JEST TU JAKIŚ MODERATOR??

kanarku , najpierw pomyśl zanim odpowiesz , pisałem do Grasiczki co zaznaczyłem w związku z jej postem.

Hehe trochę to nie na temat Brutus, ale mogę Ci powiedzieć jak to wygląda w firmach z którymi ja mam styczność. Zakaz konkurencji uwzględniany jest w umowach jedynie w niektórych branżach, bardzo wiele też zależy od stanowiska na jakim dana osoba jest zatrudniana. Tak jak pisałeś - może dotyczyć zarówno okresu zatrudnienia jak i okresu po rozwiązaniu umowy o pracę. Należy jednak pamiętać o tym że w zamian za zgodę na taką umowę pracownik otrzymuje jakiś rodzaj gratyfikacji finansowej (w przypadku sytuacji po rozwiązaniu umowy o pracę zwykle od 75 do 100% wynagrodzenia za okres którego taki zakaz dotyczy).

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ;) , z gratryfikacją z tego tytułu się jeczcze nie spotkałem , przecież to by był rok prawie całych wypłat bez konieczności pracy.Nieee..chyba jednak żle zrozumiałem. Ale spotkałem się za to z grożbami kar , np. dzisiaj rano w wysokości 2000$ .

I jeszcze jedno kanarku , skoro Ty nie podpisywałeś umowy to znaczy ze Mateo również do niczego się nie zobowiązał wobec Ciebie. Ty możesz się udzielać gdzie chcesz , on również sobie może ustalać co mu sie podoba...baaa..nawet nie musi się z niczego tłumaczyć.

hmmm brutus

czyzby o dwie osoby mniej podwazajace braki w wiedzy ??
na reke niektorym nieprawdaz ??

dla mnie to konczy temat na temat dalszego losu AD
zobacze sam co sie z tego w moim chorym umysle urodzi

Brutus, dokładnie tak - chcesz zakazu konkurencji, płać za niego Takie umowy o jakich piszesz proponować moga jedynie ludzie niepoważni, a jeszcze mniej poważni podpisują ...

Hmmm Biniu - nie wiem jak tam z Twoją cierpliwością ale może poczekaj na wypowiedź Mateo która miejmy nadzieję kiedyś nastąpi

Brutus, masz tu podstawę prawną :

Kodeks Pracy, Art. 1012 § 3. Odszkodowanie, o którym mowa w § 1, nie może być niższe od 25 proc. wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji;

W praktyce mało kto jednak zgodziłby się na 25%, tak więc w znanych mi umowach pracodawcy proponują 75-100% jak wcześniej pisałem.

Pracodawca, który poniósł szkodę wskutek naruszenia przez pracownika zakazu konkurencji przewidzianego w umowie, może dochodzić od pracownika wyrównania tej szkody na zasadach określonych w przepisach rozdziału "Odpowiedzialność pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy" KP. Tak więc sam fakt że pracujesz dla konkurencji nic nie znaczy - pracodawca musi z tego tytułu ponieść SZKODĘ, dopiero wtedy może się czegokolwiek od Ciebie domagać i to też nie jakichś z góry ustalonych kwot, ale w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę w wyniku Twojego działania, którą to kwotę pracodawca musi udowodnić.

Czytam i dalej czekam na odpowiedz Mateo. Ciekawe czy sie doczekam.

BTW: Mateo nawet na privy nie raczy odpowiadac czy cos z nimi robic. Zycze szczescia przy takim postepowaniu bo bedzie ono baaaaardzo potrzebne.

I może nie wystarczyć.

A co do zakazu konkurencji, oczywiście podpisuję się pod tym co napisał Tyka. Takie jest prawo i praktyka. A do tego umowa nieprzewidująca takiego odszkodowania jest nieważna.

moi drodzy (w wiekszosci)
dziekuje za mile slowa, ale ...

prawda jest taka ze M robi to na co ma ochote i tego nikt nie zmieni
ma do tego prawo
ja jedynie chcialbym wiedziec na czym stoje
prosto w twarz nie za plecami i zaslanianie sie innymi osobami
ale to wolanie jedynie na puszcze

Biniu , "dwie osoby mniej..." znaczy że z Kanarkiem macie zamiar odejść ?
Przecież to paranoja , mogloby znaczyć to ,że udzielacie się dla jakis nagród ...w nagrodzonych Was pominięto i koniec ,przypomina mi to apel Quarta że nic nie dostał.
Zapomnijcie o Mateo , ludzie czekają w dziale.
A komu na rękę... nie wiem , moze Olimpowi

Dzięki Tyka , no ciekawe :)nieważna umowa ..to mi się podoba :)

Zmieniony przez - brutus w dniu 2004-02-06 11:27:49

Zmieniony przez - brutus w dniu 2004-02-06 11:28:21