...
Napisał(a)
Czasami zdarza mi się wydrzeć japę jak jest jakieś fajne zakończenie walki, ale to już lekka przesada
Zmieniony przez - Sepko w dniu 2015-04-15 12:22:01
Zmieniony przez - Sepko w dniu 2015-04-15 12:22:01
...
Napisał(a)
Kto się nagrywa podczas oglądania? :D
Per aspera ad astra
Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni
...
Napisał(a)
pomylka
Zmieniony przez - Strecho w dniu 2015-04-15 13:50:42
Zmieniony przez - Strecho w dniu 2015-04-15 13:50:42
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
Moze ktos nie widzial, ponizej cala walka.
Gabriel Gonzaga vs. Mirko Filipovic
http://www.dailymotion.com/video/x2mf63c
Gabriel Gonzaga vs. Mirko Filipovic
http://www.dailymotion.com/video/x2mf63c
...
Napisał(a)
"Przegrałem bitwę, ale nie wojnę.
Przyszła pora na kilka słów ode mnie po walce na UFC w Krakowie. Na początku chciałbym bardzo podziękować za doping, bo nie zapomnę go do końca życia. To było elektryzujące doświadczenie wejść do hali wypełnionej dziesięcioma tysiącami gardeł, które przekrzykiwały przy moim wyjściu muzykę, a podczas starcia nieustannie dodawały mi animuszu. Jeszcze nigdy nie przeżyłem takich emocji dzięki dopingowi. Na żadnej innej gali nie doświadczyłem czegoś takiego i dlatego ogromnie dziękuję wszystkim, którzy przyszli i zdzierali dla mnie gardło.
Niestety, wiem, że zawiodłem wszystkich tych kibiców na hali oraz innych, którzy we mnie wierzyli. Zdaje sobie sprawę, jaką szansę zaprzepaściłem i tylko ja sam jestem za to odpowiedzialny. Jestem bardzo zły na siebie, bo przegrałem pojedynek, który był do wygrania. Zupełnie nie rozumiem – z perspektywy czasu – jak mogłem ubzdurać sobie, że prowadzę w tej walce i dyktuję warunki. Dopiero po pojedynku stopniowo docierało do mnie, jak bardzo zawaliłem i że nie zrobiłem w tym pojedynku nic, aby zwyciężyć z Manuwą, który był na wyciągnięcie ręki. Nie próbowałem zejść ani nie wywierałem presji na rywalu, co miało być głównym kluczem do wygranej. Chciałbym przeprosić wszystkich fanów, moich trenerów, narożnik oraz kolegów z Ankosu Zapasy Poznań za to, że nie zaprezentowałem się tak, jak tego oczekiwali i nie pokazałem prawie nic z tego, co szykowaliśmy na treningach.
Obiecuję, że wrócę jednak szybko i zmyję plamę, która pojawiła się w moim rekordzie i na moim honorze. W następnej walce znów zobaczycie Legendarną Polską Siłę i mój przeciwnik ponownie będzie leżał na deskach zdziwiony tym, co właśnie się stało. Wrócę najszybciej jak się da, czyli już za około 3 miesiące.
Jeszcze raz bardzo chciałbym podziękować kibicom za doping, dzięki Wam zapamiętam z tego wieczoru coś pozytywnego. Także wielkie podziękowania składam na ręce tych, którzy mimo mojej porażki podchodzili do mnie po walce, przybijali piątki i chcieli zrobić sobie ze mną zdjęcia. To wiele dla mnie znaczy.
Na koniec oczywiście dziękuję także moim sponsorom: Grupa DSF, Centrum Medyczne MML, MANTO, Powerpack, ITOled, Solatube, COS Wałcz, Auto-Fit Centrum Pruszków, Senseishop, Iron Horse Series, RuckPack | Get Some oraz firmie INŻ-BUD z Rybnika.
I will be back!"
zrodlo: facebook Janka
Przyszła pora na kilka słów ode mnie po walce na UFC w Krakowie. Na początku chciałbym bardzo podziękować za doping, bo nie zapomnę go do końca życia. To było elektryzujące doświadczenie wejść do hali wypełnionej dziesięcioma tysiącami gardeł, które przekrzykiwały przy moim wyjściu muzykę, a podczas starcia nieustannie dodawały mi animuszu. Jeszcze nigdy nie przeżyłem takich emocji dzięki dopingowi. Na żadnej innej gali nie doświadczyłem czegoś takiego i dlatego ogromnie dziękuję wszystkim, którzy przyszli i zdzierali dla mnie gardło.
Niestety, wiem, że zawiodłem wszystkich tych kibiców na hali oraz innych, którzy we mnie wierzyli. Zdaje sobie sprawę, jaką szansę zaprzepaściłem i tylko ja sam jestem za to odpowiedzialny. Jestem bardzo zły na siebie, bo przegrałem pojedynek, który był do wygrania. Zupełnie nie rozumiem – z perspektywy czasu – jak mogłem ubzdurać sobie, że prowadzę w tej walce i dyktuję warunki. Dopiero po pojedynku stopniowo docierało do mnie, jak bardzo zawaliłem i że nie zrobiłem w tym pojedynku nic, aby zwyciężyć z Manuwą, który był na wyciągnięcie ręki. Nie próbowałem zejść ani nie wywierałem presji na rywalu, co miało być głównym kluczem do wygranej. Chciałbym przeprosić wszystkich fanów, moich trenerów, narożnik oraz kolegów z Ankosu Zapasy Poznań za to, że nie zaprezentowałem się tak, jak tego oczekiwali i nie pokazałem prawie nic z tego, co szykowaliśmy na treningach.
