Odstępy pomiędzy suplementacją - obyczaj czy może zwyczaj sportowca...

Czesc,

jak w temacie. Powiedzcie o swoich odstępach i suplementacji, czy tez macie problem z nalogowym polykaniem tabletek?
Przyznam, ze ja chyba tak, jest to istny rytuał. Rano przełykam przeszło 5-7 kapsułek ( omega, cynk, magnez, potas, lecytyna, cholina, czosnek itd... rekordowo dochodzi do 9-10 kapsułek )

Kiedyś robilem odstepy, zeby organizm absorbował tez w sposob naturalny to wszystko, a teraz wcinam już któryś miesiąc z rzędu...

Jak jest z tym u Was?

osobiście nie mam takiego problemu. kiedyś byłem mocno nakręcony na pompery, przed treningówki i inne suple. szybko zrozumiałem, że nie tędy droga

owszem, pociąg został, bo chętnie by się coś wszamało, ale oprócz kilku substancji, które naprawdę działają, inne to tylko chyba efekt placebo.

Przedtreningówek nie ruszam w ogóle, szkoda mi serduch ( tak sobie wmawiam, ze psuja one serce ) teraz podliczylem, to ja 12 tabsow dziennie pozeram do 14. Jestem ciekaw ile tych witaminek zostaje w organizmie, trzeba to odstawic, bo organizm przestanie sam te witaminy przyswajac. Jedynie niezastapiony jest u mnie magnez. Jak jego nie wezme przez dwa dni to juz czuje skurczę. Jedyny pierwiastek, ktory latwo sprawdzic czy faktycznie dziala.

i tak większość witamin i mikroelementów w tabsach są g**** warte. wchłanialność tych tabletek jest na poziomie kilku %. To tak samo jak z maśćmi typu fastum, emul gel i inne pochodne na obrzęki - wszystkie te maści nie są w stanie, bez użycia lasera, przebić się przez błonę komórkową skóry - jedyny, który to robi bez użycia lasera jest Altacet.

...lub za pomoca ultradzwiekow

w sumie racja, ultradźwięki też wchodzą w grę

no jeszcze jonoforeza:)

jonoforeza - to już jest mi obce :P

co nie zmienia faktu, że smarując się w domu po prostu ręką raczej marne efekty to da

Zmieniony przez - stojeden w dniu 2014-10-28 12:13:18

A nie no coś, co ma działać od zewnątrz zwykle nie robi szału w mojej ocenie. Chociaż maść końska daję radę