[TEST] Loader + kofeina - ventura

Nie mam w ogole a parowar mi sie zepsul
Takze nie mogę dyni upiec zeby skosztowac a jestes kolejną osobą ktora ją tak zachwala

Faktycznie dziś odpoczywałaś no w szoku jestem

U mnie zawsze w niedzielę siłownia nieczynna

A zresztą dziś i tak planowany był DNT, wszystkie treningi z tego cyklu przerobione, jutro/pojutrze jakieś podsumowanie muszę ogarnąć

No i zwykle układam sobie treningi tak, żeby weekend mieć wolny na góry


To już nie wiem, co Ci poradzić z tą dynią, jeszcze w garnku na parze też by pewnie była dobra, ale w takim wypadku

No w takim wypadku to ja jem ją tylko startą w omlecie

Ooo podsumowania jestem ciekawa no i chciałabym Cie zobaczyc także liczę tez na jakieś foooty

Ostatnio znajomy przekonał się jak smakuję dynia z grilla - podobno jak ziemniaki ;D

Dokładnie, mi właśnie przypomina ziemniaki, tylko taka słodsza wersja
Ale to tylko pieczona hokkaido, te zwykłe już po upieczeniu mają trochę inną konsystencję.



10.11.2014
DZIEŃ 26

DNT - 45 min. rower w terenie

DIETA
+/- 120/70/160
1. dorsz, buraki gotowane, bakłażan, sos czosnkowy
2. jajecznica z awokado, papryka, bakłażan, dynia pieczona
3. wątróbka z ziemniakami opiekanymi i musztardą, brokuł, kalafior
4. whey ciasteczkowy, nerkowce, dynia pieczona



11.11.2014
DZIEŃ 27

GÓRY




Ostatnie 9km - biegiem - średnie tempo powyżej 10km/h
Wspomagałam się Loaderem - raz przed głównym podejściem, drugi raz na koniec przed biegiem
Czuć zastrzyk energii, ale chyba wczoraj jednak troszkę przesadziłam -rano była kawa, później kofeina, potem jeszcze Loader i po powrocie położyłam się, żeby zasnąć choć na godzinę - nie było szans mimo dużego zmęczenia.





DIETA
+/- 120/70/160
1. whey ciasteczkowy, nerkowce, dynia pieczona
2 i 3. "kanapki" z jajkiem sadzonym (wafle ryżowe, jajko, pomidor, sałata), papryka zielona
4. krem z dyni z kokosowym, dynia pieczona
5. dorsz, ziemniaki+benecol, awokado, warzywa (kalafior, brokuł, ogórek kiszony)

Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-11-12 13:26:06

Cudowne widoki - uważaj tam na siebie bo aż mnie ciarki przeszły jak zobaczyłam fotkę pod tytułem ' jaskółka' :D

Dziś byłam w sklepie, szukałam dyni i.... niestety ;/ Dobrze, że chociaż cukinia była :D

Staram się uważać, chcę jeszcze trochę pochodzić po górach
Jaskółka tylko tak strasznie wygląda, a tam to już było całkiem bezpiecznie, za to wyżej masakra, tak wiało, że mało nie odfrunęłam


12.11.2014
DZIEŃ 28

DNT - rower w terenie 45 min.

DIETA
+/- 120/70/160
1. whey, dynia pieczona
2. dorsz, sałatka (pomidory, ogórek, kukurydza, sałata)
3. łosoś, ziemniaki, kapusta włoska, bakłażan, krem z dyni z kokosowym, pestki dyni
4. śledź marynowany w musztardzie, kapusta włoska, bakłażan

Na to foto aż mnie ciarki przeszły venturka Jesteś szalona

PODSUMOWANIE TESTU – LOADER i KOFEINA

Na wstępie jeszcze raz dziękuję za wybranie mnie do przeprowadzenia testu

Muszę przyznać, że test rozpoczął się w idealnym dla mnie momencie – byłam po 4 tygodniach od rozpoczęcia ciężkich treningów, robionych 5 razy w tygodniu, dodatkowo codziennie było aero, a w weekend bardzo często dochodziły długie wędrówki po górach.
Początkowo trening ten miałam wykonywać właśnie 4 tygodnie, ale zdecydowałam się go kontynuować i jeszcze wycisnąć z niego jak najwięcej- i tu gdyby nie Loader i kofeina to byłoby naprawdę ciężko

Treningi są u mnie zawsze albo późnym popołudniem albo wieczorem- po całym dniu pracy i innych obowiązków często byłam po prostu zmęczona, a Loader zawsze stawiał mnie na nogi – tu zaznaczę, bo to istotne - nie było jakiegoś nadmiernego pobudzenia, ale działał tak jak trzeba - zmęczenie uciekało, wzrastała koncentracja no i od razu morale też inne
W kolejnych treningach udawało się nie tylko zwiększyć obciążenie, ale też skrócić czas przerw. W połączeniu z kofeiną działanie Loadera było jeszcze bardziej odczuwalne, ale tu musiałam uważać, bo jeśli brałam kofeinę wieczorem, to nie mogłam zasnąć – pewnie jeśli ktoś pije regularnie sporo kawy, to nie będzie to na niego tak działać, mi czasem zdarzy się wypić, ale nie na tyle dużo, żebym była „uodporniona”.

Za to połączenie kofeiny z Loaderem idealnie mi się sprawdzało przy wycieczkach w góry – rano kapsułka kofeiny na wybudzenie, w trakcie marszu Loader i na żadnej trasie nie zabrakło energii

Jeszcze takie uwagi techniczne – dla mnie zaletą Loadera był jego smak – ja akurat dostałam jabłkowy – nie czuć było żadnej chemii, piło się jak sok. Rozpuszczalność też całkiem ok.-szybko można było wymieszać z wodą, a po wymieszaniu już nic nie opadało na dno, tylko zostawało bez zmian.

Od przyszłego tygodnia rozpoczynam nowy cykl, przedtreningówka póki co nie będzie potrzebna, ale jeśli zajdzie znów taka potrzeba to na pewno włączę Leadera do suplementacji – i mogę śmiało polecić

To jeszcze foty z końca cyklu


I coś ekstra


Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-11-14 21:44:37

Pierwszy podsumuje podsumowanie Dobry test, dałaś radę Fajna relacja, ciekawe zdjęcia. Figura bardzo apetyczna Szkoda że bez buzi na ostatnich fotach. Loader daje radę Tak 3mać!