Po przerwie od mocniejszych srodkow planuje wrócic zwnow do zabawy, w czym przydała by mi się Wasza pomoc,. Najlepiej będzie jeśli zaczne od tego jak to u mnie wcześniej wyglądało.
Jakoś równy rok temu wszedłem na mete z enanem i deka , dawkowanie: 1-6 meta 30mg ed, 1-14 deka 250mg e7d(w polowie cyklu zwiekszylem do e5d) enan 250mg e4d (pozniej zwiekszyłem do 350 e4d, razem ze zwiekszeniem deki). Cykl był dla mnie bardzo udany, zrobiłem formę jaką chciałem zrobić. Na przełomie maja/czerwca gdy bylem na koncowce cyklu, troche skomplikowała mi sie sytuacja w zyciu, i wyjechałem do anglii na pol roku. Tam już zrobiłęm odblok hcg i zakonczylem cykl. Kto wyjechał za pieniążkami na wyspy, wiedząc że chce jak najszybciej wrócić do Polski, i ojczywiście jak najwiecej ze sobą przywieźć, doskonale wie jak wygląda tam życie. Mimo wszystko znalazłem czas na systematyczne treningi oraz trzymanie michy, może nie takie jak w polsce robiąc to na 100%, ale radziłem sobie jak mogłem. Ostatecznie po powrocie z 6 miesiecznego wyjazdu forma nie jest najgorsza. Poleciałem kilka kg z wagi co było nie uniknione przy pracy 12godz dziennie (a czasami i 20), zarys sylwetki również jest nieco gorszy (można powiedzieć że jestem troche "wypompowany", natomiast wyniki siłowe są zbliżone, może nieznacznie gorsze.
Teraz jak już wróciłem do polski, i wiem że nie planuje jej opuszczać, zamierzam znowu zacząć dawac z siebie 2000% tak jak w tamtym roku.
Myślicie że dobrym pomysłem jest powtorzenie cyklu sprzed roku, tj meta/enan/ deka? Czy może celować w coś innego?
Tak jak wcześniej pisałemm, z cyklu byłem zadowolony, jedyne problemy miałem z prolaktyną, która w badaniach wychodziła sporo poza norme. Oczywiscie zacząłem ją zbijać za pomoca cabaseru, jak sie okazało skutecznie. Planowałem na poprzednim cyklu pod koniec dodac jesczze wino z propem, a dopiero pozniej sie odblokować, jednak wyjazd pokrzyżował moje plany i zmusił do wcześniejszego zakonczenia cyklu.
Uprzedzając ludzi którzy za chwilkę zacznął doradzać abym najpierw zaczłął trzymac diete, pocwiczył bez niczego i tak sprobował wrocic do formy, itp, itd... :
przed wyjazdem 4 lata zycia poswieciłem głownie treningom mma oraz siłowni . Łącznie wyrabiałem około 8 treningów mma w tygodniu + 4 treningi na siłowni (do tego basen, bieganie, w zalezności od tego co chciałem zrobić ze swoim ciałem) tak więc od razu zapewniam, że wiem co jeść, jak jeść, i jak przypilnować miski aby zbudowac taką sylwetke jakiej potrzebuje. Moim zdaniem posiadam wystarczającą wiedzę na temat zarówno diety jak i treningów ( nie zamierzam sie przechwalać oraz licytować, natpomiast nie widzę nic złego jeśli ktoś potrafi obiektywnie ocenić swoją wiedze oraz umiejętności) aby zbudować konkretną formę, i w tej kwestii nie potrzebuje porad. Natomiast moja wiedza na temat dopingu nie jest już tak rozwinięta, dlatego w tej dziedzinie zwracam sie do Was o pomoc oraz porady. :)