Własnie zdałam sobie sprawe, ze chyba potrzebuje pomocy. A mianowicie chodzi o to, ze chcialabym przytyć-ŁADNIE,a nie wygladac jak baleron na sznurku ;]
Mam 170 zm wzrostu i 52 kg, to troche za mało. Z racji tego, ze mam sporo zajec, zwyczajnie nie mam czasu na siłownie, co nie znaczy, ze leze całymi dniami na dupsku-NIE. Dbam o siebie, cwicze w domu, czasami wyskocze na basen, dosc duzo się ruszam poza tym. Nie mam zadnej diety, bo sie zwyczajnie na tym nie znam, a jak zaczelabym cudowac, to zapewne skonczyloby sie na niezłej jezdzie w zoładku...
Chyba po cichu licze na to, ze moze ktos wie jak mam dokonac tego i łądnie przytyc z 4-5 kg :)