Obiecuję, że wrócę jednak szybko i zmyję plamę, która pojawiła się w moim rekordzie i na moim honorze. W następnej walce znów zobaczycie Legendarną Polską Siłę i mój przeciwnik ponownie będzie leżał na deskach zdziwiony tym, co właśnie się stało. Wrócę najszybciej jak się da, czyli już za około 3 miesiące.
Jeszcze raz bardzo chciałbym podziękować kibicom za doping, dzięki Wam zapamiętam z tego wieczoru coś pozytywnego. Także wielkie podziękowania składam na ręce tych, którzy mimo mojej porażki podchodzili do mnie po walce, przybijali piątki i chcieli zrobić sobie ze mną zdjęcia. To wiele dla mnie znaczy.
Na koniec oczywiście dziękuję także moim sponsorom: Grupa DSF, Centrum Medyczne MML, MANTO, Powerpack, ITOled, Solatube, COS Wałcz, Auto-Fit Centrum Pruszków, Senseishop, Iron Horse Series, RuckPack | Get Some oraz firmie INŻ-BUD z Rybnika.
I will be back!"
zrodlo: facebook Janka
...
Napisał(a)
Marcin BandelOpadły już emocje, już prawie tydzień po walce więc na spokojnie mogę napisać kilka słów od siebie... Analizuje wszystko i próbuje dojść do tego co zawiniło... Uważam że przygotowania poszły bardzo dobrze za co bardzo chciałbym podziekować Zenith Łódź Łódź, Ankos Zapasy Poznań oraz La Familia Fightclub Halle ... Dziękuję wszystkim zawodnikom z tych klubów którzy dociążali mnie, trenerom, którzy poprawiali mnie i koordynowali przygotowania... Robienie wagi szło dobrze, aż do momentu nawadniania... niestety moje ciało źle zareagowało na to... w dzień walki wstałem z wielkimi worami pod oczami i mimo, iż pilnowałem tego co jem, piję już ponad 10 kg cięższy... Dwa dni później ważyłem już 90 kg...Teraz cale opuchnięte kolana, kostki i brzuch... Nie wiem czemu organizm magazynuje tak wodę, prawdopodobnie potrzebna będzie konsultacja z jakimś lekarzem... Oczywiście nie jest to żadne tłumaczenie... Nie mniej jednak pod koniec 1 rundy poczułem się kompletnie wyczerpany i bezsilny... Wydaje mi się że podczas gali w Szwecji było podobnie, jednak zostałem szybko znokautowany więc nie zdążyłem poczuć jak mój organizm na to ścinanie reaguje... Jest to na pewno dla mnie nauczka... Przepraszam, że zawiodłem wielu z Was...
Dziękuje ludziom którzy mnie wspierają i dalej we mnie wierzą. Mogę obiecać Wam, że dalej będę pracował tak ciężko jak tylko się da, ale na pewno już nie w 70 kg.
Chciałbym też podziękować:
-) Body Chief za super dietetyczne i bardzo dobre jedzenie
-) Anabolic Life za bardzo dobre mocne i smaczne suple
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA: http://www.sfd.pl/[BLOG]_K_PS_w_kuchni-t1081825.html
"WE FIGHT. THAT IS HOW WE WIN, THAT IS HOW WE DIE."
...
Napisał(a)
To łap jescze Badurkową
Iza BadurekWitajcie, ochłonełam trochę, przemyślałam to i owo i nie ma co lamentować Już w piątek wracam znowu na matę i zapierdzielam na kolejną walkę. Nie będę szukać jakiś wymówek typu dieta, waga, brak siły itd. Sami widzieliście że nie najlepiej mi poszło z wagą i walką. Razem ze sztabem wyciągamy wnioski, zmieniamy parę spraw i zapierdzielamy na lepsze jutro Dziękuję UFC za szansę którą od nich otrzymałam. Od wtorku czułam się jak VIP. O wszystko zadbali, promowali mnie jak tylko mogą i było widać że ich miałam w kieszeni Bez dwóch zdań najlepsza organizacja na świecie. Dziękuję trenerom jak i całemu S4 Warszawa za wsparcie i możliwość którą od was dostałam. Pierwszy raz w życiu czuje że ktoś we mnie wierzy i mi pomaga od a do z! Nie mogę zapomnieć o managerze który od czasu do czasu mnie wkurzał ale stanął na wysokosci zadania i niczego mi nie brakowało Wsparcie kibiców!!! WOW Mega. Jeszcze nigdy nie wychodziłam przy takim dopingu! Czułam to i słyszałam. Jesteście naprawde mega. Dziękuję mojej rodzinie za wsparcie! Dziękuję wszystkim sponsorom którzy pomagali mi w przygotowaniach do walki, easy fif, iron horse, hotel Daga i modern logistics. Nie ma co lamentować i szukać jakiś wymówek ! Pokaże na co mnie stać....3majcie kciuki i bądzcie ze mną! ellloooo vvv
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA: http://www.sfd.pl/[BLOG]_K_PS_w_kuchni-t1081825.html
"WE FIGHT. THAT IS HOW WE WIN, THAT IS HOW WE DIE."
Poprzedni temat
UFC Fight Night 64: Gonzaga vs. Cro Cop 2 – wyniki
Następny temat
UFC on FOX 16: T.J. Dillashaw vs Renan Barao
Polecane artykuły