...
Napisał(a)
Patriszka, nie boisz sie ze jak bedziesz laczyc taka prace fizyczne i treningi, to bedziesz przetrenowana?
...
Napisał(a)
Chyba koleżanka wykrakała....Totalnie sie rozłożyłam psychicznie, fizycznie i duchowo:( Sopro się wydażyło w moim życiu w ostatnim tygodniu i totalnie się rozproszyłam, straciłam motywacje Do siłowni jakoś się zmuszam ale dieta totalnie leży i kwiczy. Nie pomaga fakt, że w Piątek zaczynam urlop, mój tata przylatuje z mojego narzeczonego rodzicami na 10 dni więc ogarnięcie miski będzie raczej niemożliwe, szczególnie, że tatuś słodycze kocha co najmniej tak mocno jak mnie:/ Ale jeden pozytyw z tego wyjdzie- będę mogła spróbować zrobić trening siłowy pod czujnym okiem. Tata trenuje całe życie więc pomoże.
Póki co zrobiłam pierwsze podejście do wyciskania na skosie podczas zajęć grupowych (intro do wolnych)- 30kg i w sumie nie było jakoś super ciężko, więc z tatą będziemy sprawdzać na ile mnie stać:) Nie mogę się doczekać...
Póki co jutro w planie mam tabate 30' i jeśli będę miała siłe zrobię też GRIT Plyo - potrzebuje kary za to obżarstwo- wycisku takiego żebym sobie przypomniała dlaczego słodyczy się nie je...no chyba, że będzie ciężko w pracy to wtedy tylko Grit- i tak jest wystarczająco ciężko.
MISKA JUTRO WRACA DO NORMY- PRZYRZEKAM
Zmieniony przez - Patriszka w dniu 2015-02-08 23:08:55
Póki co zrobiłam pierwsze podejście do wyciskania na skosie podczas zajęć grupowych (intro do wolnych)- 30kg i w sumie nie było jakoś super ciężko, więc z tatą będziemy sprawdzać na ile mnie stać:) Nie mogę się doczekać...
Póki co jutro w planie mam tabate 30' i jeśli będę miała siłe zrobię też GRIT Plyo - potrzebuje kary za to obżarstwo- wycisku takiego żebym sobie przypomniała dlaczego słodyczy się nie je...no chyba, że będzie ciężko w pracy to wtedy tylko Grit- i tak jest wystarczająco ciężko.
MISKA JUTRO WRACA DO NORMY- PRZYRZEKAM
Zmieniony przez - Patriszka w dniu 2015-02-08 23:08:55
Wygrzebując się z dołka...redukcja part.2
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Co tam u Ciebie robi margaryna? Masło jest zdrowsze.
...
Napisał(a)
PatriszkaChyba koleżanka wykrakała....Totalnie sie rozłożyłam psychicznie, fizycznie i duchowo:( Sopro się wydażyło w moim życiu w ostatnim tygodniu i totalnie się rozproszyłam, straciłam motywacje Do siłowni jakoś się zmuszam ale dieta totalnie leży i kwiczy.
nie wykrakałam, znam to z autopsji. Kiedyś pracowałam fizycznie, taka sama robota jak Twoja i próbowałam przy tym trochę trenować siłowo - i skończyło się kontuzjami i ciężkim, długotrwałym zmęczeniem. I nastąpiło to dość nagle, bez specjalnych sygnałów ostrzegawczych ze strony organizmu, wręcz przez początkowy okres czułam się lepiej fiz. Nie twierdzę, że Ciebie też to czeka, po prostu spytałam z ciekawości jak dajesz radę to łączyć, ale trochę ostrzegam też.
PatriszkaDo siłowni jakoś się zmuszam ale dieta totalnie leży i kwiczy.
to już lepiej odwrotnie
...
