Joł !
Zaczynam doceniac to, ze nie ma sniegu w Krakowie :) Sam nie jestem z Krakowa, ale z tego powodu, ze nie ma tam sniegu to wieksza czesc chłopaków z mojej klasy poszła z WF-istą na boisko grac w piłke a ja z kilkoma ziomami zostałem na sali grac w kosza na 1 połówce boiska. W sumie nie umieli oni zbyt grać, ale był tam jeden koles, ktory grał dobrze, bo w gimnazjum grał w reprezentacji. Gra wyglądała tak:
- tamten dobry koles (był w przeciwnej druzynie) bez problemu mijał całą przeciwną druzyne (w tym mnie).
- ja mijałem przeciwną druzyne (w tym tamtego dobrego kolesia) bez problemów za pomocą tricków.
- koles z mojej druzyny (taki w miare pozbierany) chciał mnie naśladować i kończyło sie to stratą piki
Teraz Seba powiedz mi jak mozna omijac kolesi bez pomocy trickow - normalnie jakos tak...prześlizgując sie koło nich...nie czaje tego. Ja robiłem kilka fajnych trickow, dzieki ktorym koles zostawał w tyle a ja mogłem go ominąć, ale tamten dobrze grający w przeciwnej druzynie tez mijał wszystko co sie ruszało bez takich efektownych trickow. Poprostu albo sie prześlizgiwał miedzy nami, albo robił cos takiego, ze obracał sie wokół własnej osi tak, ze był plecami do mnie i mnie mijał (obracał sie jakoś tak - 360 stopni, czy cos...). Ogólnie to grało sie fajnie - zero jakiegos zgrania druzyny tylko tricki, omijanie gości i rzuty :) Fajnie sie tak gra
Nastepnym razem musze komuś sprzedac porn-o-stara
Oby snieg nie spadł (przynajmniej w Krakowie)
Powiedz mi jak np: ty omijasz gosci (oczywiscie sam na sam, a nie ze podasz komus i nara).