Cel: 40 kilogramów mniej

no widzisz, poziom Twojej insuliny, po całej nocy niejedzenia przekracza normę a powinien być przy dolnej granicy, spójrz na swój brzuch, nie jesteś w ciąży a wyglądasz jakbyś była, stosowałaś jakieś śmieszne diety, wspomagacze, a tu zonk, kilogramy nie lecą

Kiedyś odgrzebałam artykuł Martuccy czyli krótką rozprawę w tym temacie

teraz kolej na Twój ruch i konkretne działania

Zmieniony przez - filonka w dniu 2014-04-28 19:24:06

Zmieniony przez - filonka w dniu 2014-04-28 19:30:25

Dżołan, i dziewczyny , jeszcze się dziwicie? System opieki zdrowotnej w tej chwili jest nastawiony na schematy postępowania które mają zagwarantować: szybka diagnozę i prawidłowe przepisanie leku. Lekarze nie zajmują się dietą i profilaktyką Jeśli chcecie się sobą zając musicie same grzebać, a same bo i pewne wytyczne dietetyczne zalecane przy cukrzycy pochodzą z dawnych czasów i nie zostały oficjalnie zweryfikowane i nikt kto praktykuje nie będzie sie narażał by zlecać rzeczy niezgodne w oficjalnymi wytycznymi i kombinować z niepewnym pacjentem (taka prawda, że ludzie wola jeść słodycze łykać tabletki i wstrzykiwać insulinę niz poświęcić te doznania oralne dla zdrowia z którym i tak nic na pewno nie wiadomo ) .
Dlatego dla mnie prosta sprawa, badana byłaś- wiadomo co masz, lek bierzesz co masz przepisane więc, po co masz wydawać kolejne pieniądze na dodatkowe badania, skoro można je juz wydać na dobra morska rybę dziką , na solidny kawał mięsa, zdrowe jajka....
I zabrać sie za ćwiczenia
Czekam na wypiski i konkrety

Czytam i przyswajam, bo nigdy tego tematu nie tykałam. Ułożę kilka rozpisek przez środę i czwartek do sprawdzenia, a piątek pojadę po zakupy, żeby wcielić w życie nowy jadłospis.

skoro czytasz i przyswajasz to masz jeszcze lekturę:
https://www.sfd.pl/Odchudzanie_Łopatologicznie,_czyli_odpowiedzi_na_najczęściej__zadawane_przez_kobiety-t585708.html

Dziękuję Filonko :)

Przygotowałam pięć misek na najbliższy tydzień roboczy. Nie wliczałam do nich warzyw, bo widzę, że w innych miskach są pomijane - czy u mnie też powinny?

Miski są dostosowane do poszczególnych dni mojego tygodnia roboczego. Czasami pracuję z domu, wstaję później, stąd inny rozkład godzinowy czy inna ilość posiłków. W inne dni jedzenie będę zabierała do biura.

Uwagi co do niektórych posiłków:
1. Koktajl domowy to po prostu wrzucone całe pomarańcze i całe banany do blendera. Mieli mi to i piję, bez żadnych dodatków, tylko te dwa składniki.

2. "chleb żytni ..." - w jednym miejscu dałam "chleb żytni ..." - wstawiłam cokolwiek chlebowego, żeby zapchać miskę, ale jutro upiekę swój własny chleb bezglutenowy. Nie mam jeszcze składników, więc dopiero po upieczeniu wyliczę jego wartości przypadające na jedną kromkę i podmienię dokładnie.


Obliques napisałaś: "chcę bys ułożyła sobie ww w misce po równo w posiłkach małe równice mogą byc ale nie skoki ze raz jesz 10g a w drugim posiłku masz 80g" - bardzo się starałam, wyszło średnio. Postaram się to poukładać mądrzej, jak już będę miała chleb, wtedy poprzekładam tak, żeby te węgle były równiej.


Co Wy na to? Co poprawić i zmienić? W ogóle w dobrą stronę idę?

Zamierzam jeszcze nabyć makaron bezglutenowy i jeść go 1-2 w tygodniu z jakimś fajnym, domowym sosem.
















Zmieniony przez - Dżołan w dniu 2014-05-02 14:16:45

Zmieniony przez - Dżołan w dniu 2014-05-02 14:19:04

no tak ta pierwsza miska to słaba, ale później lepiej, staraj sie nie robić sobie posiłków składających si tylko z ww, więc owoc to nie jest posiłek. Kabanosy i wędliny kupne , upiecz sobie kawał pieczeni gotuj jaja, to twoje zdrowsze zagryzki, ususz sobie kawałki mięsa .. i olej kujawski zastąp przy smażeniu smalcem lbu masłem klarowanym .
I jeszcze w temacie owoców, no niestety nie możesz dopuścic by w diecie tyle ww było ich pochodzenia, fruktoza jest cukrem wybitnie sadło-twórczym
Ja bym ci proponowała raz koktajl z owoców zastąpić zielonym bełtem i ograniczyć na swoje potrzeby owoce do jednej sztuki dziennie póki nie osiągniesz wymaganego zdrowego BMI

Ok, czyli wywalam te koktajle póki co zupełnie. Szynkę będę gotowała i piekła swoją, u nas w domu tylko takie wędliny się je, bez kupowanych. No kabanosy będą kupione, ale na stoisku z eko-wędlinami, jeśli to ma znaczenie ;)

Dżołana,

do smażenia extra jest jeszcze olej kokosowy (z resztą nie tylko do smażenia )

unikaj mięs mielonych pakowanych, najczęściej poza zmielonym mięsem posiadają jeszcze extra dodatki pod postacią przeciwutleniaczy, stabilizatorów i substancji konserwujących, lepiej kupić porcję mięsa i samemu zmielić

Siema! :) Ubiegły tydzień roboczy do środy przebiegł zgodnie z rozpisanymi miskami, ale w w czwartek pojechałam do Rygi, chyba jakiś wirus, do soboty na kleiku jechałam :(

Upiekłam wczoraj bezglutenowy chleb po raz pierwszy i zaraz go skosztuję, śniadania czas :) W misce wybieram nadal taki niby kupowany, bo dopiero dzisiaj obliczę jego wartości i wprowadzę do tabel. Dzisiejsza miska, chleb i szynka swojej roboty: