[BLOG] CooCaine / Na każdego przyjdzie czas

Szefowa spoko, da sie lubic ;) Moje 4h wiecej przerw z zeszlego miesiaca przeszly bokiem;P

Jesteś pewien, że nie był to z jej strony planowany element zacieśniania współpracy z podwładnymi w celu maksymalizacji długofalowych efektów ?

Jak tam Twój IIFYM; panujesz nad nim ?

LUTY 2016

Na wykresie na czerwono dni kiedy miska była zapięta na 100%, puste pola to cheaty lub odstępstwa. Treningi rozpocząłem 2 tygodnie temu - zaznaczone na zielono (wczoraj też byłem na treningu, ale nie updatowałem jeszcze). Przytyłem 4kg na redukcji, ale jestem bardzo zadowolony z tego miesiąca. Rozpoczęcie treningów, ZNACZNA poprawa wyglądu sylwetki. Z tym 107 czuje, że dużo lepiej wyglądam jak na 103. Jak mówią 1 krok w tył 2 kroki w przód. Co do diety i tu do Ciebie M-ka przeszedłem na diete na wzór Solarosa :) Jest to 2700 cal 180/100/270 z tego co pamietam, nie ejst 100% czysta, ale opiera się fakt na zdrowych produktach, ale sosem czy bułką od czasu do czasu nie pogardzę - za to jest różnorodna. Póki co wrzucam 2 fotki bokiem, znaczne fajniej brzuch wygląda mimo tych 2cm wiecej i 4 kg:)
Nie będę dalej nudził więc do rzeczy:

Pomiary

Waga: 01/02 - 29/02 103-107
Klatka: 13/02-29/02 119-119
Pas : 13/02-29/02 107-109
13/02-29/02 113-109
Udo 13/02-29/02 63-63
Biceps 13/02-29/02 39-40
Łydka 13/02-29/02 39-39


Wyniki siłowe 14 dni treningu (nie maxy ostatnie serie)

Przysiad 5x100
Lawka prosta 8x65
Hantle skos 6x30
MC 3x130
Wioslo 5x70
Żolnierskie stojac 45x8

Tak wygląda luty w liczbach
GENERALNIE JESTEM ZADOWOLONY - WSZYSTKO IDZIE DOBRYM TOREM

@Mka dla mnie relacje w pracy sa ważniejsze od poziomu wysiłku potrzebnego do jej wykonania.
Cokolwiek miała na myśli, dziś czuję się dobrze,





GENERALNIE Z MIESIACA JESTEM ZADOWOLONY - REDUKCJA IDZIE DOBRYM TOREM













Zmieniony przez - CooCaine w dniu 2016-03-01 13:49:32

Oczywiście żartowałam; cieszę się, że w pracy jest ok, jak i z tego co piszesz nt redukcji - że idzie w dobrym kierunku .

Jakby mi w pasie stało to moge do lata warzyć 130 hahahah :)
Zrobic dobra mase zamiast redukcji to nie wstyd


Zmieniony przez - CooCaine w dniu 2016-03-01 18:52:32

Na tym etapie pewnie spokojnie mógłbyś spróbować robić rekomp. , choć podobno bardziej opłaca się najpierw zredukować.

M-ka wytlumacz mi z tym rekompem? :D

Utrzymujesz bilans około swojego zerowego zapotrzebowania, trenujesz, a w miarę, jak rozrastają się mięśnie, poprawia metabolizm, poprawiają hormony - poprawia się też kompozycja ciała: jest coraz więcej mięśni i coraz mniej tłuszczu, który organizm stopniowo zużywa do ich budowy. Stąd nazwa rekompozycja.
Jeśli ktoś np. nie lubi być na redukcji, męczy go to psychicznie, to może próbować w ten sposób. Szczególnie gdy czuje, że tych mięśni przybywa. Później im więcej mięśni, tym bardziej nakręcony metabolizm i coraz łatwiej się redukować z tłuszczu.

Co prawda czytałam tutaj, że lepiej zredukować się do względnie niskiego BF i dopiero zaczynać masę, wtedy kiedy tłuszcz nie psuje już gospodarki hormonalnej (bo tkanka tłuszczowa żyje jakby swoim życiem i wydziela hormony, które sprzyjają narastaniu jeszcze większej ilości tkanki tłuszczowej).
Może sobie przypomnę jakiś art na ten temat, to Ci podrzucę.

U Ciebie w każdym razie nie ma dużo do zrzucania, więc całkiem możliwe, że hormony są na tyle dobre, by budować mięśnie już teraz, bez potrzeby jakiejś mocnej redukcji.

(Jeśli coś źle napisałam, to mam nadzieję, że ktoś to poprawi).

Tu np.: http://potreningu.pl/articles/2592/masa-czy-redukcja----jaki-cel-wybrac-poradnik-dla-poczatkujacych
http://potreningu.pl/articles/4571/wieksze-i-mniejsze-klamstwa-dotyczace-treningu-silowego--cz--ii  (o profilu hormonalnym)

Mięśnie wymagają sporo energii do wzrostu.
Na redukcji, przy wyraźnie ujemnym bilansie trudno jest budować mięśnie (bo jest mało energii z pożywienia) , za to łatwiej i szybciej spala się tłuszcz.
Natomiast na zerowym lub tylko lekko ujemnym bilansie, mając rezerwę własnego fatu do spalenia jako źródło dodatkowej energii dla budowania mięśni - można łatwiej budować te mięśnie, za to zgromadzony fat spala się powoli.

Jeśli nie ma już wiele do spalania, można celować w taki bilans, by jednocześnie rosły mięśnie i pomału spadał tłuszcz. Nie jest konieczne schodzenie do "kraty", by mięśnie rosły.
Jeśli teraz byłbyś cały czas na zerowym bilansie, a nie na redukcji, to i tak trenując przeobrazisz ciało w bardziej umięśnione i szczuplejsze, tylko pewnie zrzucanie tego tłuszczu dłużej potrwa, niż przy typowej redukcji.
W drugim artykule jest mowa o warunkach redukcji - profil hormonalny, równowaga między hormonami, jest istotna dla zrzucania tłuszczu. Poprawa diety na zdrowszą, trening - nawet bez ujemnego bilansu (redukcji) poprawiają tę równowagę. Później im masz więcej mięśni, tym lepsze jest działanie hormonów, to z kolei sprzyja spalaniu fatu, to z kolei znów poprawia hormony i tak się to wszystko nakręca w pozytywny sposób.

M-ka jestes BOSKA! Dzieki za komentarze-dalas mi duzo do myślenia. Ja swój body fat oceniam na 30%, może się myle ;) Nie wiem, dlatego najbliższy czas spędzę na studiowaniu tematu, który mi8 podsunęłaś.