...
Napisał(a)
mikel-
Jones wyglada na tej focie jak jakis niewolnik na polu bawełny z filmu Tarantina czy Stevena McQueena
W ogole to jakis nieduzy przy tym Condicie sie wydaje, ale chyba po prostu nisko na nogach stoi
Condita - LAwler jeszcze ogladam wiec sie nie wypowiem, ale naprawde widac roznice w mocy ciosow jednego i drugiego
Andrei niestety - gość moze byc najlepszym ofensywnym na swiecie, ale jest jednym z najgorszych defensywnie. Gosc jak walka nie idzie po jego mysli to sie totalnie gubi, podobnie jak Reem. Ciekawe czy kiedys ich zestawia o pas mistrza szklanki
Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo
...
Napisał(a)
Ja jestem fanem Lawlera, ale w moim odczuciu wygrał Condit. Chociaz walki nie punktowałem, więc to moja kompletnie subiektywna opinia.
Co do Reema to uwazam, ze Miocic ma wieksze szanse w walce o pas. Ale jako wielki Fan Aliego wolalbym, zeby to on dostal TSa :)
Co do Reema to uwazam, ze Miocic ma wieksze szanse w walce o pas. Ale jako wielki Fan Aliego wolalbym, zeby to on dostal TSa :)
...
Napisał(a)
Jak dla mnie Robbie wygrał tylko 5 rundę. 2 też dla Condita. Całość odbioru tej rundy był ten knockdown ( który nawet nie zamroczył przeciwnika, po prostu został złapany w pół kroku i stracił równowagę ). Ale większe wrażenie zrobił cios jakieś 15-20s przed końcem rundy. Ogólnie runda dla Condita. Pierwsza też zdecydowanie.
To już paradoksalnie łatwiej jest mi bronić 3 dla Robiego. Bo to była runda na remis. Jeden i drugi dali w niej siebie wszystko.
4 runda - tu nie ma czego komentować.
5 - jedyna, którą z czystym sumieniem byłbym skłonny przyznać Lawlerowi. Po prostu więcej znaczących i to naprawdę mocnych ciosów. Choć też to była bardzo wyrównana walka. Jego narożnik wiedział, że musi znokautować Condita, aby wygrać tą walkę. Zresztą nawet po gongu końcowym Robbie wiedział, że "przegrał". Dla mnie jeden z wałów stulecia. I jedna z nielicznych walk, w których natychmiastowy rewanż jest jak najbardziej ok. Ostatnio tego oczekiwałem po JJ-Mauler.
To już paradoksalnie łatwiej jest mi bronić 3 dla Robiego. Bo to była runda na remis. Jeden i drugi dali w niej siebie wszystko.
4 runda - tu nie ma czego komentować.
5 - jedyna, którą z czystym sumieniem byłbym skłonny przyznać Lawlerowi. Po prostu więcej znaczących i to naprawdę mocnych ciosów. Choć też to była bardzo wyrównana walka. Jego narożnik wiedział, że musi znokautować Condita, aby wygrać tą walkę. Zresztą nawet po gongu końcowym Robbie wiedział, że "przegrał". Dla mnie jeden z wałów stulecia. I jedna z nielicznych walk, w których natychmiastowy rewanż jest jak najbardziej ok. Ostatnio tego oczekiwałem po JJ-Mauler.
3
Througt the gates of hell
...
Napisał(a)
Siema chłopy jak idzie praca po nowym roku? U mnie w biurze nieogar totalny xD
1
...
Napisał(a)
Jestem mistrzem nagan więc śmiało tylko nie banujcie bo jak będę żył ;)
1
...
Napisał(a)
grindJon wygral z Gusem slusznie...
Temu nie przeczę. Sam punktowałem dla JJ. Ale po takich walkach szybki rewanż ma sens, a nie po deklasacji dotychczasowego mistrza. Ani Ronda, ani Cain nie pokazali nic co zostawiało jakiekolwiek wątpliwości co do wyniku spotkania. To już szybciej zdzierżyłbym powtórkę z Rorym ( choć tu rozstrzygnięcie było oczywiste ).
W weekend Carlos wygrał i to zdecydowanie. Przegrał tylko jedną rundę, ale niestety sędziowie widzieli przegraną w całej walce. I nie jestem fanem żadnego z tych panów. W zasadzie rzadko oglądam walki poniżej MW, nie ma w niższych kategoriach zawodników, których lubię. Część z nich szanuje. I w tej walce dwóch takich się zmierzyło. Szkoda, że sędziowie wypaczyli widowisko.
Througt the gates of hell
Poprzedni temat
Rizin FF: IZA 31.12.2015 WYNIKI I DYSKUSJA
Następny temat
Kilka pytań dotyczących treningu siłowego pod MMA
Polecane artykuły