Fajnie Saida,że zajrzałaś :)
Jestem mistrzem w wytykaniu sobie błędów niestety, więc wystarczy tycie odstępstwo i juz wkurzona jestem.Tak jak dzisiaj-Niby tragedii nie ma,ale wkurza mnie,że założenia diety na wyjeździe nie udało się utrzymać.Widać zreszta jak w misce jest.W gościach nie było co jeść-poza naleśnikami, więc zjadłam bo głodna byłam.Po powrocie makrela, chleb.Na kolacje będzie pewnie tuńczyk i jakbym nie dojadła to marchew surowa.
Miałam nie ćwiczyć parę dni,ale źle się z tym czuję więc za godzinkę poćwiczę, stopy nie bolą więc nie powinno nic się stać
Mam nadzieję,że niczego w misce nie pominęłam.
Mam pyszne świezo wędzone mięsko,ale dzis piątek więc tylko wącham...
warzywa:lodowa, ogórek,cebula (wiecej nie mam )
płyny:woda 1-1.5 litra, herbata czarna x2, kawa z mlekiem x2,inka
suple:Mg, silica, deprim
Miska sie zmieniła,zjadłam śledzie,ale wytarłam z oleju.no i chyba sie wreszcie najadłam.
Zmieniony przez - cytrynowa456 w dniu 2014-03-21 21:40:03