Napisał(a)
Z tą Florą to jest tak- ja zawsze używam awokado zamiast masła, mój narzeczony nie przywiązuje aż takiej wagi do tego co je tak więc gdy nie mam avokado skubnę troche jego Florę...Tym razem jednak użyłam awokado ( mam 4 ale wczoraj myślałam, że będą jeszcze zbyt niedojrzałe, tymczasem jedno okazało się być ok więc było 30 g zamiast Flory). Co do innych zmian w misce to podmianka ryżu na więcej beansa- ogólnie wszystko czysto i do cna. Na siłownie nie miałam niestety siły. Spałam 3 godziny, mam chyba jakieś zapalenie zatok bo nos zapchany, kataru brak a głowa boli strasznie, no i w pracy miałam dzisiaj gimnastykę plus 12 km przechodzone.
Flundra właśnie dobrze mi idzie gdy jem dobrze i jestem skupiona. Moje ciało szybko reaguje na zmiany, a wiadomo progres napędza progres. Ten tydzień był karuzelą emocjonalną i poszło. Ale już wracam, przynajmniej na tydzień, później urlop z rodzinką. Mimo wszystko bd się starała unikać przynajmniej słodyczy.
Jutro w planie body pump (to na pewno) i może grit lub spinning, się zobaczy co w pracy się będzie działo. Miskę wrzucę jutro bo tak z wyprzedzeniem średnio, zawsze sie coś zmienia:)
Dziękuję za komentarze. Miło mi, że ktoś tu zagląda:)
Zmieniony przez - Patriszka w dniu 2015-02-09 22:54:55
Flundra właśnie dobrze mi idzie gdy jem dobrze i jestem skupiona. Moje ciało szybko reaguje na zmiany, a wiadomo progres napędza progres. Ten tydzień był karuzelą emocjonalną i poszło. Ale już wracam, przynajmniej na tydzień, później urlop z rodzinką. Mimo wszystko bd się starała unikać przynajmniej słodyczy.
Jutro w planie body pump (to na pewno) i może grit lub spinning, się zobaczy co w pracy się będzie działo. Miskę wrzucę jutro bo tak z wyprzedzeniem średnio, zawsze sie coś zmienia:)
Dziękuję za komentarze. Miło mi, że ktoś tu zagląda:)
Zmieniony przez - Patriszka w dniu 2015-02-09 22:54:55
Wygrzebując się z dołka...redukcja part.2
...
Napisał(a)
Miska z dzisiaj. Płyny: 2 kawy czarne, herbata i woda
Co do treningu zrobiłam tylko body pump 45min ale bardzo intensywne, w zasadzie po wyjściu z siłki nie czułam ani rąk ani nóg.
Jutro mam popłudnie w pracy więc raczej na siłownie znowu nie dam rady pójść...chyba, że po pracy hmmm się zobaczy
Póki co wrzucam aktualne zdjęcie pleców, myślę, że całkiem nie źle to wygląda jak na takie o nieusystematyzowane treningi;)
Co do treningu zrobiłam tylko body pump 45min ale bardzo intensywne, w zasadzie po wyjściu z siłki nie czułam ani rąk ani nóg.
Jutro mam popłudnie w pracy więc raczej na siłownie znowu nie dam rady pójść...chyba, że po pracy hmmm się zobaczy
Póki co wrzucam aktualne zdjęcie pleców, myślę, że całkiem nie źle to wygląda jak na takie o nieusystematyzowane treningi;)
Wygrzebując się z dołka...redukcja part.2
...
Napisał(a)
Dzisiaj miska wyszła bardzo dobrze. Płyny: kawa, herbata czarna i zielona oraz woda
Warzywa: szpinak, papryka czerwona, pomidory, ogórek, kalafior mrożony
Bez treningu ale byłam w pracy. Dzisiaj 8 dzień z rzędu pracowałam, po drodze było też kilka ciężkich treningów ( wczorajszy czułam jeszcze rano po przebudzeniu) tak więc jestem totalnie bez siły.
Jutro ostatni dzień pracy i urlop do końca miesiąca:) pewnie włączy mi sie tryb " koniec pracy- total zgon" i zapewne na siłownie nie dotre ale jutro jest jutro. Odezwę się na.pewno
Warzywa: szpinak, papryka czerwona, pomidory, ogórek, kalafior mrożony
Bez treningu ale byłam w pracy. Dzisiaj 8 dzień z rzędu pracowałam, po drodze było też kilka ciężkich treningów ( wczorajszy czułam jeszcze rano po przebudzeniu) tak więc jestem totalnie bez siły.
