Dzień 35
DNT / 1800kcal B 120/ W 150/ T 80
Aero wieczorne na orbisiu:
Jak na moje możliwości to i tak jestem dumna
Ja z tych mało pocących się, a jednak koszukla piękne wzorzyste plamy miała
W połowie zaczęła doskwierać kolka, pozniej ciągniecie w dole brzucha.. @ - jutro mnie chyba dopadnie ze zdwojoną siłą - w razie czego jakiś ibuprom gdzieś mam... Było mi źle, niedobrze, miałam mrówki na głowie i
ciemno przed oczami - dłużej nie dałam rady. Apetyt na zrobione już spaghetti odpuścił całkowicie - więc na kolację zjadłam owoców + shejka i kilka orzeszków.. Nie będą mi tak leżeć na żołądku jak makaron, a nie chciałam odpuszczać posiłku mimo wszystko..
Ale! W końcu byłam zmęczona i wycieńczona, bez bólu nóg - co też jest dla mnie ciekawostką.. pierwsze co to odpadały mi giry i odpuszczałam aero, dziś nogi nie dostały tak po poopie, ale zmęczenie organizmu jest nieporównywalnie większe niż kiedykolwiek przy aero
Push - Sprobuję jak mnie w przyszłym miesiącu najdzie na czoko :D Dzięki!
Korytko:
Warzywka - nie za wiele, kilka strączków groszku zielonego i z 7 małych kukurydzek.
Kawa pół litra, herbata, woda (jakieś 2l łącznie... nadal mało..)