprezie zaczatek polskiego Prida:) bo mamy odpowiednie srodki i swietne kontakty a dzieki Mariuszowi Radlinskiemu impreza uzyskala juz oficjalnie certfikat Japoncow jako Shooto Poland - rekord z walk na gali wpisuje sie w oficjalne swiatowe rankingi shooto i juz kilka godzin po imprezie byl na Sherdogu. Dodam jeszcze ze od strony prawnej wszystko jest zabezpieczone - kto siedzi w temacie imprez MMA i valetudo w Polsce ten wie dlaczego to podkreslam. To tyle w kwestiach organizacyjnych i poziomu walk.

Co do mojej walki, to wlasnie ja ogladalem z boku i przyznam ze troche mnie trema spalila i walczylem zbyt chaotycznie ale nie zauwazylem zebym w stojce popelnil jakis wiekszy blad oprocz tego ze sie w pewnym momencie poslizgnalem i przewrocilem w narozniku. Walka byla szybka i agresywna wiec nie mogla byc technicznie piekna jesli chodzi o akcje uderzane w stojce - to nie kickboxing tylko MMA. Natomiast Przemek wbrew niektorym opiniom wcale nie byl slabym przeciwnikiem, jest bardzo silny, swietnie sie trzyma na nogach i trudno go przewrocic, jestem przekonany ze jesli nie podlamie sie ta porazka to sporo moze w MMA pokazac, przynajmniej na poziomie krajowym. Co do mnie to nie zamierzam robic kariery w MMA a start w tej formule traktuje prawie wylacznie w kategoriach "sprawdzenia sie". Poza tym zeby byc dobrym trenerem to pewnych rzeczy trzeba doswiadczyc na wlasnej skorze:) Moja walke z Przemkiem mozna obejrzec tutaj:
http://bjj.org.pl/krakow/colosseum1_dudu.avi
Plik avi wazy 24 MB i nie bedzie dlugo na serwerze bo za duzo zajmuje a poza tym juz niedlugo bedzie dvd z gali.

Bylem i musze pyznac ,ze impreza swietnie zorganizowana - bardzo dobrze bylo widac ring (przynajmniej z mego miejsca , ale mysle ,ze i inni nie maja co narzekac), walki mi sie podobaly i wzbudzaly emocje (moze dlatego, ze to pierwsza gala MMA jaka moglem na zywo obserwowac) Jeszcze raz wyraze me subietkywne zdanie "Mnie sie podobalo" , aha troche zaluje ,ze dwie walki tak szybko sie skonczyly ;)

Zmieniony przez - Thor_N w dniu 2004-03-23 10:30:04

gala byla za***ista nie ma co!
najbardziej mi sie podobal pokaz mistrza walki mieczem (szybki jak blyskawica a ruchy jak sarenka
a ten karamba to dno (no moze jedynie ten jego kompan byl za***isty-2 kroki do przodku 2 kroki do tylu i yo yo lapkami

Niebawem rusza strona www.shooto.plna której będzie relacja i maaaaaaaasa zdjęć oraz hilight. Ponadto dostępne będzie DVD z całą galą. Dziękuję wszystkim, którzy przyjechali i proszę o wybaczenie niektórych niedociągnięć. Była to pierwsza impreza, którą organizowaliśmy, więc siłą rzeczy jakieś potknięcia musiały być. Polecam zerknąć na sherdoga, wyniki i rekordy zawodników już są.

Moje wrażenia :

Od początku, miejsce na taką imprezkę za***iste, chodzi mi o łatwy dojazd na miejsce. Przyjechałem pociągiem i nie miałem żadnych problemów z dotarciem do "Fabryki", przeszedłem przez kładkę i zapytałem się (dla pewności) tubylca o dyskotekę, okazało się że już jestem ul. Grażyńskiego i mam do przejścia jakieś 200 m.
Organizacja: byłem na miejscu o godzinie 16:00, ustawiłem się przed kasą, sprzedaż biletów i wjazd planowany był na 17:00 i o dziwo tak też się stało, byłem pierwszym gościem w kolejce do kasy, trochę mnie wku.rwiali panowie w czarnych skórzanych kurteczkach bo obsługiwani byli bez kolejki, panie w kasie troche zamotane, pytałem o msc. siedzące, mówiły że nie ma, później się okazało że są (na moje nieszczęście), denerwowali mnie też panowie z rezerwacjami też wj.ebali mi się w kolejkę (pozdrawiam panów z Krakowa) ale widocznie mają jakieś przywileje. Panowie ! Jeśli macie rezerwacje to po jakiego ch.uja pchacie się bez kolejki, przecież waszych miejsc nikt nie zajmie a ja martwiłem się czy dostanę bilet (zresztą zupełnie niepotrzebnie). Wkońcu kupiłem bilet nr. 270, okazało się że jest to msc. siedzące na górze, widać było nieźle ale następnym razem ******le siedzące, lepiej jest stać i patrzeć na ring z góry. Trochę się martwię że jak imprezka rozrośnie się do wielkości "Prajda" to zjedzie się trochę więcej ludzi i ciężko będzie o dobre miejsce (swoją drogą zaraezerwuję sobie bilet wcześniej).
Oczywiście impreza nie zaczęła się punktualnie, ale jeszcze nigdy w moim zyciu żadna impreza czy koncert nie zaczęły się punktualnie czyli nawet się nie wk.urwiłem...
Moje zarzuty co do imprezy dotyczą jedynie prowadzącego, skąd wyście wzięli (do organizatorów) tego pajaca ? Ten gość nie ma w ogóle pojęcia o MMA a jego dowcipy w czasie walk (w przerwach też) były żenujące...
Niezły był pokaz "Kopułejry" (słowami prowadzącego:) Goście są naprawdę nieźli, i ta blondyneczka (za***ista:). Niezły był ten starszy pan z lekką nadwagą który wymachiwał kataną, myślę że powinien iść już na emeryturę (może się nie znam) . Fajnie urozmaiciła galę Kaliszewska, fajna laska i fajnie wywija... Jeśli już jestem przy fajnych laskach to niezłe panie śmigały po ringu z tabliczkami, naprwadę super. Co do występu Karramby to bez komentarza, nie jestem fanem jego muzy (ciekawe czy ktoś w ogóle słucha tego co on tworzy).

Walki :
Kotarba - Janas, według mnie panowie powinni trochę bardziej popracować nad kondychą bo troche siedli, szczególnie Kotarba. Janas był zdecydowanie lepszy, walił cały czas low-y (szacunek dla Kotarby ze nie wymiękł) pod koniec walki udo Kotarby wyglądało nieciekawie, jeden wielki krwiak, fajnie Janasowi wszedł jeden mawas na głowę Kotarby, szkoda że więcej nie kopał wysoko bo widać że potrafi.

Resztę walk i wrażenia opiszę jutro bo mi się czas kończy (siedzę w kafejce)