SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Opowiedz nam swoją historię.

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 736

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 151 Wiek 29 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1674
Witam. w tym temacie chciałbym żebyście opowiedzieli jak to było z wami i siłownią, od czego się zaczęło, jaki macie staż, wasze doświadczenie, trudności jakie napotkaliście. być może to Twoja historia będzie motywacją dla kogoś innego, zapraszam wszystkich do wspólnej zabawy
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1013 Napisanych postów 5401 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 136811
Urodziłem się na ścianie wschodniej, gdzie na śniadanie pije się kubek wódki, a na kolację samogonu. Gdzie nocą pod chałupami wyją wilki i upośledzone szajbusy, zdziczałe psy i równie zdziczali ludzie. Tutaj jak nie wrzucisz na naczepkę jedną ręką świeżo ściętej sosienki to jesteś c****. Miałem do wyboru: albo zostać tam gdzie byłem albo zostać zwycięzcą. Zostałem studentem, ale to nie o tym mowa.
Musiałem wyrzec się wielu rzeczy aby chodzić na siłkę, przykładowo wstawałem bladym świtem, bo aż w południe, żeby ogarnąć się z obowiązkami i treningiem. Na początku wylizywałem torebki po mące bo myślałem że to białe to białko, masę robiłem na snickersach i maślance, a siłę na kiju po szczotce. Na szczęście trafiłem na forum SFD gdzie po wielu przeczytanych artykułach moja ignorancja zmieniła się w wiedzę. Nie koniec na tym: po wyjeździe na Erasmusa moja skóra w cudowny sposób zmieniła kolor. Od tych treningów i diety rozrosłem się niemożebnie, aż zostałem Mr Olympia. Pozdrawiam, Phil Heath

Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2014-05-14 21:06:16

Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2014-05-14 21:06:52

,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 27 Napisanych postów 2406 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 80948
Ale to idiotyczne co napisałeś wyżej, gość pyta poważnie od czego ludzie zaczynali i jak bylo na poczatku.Moze jakis mlody adept to przeczyta i nie bedzie popelnial tych samych bledow, co zaowocuje w szybsze uzyskanie wymarzonej sylwetki.Bo mniemam ,ze autor zalozyl ten temat po to właśnie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1013 Napisanych postów 5401 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 136811
No wiem, sam się teraz zastanawiam co mi przyszło do głowy takie bzdury wypisywać. Ale takich tematów było od groma tak naprawdę, jak choćby ten: Jak zmieniła mnie siłownia, Co nas najbardziej motywuje itd. Tak naprawdę nic nowego się tu nie napisze

,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 665 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 12714
No to ja w takim razie zacznę ;)

Moja przygoda z siłownią zaczęła się w marcu, albo w kwietniu 2010r. Wtedy to obejrzałem po raz pierwszy film który obudził we mnie oko tygrysa :D mowa tu oczywiście o filmie Rocky Balboa. Kiedy go oglądałem oczy świeciły mi się jak reflektory w starze, wtedy wiedziałem że muszę coś zmienić w swoim życiu, bo chce być jak niezniszczalny Rocky :). Dzień później pojechałem do mojego ziomka i razem postanowiliśmy urządzić sobie pierwszą siłkę. Mieściła się ona w piwnicy wspomnianego koleszki. Na początku była to tylko ławka zrobiona z sanek i sztanga z kawałka rurki, oraz ok 25 kg obciążenia zrobionego ze śmieci. I tak bez żadnej wiedzy o treningu a tym bardziej o diecie, pakowaliśmy w najlepsze przez jakieś pół roku. Zwykle ładowaliśmy klatkę i biceps, nawet trzy razy w tygodniu i w ogóle by mi to nie przeszkadzało, gdyby nie to że w te pół roku z anorektyka nie zmieniłem się w bestię której oczekiwałem po takim stażu :D. Moja waga oscylowała niebezpiecznie blisko niedożywionego mrówkojada i nic nie wskazywało na to że coś się zmieni. Oczywiście wtedy nie doszukiwałem się problemów w diecie, a w treningu. więc jak każdy zwycięzca odpuściłem sobie na kilka miesięcy żeby się zregenerować :D. Po tych kilku miesiącach nabrałem małą kapkę wiedzy i wiedziałem że dwa lub trzy małe posiłki na dzień to troszkę za mało i jeśli chcę robić masę to muszę więcej jeść. I wtedy to przybrałem na wadzę z 55kg do niebywałych 63 kg. Jednak wtedy przyszedł okres roztrenowania na dłużej. Ogarnąłem się dopiero w maju 2013r kiedy to obejrzałem kilka filmików chłopaków z warszawskiego koksa. Nie powiem bo zmotywowali mnie niesamowicie. Zacząłem patrzeć co jem i ile, liczyłem makro składniki i trenowałem sumiennie. W międzyczasie raz chciałem zostać królem street workout, ale miłość do siłowni okazała się silniejsza. I tak trenuję do teraz, sylwetka ciągle się poprawia, chociaż wiem że do mojego celu jeszcze daleko to się nie poddaję i zmierzam do niego. Moja waga przekraczała już 82 kg, ale była to tak zwana świńska masa :) teraz zredukowałem do 76 kg i ciągle idę na przód z masą, tym razem czystą. Zapisałem się też na boks, ponieważ cały czas chcę się rozwijać i póki zdrowia mi starczy będę trenował, bo teraz zdaję sobie sprawę z tego jakie puste było moje życie bez sportu. No i to tyle.

Z góry przepraszam za wszystkie błędy, pisałem szybko ;)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Drganie powieki

Następny temat

Pulsometr

WHEY premium