Garda

Witam. Mam problem odnośnie gardy. Niejednokrotnie byłem upominany że ciągle opuszczam gardę podczas sparingów. Ciągle mi ucieka ta lewa ręka w dół. Chciałbym zapytać czy znacie może jakieś ćwiczenia żeby utrzymać gardę na swoim miejscu? Żeby wzmocnić ręce żeby nie opadały. Z góry dziękuje

Najlepsze są sparingi. Dostajesz po głowie i ręce same "wiedzą" że muszą ją chronić

ale są ćwiczenia zeby po tej glowie nie dostawał . . rob sobie walke z cieniem i weź sobie jakiś mały woreczek, albo inną małą rzecz i trzymaj przy brodzie tak żeby nie wypadła , najpierw rób na jedna rękę , później na drugą, myślę że to jest najlepszy sposob. najlepiej jakby ktos Cie pilnowal i jak wypadnie to w łeb, ale to byś musiał miec dobrego Trenera co by Cie pilnowal albo dobrego kumpla

Żeby wzmocnić powiadasz.

Trenowałem w pewnej sekcji gdzie co jakiś czas był na początku porządny obwodowy trening godzinę tak że nie miałeś siły gardę trzymać. Po tej rozgrzewce było 30 minut sparingów full contact albo zadaniowych i to mocno wzmacniało :)





Zmieniony przez - Adamkos w dniu 2015-06-28 11:04:50

Opuszczanie gardy to nie efekt słabych rąk tylko zły nawyk. Ja podczas każdego ćwiczenia staram się czuć rękawice na brodzie - po pewnym czasie wejdzie to w nawyk i już podświadomie będziesz podnosił ręce nie czując rękawic przy brodzie. Niestety ale w walce często górę biorą emocje więc pewne rzeczy muszą wejść w nawyk.

jw kwestia wyrobienia sobie prawidłowych odruchów.

Ja miałem kiedyś taki problem że za nisko opuszczałem prawą rękę w gardzie, szczególnie przy lewym prostym. Sprawę rozwiązały tarcze z trenerem - tj, za każdym razem jak opuszczałem rękę to dostawałem od trenera liścia z tarczy. No i sparingi - odpowiednia liczba przyjętych na twarz lewych sierpowych definitywnie wyeliminowała ten nieszczęsny nawyk :D. Z tym czuciem rękawic przy twarzy tez dobry patent.

Tak jak napisali koledzy wcześniej, odpowiedni ruchy ciała oraz motorykę trzeba sobie wyrobić. Jeżeli opuszczasz gardę musisz po prostu zwracać na to więcej uwagi i z czasem nawyk sam wejdzie w krew. Niektórym wchodzi po jednym treningu innym po latach.