A wiec tak aktualnie skonczylem redukcje ktora trwala okolo 4miesiecy lecialem Susta 250 e4d+t3+clen(okresowo clen) jestem zadowolony z tego co udalo mi sie uzyskac poniewaz przyciąlem sie do około 8% BFa. Oczywiscie bez odpowiedniej diety, treningu i regeneracji sie nie obylo. Ale tak do rzeczy, schodze juz z dawek t3 (bylo to 100ug w szczytach redu). I teraz moj dylemat jest taki iz nie wiem czy lepiej bedzie zejsc z dawek testa (na 250mg e6d) i dac tren na okolo 8-10 tygodni w dawce 75mg eod czy zostawic testa e4d i dac winko ?
Prosilbym was o doradzenie mi czy lepiej tu zapodac tren czy winko? I jak juz to w jakich dawkach byscie to proponowali i jak dlugo? (raczej interesuja mnie krotkie estry, jedynie testosteron zmieniam z mixu na enan jak zejde calkowicie z T3)
Moim celem jest uzyskanie troche lepszej definicji, rzezby i nabicia.
Dodam jeszcze ze bylby to moj pierwszy kontakt z trenem.