[BLOG] DufiaLovePower, szybki powrót do formy i redukcja

@Connecting

Dzieki! No coz, na poczatek mozna troche pokombinowac, ale za niedlugo to bedzie juz delikatna przesada. Jesli kregoslup pozwoli, to sprzedam sztange i pojde na silownie :)



Zmieniony przez - DufiaLovePower w dniu 2015-09-16 19:27:46

Zmieniony przez - DufiaLovePower w dniu 2015-09-16 19:28:02

KLATKA + TRICEPS

2 x 15 powt 40kg wyciskanie lezac na ziemi, rozgrzewka
5 x 8 powt 80kg wyciskanie lezac na ziemi, sztanga 10-15cm od klatki

6 x 5 powt 80kg wyciskanie wasko na ziemi, sztanga 10-15cm od klatki

5 x 5 powt 17.5kg francuz jednoracz siedzac

4 x 8 powt + 10kg pompki na poreczach, na krzeslach

80kg zaczyna byc ciezkie, fajnie sobie przypomniec jakie to uczucie na rekach. Jakies niewielkie zmiany w stosunku do poprzedniego tygodnia, ogolnie wszystko wchodzi elegancko. No moze tylko ten francuz ciezko heh.

Zaczynam rzezbe na powaznie, tzn na niepowaznie. Pije gorzka herbate i kawe, wyrzucam juz calkiem produkty przetworzone. W sumie z przetworzonych poleca glownie sosy w sloikach, trudno mi cos innego sobie teraz przypomniec. No i jem po prostu mniej, nie bede sie oszukiwac w trzymanie 100% diety, bo to po prostu nie wypali w moim wypadku. Planuje sie glodzic, bede jadl saladki, ryz, tunczyka, kurczaka, owoce, warzywa, oliwe. Jak macie jakas opinie na to co robie, to chetnie poslucham.

W ogole, to zjadlem wlasnie ryz i kurczaka z wazywami na kolecje, polowe porcji z tego co normalnie. Ciagle jestem glodny, jakas masakra hehe


Zmieniony przez - DufiaLovePower w dniu 2015-09-18 23:37:19

Jakies pół roku temu wystartowałem z tym tematem. Ostatnio jak cos wrzucalem, to zaczynałem "redukcje", w praktyce po prostu mało jadłem i troche nie miałem mocy ćwiczyć. Odpuściłem sobie cwiczenia może na 3 tygodnie. Zaczęły mnie boleć plecy, dwa tygodnie okładow z lodu po kilka razy dziennie, delikatny ruch. Zagoiło się w 5-6 tygodni. Podsumowując, mialem redukować, a skonczylo sie 2msc przerwa od cwiczeń.

Nic nie szkodzi, juz jestem znowu w treningu, plecy nie bolą. Na martwy mi sie konczy obciazenie (97.5kg), przysiady przednie 50kg zarzucane z ziemi. Jem teraz praktycznie bez glutenu, bez cukru, niewielkie ilosci weglowodanow. Bardziej zdrowe jedzenie, niz kulturystyczna dieta. Czuje sie dobrze i jestem pelen energii.

Chcialem koniecznie wrzucic jakies male podsumowanie, bo przymierzam sie do sprzedania sztangi. Zaczne chodzic na normalna silownie i zaczne wracac do formy na troche powazniej. Cwiczac w domu, szczegolnie boli brak stojakow, lawek etc. Nie mam jak dojechac klatki, barkow.

Koniec koncow troche tluszczu zrzucilem, na ta chwile zaczynaja fajnie wychodzic żyły na bicepsach i barkach, ale jeszcze jest duzo tluszczu szczegolnie na dole brzucha. Mysle, ze jeszcze troche zejdzie. Obecnie:

waga: 79-80kg (- 5-6kg)
biceps: 38cm (- 1.5cm)
pas: 84-85cm (- 5-6cm)
udo: 61.5cm (- 2-3cm)

Zdjecia oczywiscie bez pompy, podobne swiatlo i pozycja kamery z tym co bylo na pierwszej stronie. Robie tak dla siebie, zeby miec punkt odniesienia.















Zmieniony przez - DufiaLovePower w dniu 2016-04-03 19:22:56

81cm pas

EDIT: Przypadkiem wyslalem post przygotowujac sobie notatki do napisania posta pozniej, nie wiem jak go usunac :)


Zmieniony przez - DufiaLovePower w dniu 2016-06-15 13:21:57

waga: 75-76kg (- 4-5kg)
biceps: 39cm (+ 1cm)
pas: 80-81cm (- 3-4cm)
udo: 59.5cm (- 2cm)

No dobra, strzelilo 8 tygodni na silowni, trzeba zrobic male podsumowanie. Dieta cos jak lowcarb-ketogenic, tluszcz schodzi powoli, czuje sie bdb, bede zbijal do 78-79 w pasie, czyli tyle ile mialem jak mialem 17 lat. Waga bardzo malo, ale sie nie przejmuje. Suplementacja, monohydrat, l-glutamina, glukozamina, multiwitamina + mineraly.

Trening tylko dwa razy w tygodniu, po ponad 3 godziny. Na poczatku robilem w miare ciezko ciagi, ponad 100kg, ale mocno mi spina miesnie w tylnim lancuchu, wiec troche zbilem obciazenie i wiecej sie rozciagam. Za kilka tygodni pewnie znowu zaczne ciezej przysiady i martwy. Kregoslup nie boli, ale trzeba uwazac, wiec uwazam.

Mialem problem z rownym napieciem najszerszych, cos mam nie tak z mobilnoscia w prawym barku dlatego tez troche krzywo stoje. Musze nad tym koniecznie popracowac. Poprawiam swoja posture i mobilnosc caly czas, kwestia czasu i bedzie wszystko git.

Co dalej? Powoli wracam do starych ciezarow, ale jeszcze daleko. Jeszcze troszke zbije tluszcz, za kilka tygodni dorzuce troche wiecej kalorii i bede sie starac utrzymac ten poziom tluszczu. Jednoczesnie odbudowujac stara forme i poprawiajac ciagle mobilnosc i posture. Za kolejne 2-3 miesiace juz powinno byc spoko.