hej. spróbuję znów pisać w swoim dzienniku. trochę trenowałem w domu, raz nawet pierwszy raz w życiu byłem na profesjonalnej siłowni, na której sprawdziłem swoje maksy. dowiedziałem się ile ona kosztuje, już miałem kupować karnet, ale doszedłem do wniosku, że ponad 100 zł na miesiąc mogę przeznaczyć na coś innego, a z tym co mam też można zrobić trening.
obecnie mam 53 kg obciążenia, łącznie ze sztangą, drążek do podciągania, koła gimnastyczne i gumę rozciągliwą i ekspander.
wracając do tych maksów. sprawdzałem je jakieś 3 tygodnie temu.
martwy ciąg 120 kg, przysiad 110 kg, wyciskanie w staniu 50 kg, wyciskopodrzut 60 kg.
parę dni później podniosłem swoje 53 kg, w zarzucie z ziemi na klatkę i wycisk w górę.
to będzie jakiś tam wyznacznik mojej siły, chociaż tych ćwiczeń nie będę wykonywał na większych ciężarach to może coś się ruszy.
teraz będę wykonywał split. nie jest to co chciałbym robić, bo tego typu trening nigdy nie należał do moich ulubionych, ale nie mam tyle obciążenia ile potrzebuje, a to jest forma treningu gdzie mogę zmęczyć mięśnie jakimiś izolacjami, a potem robić główne ćwiczenie, które ze względu na zmęczony mięsień, nie podniosę zbyt dużo. także wolne ciężary pozostają.
możliwe, że dokupię jeszcze sztangielki i dojdzie trochę obciążenia i możliwość wykonywania innych ćwiczeń.
mój pierwszy trening tą metodą wyglądał tak:
barki + biceps
wznosy sztangi do brody w pochyleniu 5 x 12 x 18 kg
wznosy sztangi w przód nachwytem 5 x 12 x 18 kg
wyciskanie w staniu sprzed klatki 5 x 12 x 18 kg
uginanie ramion nachwytem 5 x 12 x 18 kg
uginanie ramion podchwytem 5 x 12 x 18 kg
Mimo, że mój rekord w wyciskaniu w staniu to 53 kg to wyciskanie po dwóch poprzednich ćwiczeniach, zwłaszcza wznosach w przód nieźle dało w kość, choć zapas jest. Spokojnie na następnym treningu mogę do każdego
ćwiczenia na barki, dodać 2,5 kg.
Uginanie nachwytem dobrze po tyrało przód przedramienia, ale niezbyt dostatecznie, według czucia, biceps. Jednak przy robieniu uginania podchwytem, nie mogłem już tak dobrze wykonywać ćwiczenia bo biceps był wymęczony. Zrobione, jednak w ostatniej serii ze sporym trudem. Ale i tak dołożę 2,5 kg do tych dwóch ćwiczeń.
Jutro czekają mnie nogi. Już wstępny plan mam, a co wyjdzie na treningu to czas pokaże.