Dziennik Cytryny

Dzień 3 (licząc od powrotu)

Fajnie Saida,że zajrzałaś :)
Jestem mistrzem w wytykaniu sobie błędów niestety, więc wystarczy tycie odstępstwo i juz wkurzona jestem.Tak jak dzisiaj-Niby tragedii nie ma,ale wkurza mnie,że założenia diety na wyjeździe nie udało się utrzymać.Widać zreszta jak w misce jest.W gościach nie było co jeść-poza naleśnikami, więc zjadłam bo głodna byłam.Po powrocie makrela, chleb.Na kolacje będzie pewnie tuńczyk i jakbym nie dojadła to marchew surowa.

Miałam nie ćwiczyć parę dni,ale źle się z tym czuję więc za godzinkę poćwiczę, stopy nie bolą więc nie powinno nic się stać

Mam nadzieję,że niczego w misce nie pominęłam.
Mam pyszne świezo wędzone mięsko,ale dzis piątek więc tylko wącham...

warzywa:lodowa, ogórek,cebula (wiecej nie mam )
płyny:woda 1-1.5 litra, herbata czarna x2, kawa z mlekiem x2,inka
suple:Mg, silica, deprim

Miska sie zmieniła,zjadłam śledzie,ale wytarłam z oleju.no i chyba sie wreszcie najadłam.





Zmieniony przez - cytrynowa456 w dniu 2014-03-21 21:40:03

1.Przysiad plie 12,5/12,5/12,5
2.Wypady dalekie 17/17/17
3.Wiosłowanie hantlą w opadzie tułowia 10/10/10
4a. wznosy bokiem 1,5/1,5/1,5
4b) wznosy bokiem w opadzie tułowia 1,5/1,5/1,5
5.plank ??
6. Wznosy bioder z obciążeniem 17/27/27

2.Wypady robiłam z takim obciążeniem ze wzgledu na stopy
3. nie wiem czemu,ale nie mogę wyprostować ręki w łokciu-po 3 powtórzeniach muszę odkładać hantlę
4 i 5. Powinnam brać większe obciążenie??
6. nie pamiętałam czy jeśli ma się diastasis to można czy nie można robić to ćwiczenie. nie jestem pewna czy mam te mięśnie rozsunięte czy nie. Na wysokości pępka palec śmiało włożę,tuż nad pępkiem chyba na siłę.
7.Nie wiem czy to duzo czy nie.Oparta jestem o sofę, wiec trochę się łokcie zapdają,ale nie jakoś tragicznie.

Dzień 5

Dzis wpadło za duzo nabiału,ale po sniadaniu byłam zaraz głodna, więc żeby nie było za dużo zjadłam banan z jogurtem i cynamonem. Chyba nie ma posiłku, po którym byłabym najedzona na dłużej-nie wiem czemu tak :( od dawna tak mam, nie tylko na takim rozkładzie.Przy wiekszej kaloryczności czuję ssanie nawet jeśli godzinę wcześniej zjadłam.

Miska taka jak w linku+
warzywa:papryka, pomidor,czosnek,cebula,warzywa na patelnie bez ziemniaków,mieszanka sałat,marchew z 250g
płyny:kawa rozpuszczlan x3v z mlekiem (noc nieprzespana),woda około 2 litrów
suplementy:deprim, Mg forte, silica
http://potreningu.pl/profil/cytrynowa456#/date/2014-03-23

Dzis będzie trening, tylko najpierw muszę posprzątać cały dom :)

ps.miska z wczoraj, sporo chodzenia, brak aerobów nadal.
warzywa:mieszanka sałat, marchew
płyny:kawa z mlekiem,woda, inka,herbata czarna
http://potreningu.pl/profil/cytrynowa456#/date/2014-03-22

Zmieniony przez - cytrynowa456 w dniu 2014-03-23 11:03:56

Dzisiejszy trening
było po 12 powtórzeń
1. w 2 serii ledwo dałam rade zarzucić sztangę, z tego względu w 3 serii zmniejszyłam obciążenie
2.Im większe obciążenie tym fajniej i ciężej podnosić -podobało mi się,ale więcej nie dam rady bo więcej obciążenia się nie zmieści na sztangę
5.Długo tego ćwiczenia nie robiłam bo nie miałam piłki,3 seria było ciężko ;/
6a.i 6b. nie lubię tych ćwiczeń.Ostatniej serii nie zrobiłam bo musiałam natychmiast przerwać ćwiczenia z przyczyn niezależnych :)

Trochę czuje dyskomfort w prawym łokciu-nie mogę go z obciązeniem wyprostować od około 3 powtórzenia



Dzis poczułam po treningu zmęczenie- lubię tak. Nie wiem kiedy będe mogła tak na spokojnie poćwiczyć kolejny raz...



Zmieniony przez - cytrynowa456 w dniu 2014-03-23 17:46:26

Zmieniony przez - cytrynowa456 w dniu 2014-03-23 17:47:52

W wykrokach uważam, że i tak masz za duży ciężar. porządnie zrobione nawet z ciężarem ciała potrafią sponiewierać
W ćwiczeniach na barki ciężko powiedzieć, ciężar wydaje się być dobry, ale to Ty musisz wiedzieć, jak to technicznie wygląda i czy możesz dołożyć.
Planka przy diastasis można robić.

