[BLOG] Tygrysekk / Dziennik - The best what I can do/str. 19/27/36/54/64

Jasne, masz rację. Ale gdyby był u mnie jakiś problem, to ból pojawiałby się zapewne w innych ćwiczeniach, jak przysiady, wiosłowanie, wyciskanie, a nic takiego nie ma miejsca. No nic, zobaczę we wtorek kiedy znowu będą ciągi.

Problem z martwym ciągiem może wynikać ze złej techniki, niewłaściwego oddychania podczas ćwiczenia, problemami z ciśnieniem bądź neurologia.
Musisz wykluczyć poszczególne przyczyny zwłaszcza, że sytuacja się pojawia tylko przy martwym ciągu

OK, dzięki. Zacznę po kolei wykluczać. Wydaje mi się, że będzie to technika lub oddychanie. Problem pojawił się dopiero na ostatnich dwóch treningach z mc, wcześniej tego nie było. No i pojawia się dopiero w 4 serii, kiedy nie ukrywam te 10 powtórzeń już mnie mocno wymęcza.

Za godzinkę trening, także ok 12-13 wypiska się pojawi

27.06.2014r.
DZIEŃ NIETRENINGOWY

ŻARCIE:


28.06.2014r.
DZIEŃ TRENINGOWY

ŻARCIE:


TRENING:


1. PRZYSIADY - wszystko gra, jak nadarzy się okazja nagram film do oceny. Na pewno jest poprawa choć denerwuje mnie to, że trochę sztucznie zaczynam ruch wypychając biodra do tyłu, żeby tyłek szedł do tyłu, to powoduje pogłębienie lordozy i w sumie dość mocno mam po przysiadach spompowane prostowniki. Czuję je bardziej niż uda.
2. WYCISKANIE - no to było dziś zaj**iście Wczoraj w necie przeglądałem różne filmiki dot techniki i trafiłem na film WK

class="link" target="_blank">WK - wyciskanie na płaskiej (wiem, wiem, są o nich różne opinie, ale akurat co do techniki ćwiczeń wydaje mi się, że się chłopaki przykładają). Zastosowałem porady i nie dość, że podniosłem ciężar w 5 serii to zrobiłem nim pełne 10 powtórzeń, a zapas miałem jeszcze na 1, może 2. Robiłem błąd ponieważ u mnie kąt pomiędzy ramieniem a ciałem był prawie 90 stopni no i nie spinałem łopatek. To powodowało, że bardzo szybko siadały mi barki i było po zabawie. Dziś barków praktycznie nie czułem dzięki 3 elementom: łokcie lekko do przodu, kąt ok 45-60st pomiędzy ramieniem i ciałem i spięcie łopatek. Super
3. ŚCIĄGANIE DRĄŻKA - dźwignąłem ciężar w 5 serii, ale dałem rade tylko 6 powtórzeń, dobiłem 4 zza kark.
4. WYCISKANIE ŻOŁNIERSKIE - cienko, nie ma szans na żaden progres, tam gdzie są + tzn, że reszta była z lekkim wybiciem z nóg.
5. UGINANIE - też póki co nie widzę szans na zwiększanie ciężaru, ponieważ w 4 i 5 serii ostatnie 2-3 powtórzenia są już z lekkim kołysaniem i przesuwaniem się łokci do przodu.

Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2014-06-28 14:07:41

29.06.2014r.
DZIEŃ NIETRENINGOWY

ŻARCIE:


WAGA
08.06.2014r. - 88,5 kg
15.06.2014r. - 88,8 kg
22.06.2014r. - 88,9 kg
29.06.2014r. - 88,9 kg

Ciekawa sprawa z tą wagą Po spodniach czuję, że z pasa uciekło 1-2 cm. No nic, zobaczymy.

Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2014-06-29 21:57:21

Nic nie zmieniaj na razie bo jeśli Ci zostały 2 tygodnie do przerwy to za krótki czas żeby jakieś sensowne zmiany wprowadzać. Dociąg do urlopu a po powrocie sobie zacznij nowy mikrocykl

Dzięki rion10, ale może źle się wyraziłem. Do urlopu mam 4 tygodnie, a urlop będzie trwał 2 tygodnie
Ale to pewnie i tak niewiele zmienia, więc ciągnę dalej tak jak jest.

Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2014-06-30 07:43:47

Miałeś jakąś kontuzję nogi czy coś ? Co sprawia, że przysiadasz tyle co wyciskasz leżąc ?

Nie, żadnych kontuzji, choć miewałem w przeszłości bóle kolan, gdy długo siedziałem ze zgiętymi nogami.
Myślę, że aktualne wyniki to efekt tego, że w przeszłości praktycznie przysiadów nie wykonywałem, a górę ciała coś tam ćwiczyłem. Wiadomo - podstawowy błąd.
Jak widzisz zwiększam ciężar z treningu na trening, nie chcę zwiększać go szybciej, gdyż staram się jednocześnie poprawiać technikę, która na początku była tragiczna.
Nie ukrywam również, że te 65kg w 5 serii już czuję i sprawia mi trudności.

30.06.2014r.
DZIEŃ NIETRENINGOWY

ŻARCIE:




Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2014-06-30 22:40:40