to przy założeniu, że na pierwszy raz idzie test. ciekawe jak to jest z tym samopoczucie po np. mecie. kto byłby w stanie nauczyć mnie robić strzały? pielęgniarka w szpitalu, lekarz? jak już się za coś brać to w 100% robić do z głową i dobrze, szczególnie przy saa. kasy na pewno nie będę skąpił na towar. jednak nadal pozostaje dylemat, jeżeli decyzja z mojej strony będzie na tak, czy brać mete czy teścia... z jednej strony igła i obawa przed nią, z drugiej strony oral i niszczenie wątroby... ech... nie sądziłem, że kiedyś nadejdą takie dylematy...
kiedy jadę w góry, to tak jakbym wracał do domu!