Do tej pory tylko 4 walki obejrzałem.
Kikuno się załatwił na swoje życzenie tym jego stylem "trzymania" gardy a Brandao to bardzo groźny gość, zwłaszcza na początku walki.
Horiguchi spokojnie wszystkie 3 rundy wygrał, był za szybki i za dobry. Jego zapasy i parter oczywiście wymagają poprawy, ale gość w stójce jest niezwykle szybki, walczy bardzo nietypowo, trudny styl walki ma z karate, to jego poruszanie, szybkość i mocne uderzenia i kopnięcia czynią go zagrożeniem dla każdego w dywizji. Gość jest bardzo młody, ciągle robi postępy, to może być przyszłość dywizji.
Hall nie wyglądał źle nawet w tej 1 rundzie (wy często patrzycie na to kto był na plecach, kto przegrał rundę, kto ma ile zwycięstw przez sub/ko, nie patrzycie głębiej w to wszystko). Zacznijmy od tego, że Mousasi z góry to w ch** kot i dzik, przede wszystkim technicznie a tu Hall atakował dobrymi próbami poddań z pleców, zaskoczył mnie swoim parterem zarówno defensywą w parterze jak i ofensywą. No i moc uderzeń Halla, precyzja, szybkość i ta atletyczność po prostu taką obrotówą zamroczył Mousasiego i potem jak poszedł po skończenie, sędzia i tak dał mnóstwo czasu Mousasiemu żeby np. nie było jak w przypadku dajmy na to Mousasiego z Hendersonem, jak ktoś ma pretensje do przerwania, że za wcześnie to albo się nazywa Puar albo daje tutaj argument do tego, że nie ma pojęcia kiedy walka powinna być przerwana a kiedy nie.
Hall to właśnie taki gość, że jak się wywrze na nim presję to może być krucho z przeciwnikiem-zwłaszcza w stójce, bo to świetny counterstriker z KO uderzeniem. Jest to przede wszystkim typ z niesamowitym talentem do tego sportu. Patrzcie występ życia zrobił i na ile wziął walkę? na tydzień przed?
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
był w formie zaj**istej mimo to a może nawet życiowej więc te short notice (wymówki) to ch**, wiadomo ma to swój wpływ, czasem może i mieć duży wpływ, ale zawodnik wie na co się pisze i w jakiej jest formie i potem zbiera albo konsekwencje albo nagrode jak Hall - wygrana z gościem z top 10 i 50k w portfelu gratis, szybki skok na góre dywizji. Rozpatrywać wymówki w short notice można, ale wymówek w tym sporcie może być ze 100
No i podobnie z Nelsonem, głosy, że chłop cardio nie ma i parteru a tak naprawdę gość może i zwalnia szybko, ale może walczyć i walczyć i wciąż jest bardzo groźny, w tej walce gdzie miał sporo prób obaleń, dużo oberwał zwłaszcza w korpus, sam wyprowadził sporo ataków, MNÓSTWO klinczu pokazał świetną wytrzymałość no i obalał Barnetta, w parterze też widać było umiejętności zresztą jak zawsze, oglądnijcie 3 rundę z Cro Copem albo jak dobrze bronił się przed zapasami DC. Stawiałem na Roya w walce z Overeemem i po tej walce może większość się zgodzi ze mną, że jakby to było 5 rund to prawdopodobniej padły Reem a nie Nelson, dmg dmgem, z Barnettem też mnóstwo wyłapał i wciąż posyłał bomby. Dużo osób też pisało, że Reem obali i go porozbija albo podda, otóż Reem wolał się nie bawić w parter z Nelsonem, bo po 1 łatwo mimo wszystko nie jest go obalić a co dopiero poskładać tam, już lepiej w stójce się bić a zwłaszcza w klinczu z nim. Barnett bardzo dobrze w dystansie a zwłaszcza w klinczu zwłaszcza, że Nelson miał przewagę nad Barnettem wagowo chyba z 10plus kg. Trochę sam Barnett przyjął i to, że Nelson był lepszy zapaśniczo średnio wróżą, że Barnett coś namiesza jednak teraz rewanż z Brownem ma sens albo 4 walka z Cro Copem jak już ktoś tu wspomniał.
Nelson może i przegrywa, ale jak wygrywa to w świetnym stylu, jak przegrywa to często sprawia problemy i daje dobre walki, mimo wieku, ilości zebranych ciosów to wciąż wygląda dobrze, nie jest taki zużyty, wciąż ma szczene w ch** twardą, jakoś poważnych kontuzji w karierze nie miał, ciągle jest groźny, nawet
wysokie kopnięcia pokazał i to dobre
Nelson może mieć jeszcze pare lat kariery przed sobą i nie wykluczam, że jeszcze pokona kogoś z top 10.