Trzymaj się tam, powodzenia!
Trzymaj się tam, powodzenia!
Warto też kupić gumy do ćwiczeń i różnym stopniu "naciągu", przydają się zwłaszcza na wyjazdach.
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Rozkład dla Ciebie proponuję 1800kcal, 120B, 70T, reszta ww.
Z nabiału nie musisz rezygnować, chyba, że chcesz
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
porandojin- dzięki za porady, przeczytałam autobusie i czułam się pewniej.
Gosia- następnym razem będę musiała się lepiej przygotować z tymi przegryzkami.
Saida- dzięki za poradę! Właśnie wybieram hantle. Myślę, że na wiosnę będzie mi łatwiej przenieść się na siłkę, zwłaszcza, że mój man też zaczyna coś tam działać (w reakcji na moje sugestie ).
Co do sylwetki startowej, to mam straszne kompleksy na punkcie mojego 'otłuszczenia', chociaż wiem, że mięcho też gdzieś tam jest głęboko ukryte.
'Święta, święta i po świętach' - wczoraj wróciłam ze szkolenia współfinansowanego z UE, które poza stricte szkoleniem oferowało mnóstwo atrakcji, m.in. kompleks basenowo-solankowo-jacuzziowo-saunowy z którego oczywiście raczyłam skorzystać. Ogólnie wyjazd bardzo owocny i udany, wiele się dowiedziałam.
Jeśli chodzi o miskę, to śniadania w formie bufetu (starałam się wybierać co najlepsze), a obiad dwudaniowy tradycyjny hotelowy (chociaż mięsa solidna porcja). W międzyczasie wpadły jakieś owoce i orzeszki, kawa, kawa, kawa i herbata. Wieczorem śladowe ilości wina w roli integratora. ;)
Miałam wokół kilku nowo poznanych chłopaków w trakcie cyklu treningowego, więc razem kombinowaliśmy na stołówce.
Trening niestety marnie: pływanie + wspinaczka. Wróciłam wczoraj w nocy i nie spodziewałam się, że będę aż tak zmęczona.
Za to dzisiaj po obudzenia czekała mnie niespodzianka - narzeczony kupił drążek rozporowy z takimi gumowymi expanderami na promocji w Lidlu.
Dzisiaj micha biedna, odsypiałam wyjazd i nie wpadło w sumie nic konkretnego. Właśnie się zbieram, żeby jakieś mięcho wrzucić na talerz, więc może podratuję sytuację i 'pochwalę' się miską późnym wieczorem. Trening też dopiszę jak już się doczołgam do piłki.
Dobrze, że jesteście, to jest naprawdę kop motywacyjny.
Zmieniony przez - brava w dniu 2014-01-20 18:04:15
Kiedyś trzeba zacząć ^^
http://www.sfd.pl/Brava_na_nowej_drodze_życia_;_-t997261.html
Zrobiłam trening Obli dla początkujących z moimi ciężarkami 3kg Zacznę chyba burpee chalenge, a co Może miesiąc wytrzymam, a odrobina wytrzymałości się przyda. Hantle zamówione, mam nadzieję, że szybko dotrą.
Poniżej wrzucam planowaną michę na jutro według wytycznych Saidy.
Jutro planuję aeroby (na pewno rower, jeśli nie będzie lać to może uda się też przebiec kilka km).
Co do nabiału to ograniczam mleko i poobserwuję się, jak będzie z innymi mlecznymi. Czy mogę sobie wrzucić jakiś mały owoc do kolacji?
Kiedyś trzeba zacząć ^^
http://www.sfd.pl/Brava_na_nowej_drodze_życia_;_-t997261.html
może miesiąc wytrzymasz mówisz? nie ma miesiąca, jest tylko obecna chwila - odpowiednie pytanie to czy w tej chwili wytrzymujesz trening :)
warto polubić trening czy stan po treningu - wtedy łatwiej jest do niego wracać
kiedy upadnę
to wstanę
wtedy masz przej**ane
tak długo, jak walczysz, jesteś zwycięzcą
Kiedyś trzeba zacząć ^^
http://www.sfd.pl/Brava_na_nowej_drodze_życia_;_-t997261.html
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Ach! Zapomniałam o kawie z mlekiem (250ml kawa + 50ml mleko). Ograniczam je, jak tylko mogę
Kiedyś trzeba zacząć ^^
http://www.sfd.pl/Brava_na_nowej_drodze_życia_;_-t997261.html
Ciężki dzień, ale nie trza się łamać, trza zapyerdalać!
Wczoraj miałam aeroby w postaci 5km biegu (łatwo nie było, dzisiaj też nie jest, bo dzięki śliskiej powierzchni odkryłam nowe mięśnie w nogach). Skaczę pod sufit, bo dotarły moje sztangielki i za 1,5h poddam się pierwszy raz treningowi z tym gadżetem. Trochę się kajam, że mogę nie podołać 'skokom' między obciążeniami, bo mniejsze obciążniki mają 1,25kg więc, jakby nie było, gdybym chciała robić progres w seriach to musiałabym sobie dodawać 2,5kg żeby sztangielka była symetryczna. Dobrze dumam?
Oczywiście nie wpadłam na to na etapie wybierania sprzętu, tylko jak już je rozpakowałam Dokupienie małych półkilówek jest dobrym pomysłem?
Teraz spadam po wpis do indeksu (tak, o tej godzinie), a jak wrócę to wrzucę trening. Tymczasem dzisiejsza czysta micha (posiłek nr 5 jeszcze nie został pochłonięty - zostawiam go na 'po').
I pytanie z serii 'marzymisie' - czy istnieje szansa, że przy mojej budowie pojawi się jakiś fragment talii? Bo tak marzymisie, ale nie wiem, czy mam prawo marzyć dalej.
Kiedyś trzeba zacząć ^^
http://www.sfd.pl/Brava_na_nowej_drodze_życia_;_-t997261.html