olgue

Ja żartuję? Piszesz o HIIT 20x30/30 a to nie to samo co "zwykłe" interwały - tutaj zahacza się o VO2max gdzie przy 3-4 interwale rzyga się dalej niż widzi i każdy kto otarł się o HIITa powie Ci to samo. Nie myl pojęć, przez takie coś wyskakują osoby co piszą, ze robią HIITa przez godzinę - wątpię by żył ktoś na Ziemi którego organizm by był w stanie wytrzymać taki wysiłek przez taki czas. HIIT jest bardzo intensywną formą interwałów ale nie każde interwały można nazwać HIITem.
Tak uproszczając interwałami jest całe nasze życie sen to "czas odpoczynku" a funkcjonowanie w dzień to "czas pracy" ale HIITem tego nie nazwiemy

Poza insuliną inne hormony mają wpływ tłuszcz na brzuchu jak choćby kortyzol. No i zacznijmy od tego, że ktoś kto ma po prostu nadwagę i tłuszcz ma na całym ciele w tym i na brzuchu nie musi wcale oznaczać, że ma oporność insulinową - po prosu ma nadwagę bo się zapuścił. Chudzi z płaskimi brzuchami też mogą mieć problemy z insuliną.
Nie przeczę - po rozkładzie tłuszczu na ciele można "strzelać" mając wprawne oko z jakimi hormonami ma się problemy ale jak piszę trzeba mieć wprawne oko i wiedzę jakie hormony, gdzie zostawiają swój ślad. Obliques jak by zauważyła ten problem zwróciła by na niego uwagę.
Tutaj widać jedynie zaniedbaną dziewczynę (bez obrazy Olgue ), która przez tendencję do tycia w brzuchu - musi uważać na jakość węgli jakie je. Kluczem jest jakość tych węgli a dopiero później ilość.

A się rozpisałam... koniec spamowania, to ma być dziennik a nie temat dyskusyjny nad HIITami czy insuliną.

Dodam, ze opornosc insulinowa sprawdza sie (Poliquin) mierzac falde pod lopatka

Arphiel, Alchemik - właśnie tą logiką o tendencji tycia na brzuchu się sugerowałam zmniejszając ilość wegli, jednak skoro Obliques mówi, to ja robię bo po to tu jestem. I nie obrażam się, jak jest każdy widzi :)
Jesli chodzi o uwagę Alchemika - to faktycznie, niby wiedziałam że to inny rodzaj aktywności ale nie wpadłam na to Wiem jednak czym się różni mega zadyszka przy treningu od ataku astmy. Kiedy uczyłam się biegać też miewałam dramaty oddechowe ale nigdy się nioe dusiłam, to uczucie jakby cała szyja się kurczyła i nie masz którędy oddychać.
Ponawiam więc pytanie: czy mogę robić 1 obwód jeśli czuję że mam problem z oddychaniem? Kieruję się logiką lepiej jeden niż żaden, oczywiście z zamiarem na zwiększanie stopniowo, wraz ze wzrostem wydolności.

Zmieniony przez - olgue w dniu 2013-12-29 12:33:59

Olgue jak pisałam, kluczem jest jakość węgli jakie jesz ilość jest dopiero na drugim planie. Nie masz chorób metabolicznych by iść w stronę LC więc po co męczyć się

Rób tyle na ile pozwala Ci choroba
Powodzenia

Właśnie w tym rzecz że od kiedy wywaliłam słodycze, zaczęłam jeść więcej mięsa i dodałam orzechy to mi te węgle poza owocami kołkiem stają w gardle (dzisiaj nie mogłam dojeść kaszy z obiadu na przykład.) W ogóle to mam ciągle parcie na owoce (na słodkie tak naprawdę, teraz owoce to słodycze :) ) i nie wiem czy mogę ich dać więcej czy nie.
I ciągle ten tłuszcz, staram się ograniczyć ale słabo to idzie jak widać... No, dzisiejsza micha, DNT.
warzywa: cukinia, brokuły, papryka, 2 małe surowe marchewki, rzodkiewka, cebula, pomidor