Wpisuj ilość powtórzeń danego ćwiczenia

Dzień 6
Dzisiejsza aktywność 1.5 godz z dzieckiem spacerując za rączkę,więc wolno
Ok, będe wpisywała przy obciążeniu ilość powtórzeń bo teraz to tak jakoś chaotycznie - bo dopiero obczaiłam jak to w ogóle w tabelce umieszczać :)starość nie radość człowiek przy odrobinie techniki się gubi.W razie co to było 12 powtórzeń

Zwiększę troszkę obciążenie przy wznosach bokiem,myślę,że dam radę-spróbuje przed lusterkiem zobaczyc czy jest ok.
Po wczorajszym treningu czuje plecki-super uczucie- myślałam,że poczuję też tył ud,ale jakoś nie.

Znalazłam jakiegoś fizjoterapeutę w okolicy i może sie uda w kwietniu pójść

Dzis miska rozjechana-jestem przed okresem-mogłabym jeść cały dzień, co też robiłam.przede mną teoretycznie ostatni posiłek (kurak z kaszą i soczewicą)ale póki co nareszcie jestem trochę najedzona, więc zjem pewnie za jakieś 2 godziny.Niektóre pozycje są wpisane nie oko (migdały,kakao). Jutro muszę wymyślę co robić,żeby tego konia z kopytami nie zjeść - dziś niby miałam zaplanaowane co i jak,ale wyszło jak widać.
Pomierzyć się pomierzyłam i czuję,że woda się zatrzymuje bo w większości pomiary mam na + a waga bez zmian.

warzywa:roszponka, pomidor,cebula,marchew,papryka
płyny:kawa z mlekiem rozpuszczalna x2, woda -około 1.5 litra
suple:deprim,Mg forte, silica, neospasmine
Nie miałam dziś w planach odżwyki,ale ssało mnie,a ze miałam już wychodzić to tak na szybko wypiłam


zapomniałam dopisać,że masła było łyżeczkę jeszcze

wreszcie czuję sie najedzona.Nie lubię dni kiedy mi się ssanie włącza. Pewnie było coś czego nie wpisałam do miski bo nie wydaje mi się,zebym tylko tyle węgli dziś zjadła,ale nie notowałam na bieżąco.






Zmieniony przez - cytrynowa456 w dniu 2014-03-24 22:46:26

Dzień 7

Dzisiejszy dzien jest zbyt dobry-znów mnie ssie ciągle i mogłabym jeśc i jeść,a najlepiej słodkie. Chodzę zła jak osa-jak pomyślę,że na kolacje mam zjeść mięso to żołądek wywraca mi się na druga stronę...i odechciewa mi się wszystkiego.
Trening dziś w planach-mam nadzieję,że nie będę musiała go przekłądać na jutro.
Póki co dzisiejsza miska
warzywa:mieszanka sałat, pomidor, papryka,cebula,natka pietruszki
płyny:2x małe kaw z mlekiem,około 1.5 litra wody,herbata
suple:deprim,neospasmine,Mg forte

12g migdałów? Serio?
I nabiału za dużo wątpliwej jakości.

Zmieniony przez - Saida w dniu 2014-03-25 20:53:33

Dzień 8 (DT) i Dzień 9 (DNT)

Saida, wiem,że brzmi to smiesznie,ale ustaliłam niskie tłuszcze więc i taka ilość (bardziej było te 12-15 sztuk,bo nie ważyłam) i juz idą do góry.
Dzisiejsza miska nieliczona bo nie miałam nawet kiedy usiąść na spokojnie i zapisać bo dzień w biegu.Niestety nadal czuję,że cche coś słodkiego,dla tej chwili przyjemności zjadłam 3 kostki gorzkiej czekolady.Durna jestem,ale cóż...Wkurzona jestem i już do wieczora postaram się nie wariować z miską.Słaba mam tą silna wolę
Wczorajszy trening

1.ok.
2. przy ciut wiekszym obciążeniu było mi jakos za cięzko
3, NIE lubie tego ćwiczenia- głównie prawy łokiec daje mi się we znaki-ćwiczenie na jedną strone było dzielone na 3 razy-nie moge wyprostowac łokcia.
4.ok
5. znosnie, trzęsłam się jak osika
6.ciżękawo-mam nadzieję,że dobrze ćwiczę bo jestem oparta tak jakby na łokciach




Miska z dzisiaj nie liczona
1.niedopita kawa z mlekiem, jajecznica-nie wiem z ilu jajek-wspólna z rdzina,chleb razowy,pomidor
2.banan,maliny,kefir zmiksowane na szybko przed wyjściem z domu
3.garstka żurawiny suszonej i gryz grahamki poza domem
4.kawa z mlekiem, wrapy z maki żytniej 2000 (70g),indyk,warzywa,sos czonskowy,około półtorej łyzki keczupu,pół bułki grahamki z kurakiem bo tymi wrapami się nie najadłam i 2 kostki czekolady,czarna kawa rozpuszczalna
5.kolacja- jeszcze nie wiem-ze 2 jajka na twardo,fasola czerwona i warzywa,pewnie kromka chleba

Pic dzis mało piłam,jutro będzie lepiej.

Zmieniony przez - cytrynowa456 w dniu 2014-03-26 17:33:44

Cytrynka, weź się porządnie za michę