Jutro ostatni dzień pracy i urlop do końca miesiąca:) pewnie włączy mi sie tryb " koniec pracy- total zgon" i zapewne na siłownie nie dotre ale jutro jest jutro. Odezwę się na.pewno
Wygrzebując się z dołka...redukcja part.2
...
Napisał(a)
I tak oto minęły 2 najgorsze miesiące odkąd sięgam pamięcią...Nie wnikając w szczegóły z 55.5 kg zrobiło się 60.2kg. Ogólnie nie wiem czy jadłam bo było mi źle czy też było mi źle bo jadłam. Nie wiem też czy deprecha złapała mnie bo byłam przetrenowana czy ciągły stres był powodem przemęczenia. A może zaprzestanie brania tabletek antykoncepcyjnych tak na mnie podziałało? Tak czy owak brak chęci do jakiegokolwiek ruchu i tryb praca-dom-kanapa-ciastka znacząco odbiło się na mojej kondycji fizycznej i psychicznej
Piszę ponownie, bo staram się wrócić do siebie. Nadal jeszcze nastrój mam wisielczy a chęci do pójścia na siłownie są średnie, ale będę się starła. Może dziennik pomoże mi wrócić do wcześniejszej systematyczności
Za nim wstawię miskę mam pytanie:
Czy któraś z Was miała jakieś przeboje po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej? Nie biorę tabletek od 02.02, póki co okresu jeszcze nie dostałam, apetyt jak u konia, nastroje jakbym doświadczała permanentnego PMS (płacz/ekstaza), ciało jakby napęczniałe, szczególnie podbrzusze jakoś tak dziwnie i wew. strona ud (chociaż to może i te ciastka) ogólnie dół totalny. Zrobiłam juz 15 testów ciążowych w pomiędzy czasie- wyniki negatywne. Póki co nie poszłam do lekarza. ponieważ wiem, że brak okresu jest dość powszechny, ale jednak wybiorę się w przyszłym tygodniu.
Co do treningów, na razie uczęszczam na zajęcia grupowe (tabata, circuit, spinning, pump), bo muszę się rozruszać i nabrać nieco kondycji. Jak już sie ogarnę zamierzam zacząć split trening.
Dodaję miskę z 3 ostatnich dni.
3majcie kciuki:)
ps. Nie mam pojęcia w jaki sposób zmienić temat tematu:/
Piszę ponownie, bo staram się wrócić do siebie. Nadal jeszcze nastrój mam wisielczy a chęci do pójścia na siłownie są średnie, ale będę się starła. Może dziennik pomoże mi wrócić do wcześniejszej systematyczności
Za nim wstawię miskę mam pytanie:
Czy któraś z Was miała jakieś przeboje po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej? Nie biorę tabletek od 02.02, póki co okresu jeszcze nie dostałam, apetyt jak u konia, nastroje jakbym doświadczała permanentnego PMS (płacz/ekstaza), ciało jakby napęczniałe, szczególnie podbrzusze jakoś tak dziwnie i wew. strona ud (chociaż to może i te ciastka) ogólnie dół totalny. Zrobiłam juz 15 testów ciążowych w pomiędzy czasie- wyniki negatywne. Póki co nie poszłam do lekarza. ponieważ wiem, że brak okresu jest dość powszechny, ale jednak wybiorę się w przyszłym tygodniu.
Co do treningów, na razie uczęszczam na zajęcia grupowe (tabata, circuit, spinning, pump), bo muszę się rozruszać i nabrać nieco kondycji. Jak już sie ogarnę zamierzam zacząć split trening.
Dodaję miskę z 3 ostatnich dni.
3majcie kciuki:)
ps. Nie mam pojęcia w jaki sposób zmienić temat tematu:/
Wygrzebując się z dołka...redukcja part.2
Polecane artykuły