Zmieniony przez - olgue w dniu 2013-12-29 21:04:25

Nabiał ogranicz do jednej porcji dziennie, traktuj jako dodatek a nie podstawę posiłku. Jak masz ochotę na słodkie to zjedz owoca ale najlepiej kwaśnego Na początku unikaj białka w prochu - czerp wszelkie składniki z jedzenia. Słonecznik wymień na inne orzechy/pestki (chodzi o zbyt dużą ilość omega6) to samo z olejem z pestek winogron - smaż na smalcu, maśle klarowanym czy oleju kokosowym.
W regulaminie masz tabelkę z fruktozą w owocach, staraj się nie przekraczać 25g.

dzięki, czytam wielokrotnie 'co jedzą lejdis' i linki z regulaminu ale w praktyce wychodzi połowicznie. Jutro poprawiam zgodnie z tym co piszesz! (akurat mam końcówkę tego z winogron, to go ograniczę a w lodówce stoi olej kokosowy tylko ciągle o nim zapominam )

Wczoraj trening A, jeden obwód, znowu z hantlami 5 kg.
W ogóle jestem podłamana bo:
trening A
1) Wznosy nóg z leżenia
2) Wspięcia na palce obunóż
3) Przysiady klasyczne z hantlami - miałam okropny problem z ustawieniem hantli, ciągle było mi coś niewygodnie.
4) wejście na ławkę z hantlami
5) wznosy z opadu
6) Pompki klasyczne max powtórzeń - nie zrobię nawet jednej (wstyd) - czy robić do tego miejsca gdzie daję radę czy damskie miast zwykłych?
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz - tym obciążeniem dałam radę 10 x
8) Pompki w podporze tyłem - ledwie 3 i padłam, dramat...
I na koniec śmierć oddechowa, koszmar.

I wczorajsza miska, dzisiejszą wieczorem dodam. I mam nauczę za colę, było mi tak dramatycznie niedobrze po tym świństwie przyniesionym do domu przez współlokatorkę że więcej nie ruszę.

Wczoraj, DNT.


Kompletnie nie miałam apetytu, wydawało mi się że wszystko mi puchnie w buzi, no ale przynajmniej bez syfu jak przedwczoraj :c

Dziś, DT
Miska:

Trochę mi się nie po kolei wpisało, owoce i jogurt były do śniadania. Jakby mi ktoś powiedział że będę wysyłać mmsy ze zdjęciem omletu z owocami i jogurtem z podpisem 'jakie słodkie, jakie dobre' kilka miesięcy temu to bym go wyśmiała. Słodka to czekolada jest , tak bym powiedziała.
Jeśli chodzi o dietę to w ogóle nasunęła mi się refleksja że chyba potrzebuję sobie narzucić rozkład z góry i planowac kilka dni naprzód bo to się okrutnie rozjeżdża zaleznie od tego co akurat mam w lodówce. Jedyny wzorzec to 40-45% tłuszczu hehe, nie do końca jak powinno być chyba.

Trening:
Dzisiaj, chociaz może to zabrzmi śmiesznie przy tak małym osiągnięciu jestem z siebie dumna bo wkurzona tym jak dramatycznie poszedł mi przedwczoraj trening A wkurzyłam sie i powiedziałam sobie że robię 2 obwody i nie ma bata. No i zrobiłam, tak jak niżej. Co prawda dawałam sobie dłuższe niż przewidziane w poście przerwy ze względu na szalejący oddech ale zrobiłam całość. i z tego się bardzo cieszę.
hantle 5 kilo.
trening B
1) plank max czas (1-35 s 2-17 s)
2) Martwy ciąg z hantlami 2x15
3) Wykroki z hantlami 2x15
4) wiosłowanie hantelką 2x15
5) wyciskanie hantli leżąć 2x15
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki 2x15
7) uginanie przedramion (biceps) 2x15
8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps) 1x15 1x13
i refleksja: ćwiczenia na triceps są zaprojektowane aby wywołać we mnie silne acz krótkotrwałe myśli samobójcze
Lecę się wlec pod prysznic, czworakami :)


Zmieniony przez - olgue w dniu 2014-01-02 16:35:26