DT/DŻ Flourish – to be TRI – start s.6

Zgoda Spodziewaj się mnie więc na jakimś starcie jako kibica
A w 2015 ogień. Nie ma opcji żeby się poddać. Szkoda mojej rowerowej maszyny, żeby stała, łapała kurz i traciła na wartości

Wspieram na odległość i nie umiem nic mądrego napisać.

Flo,wspieram i życzę,zeby się jednak okazało,że wyleczysz się szybciej niż ktokolwiek się spodziewa

Wpisuję się i ja, zaglądam od czasu do czasu. Życzę powrotu do zdrowia, Ty się wykurujesz do 2015, ja może ogarnę do tego czasu formę, bo ambicje (o planach ciężko jeszcze mówić) triathlonowe mam również.
Pozdrawiam. :)

uuuuuu...posucha!

A ja tam sobie cierpliwie czekam, bo mamy deal ;) A deal to deal, miedzy nami, no.. niech bedzie, sportowcami :)

Lubie... Ty mi tu nie posuch**, bo u Ciebie w dzienniku niewiele lepiej ;-P

Xzaar, ja obietnic na wiatr nie rzucam. 2015 zmiecie system ;D a jak dobrze pójdzie (a na razie nie idzie ) to symboliczny Tri w Tychach zamierzam zrobić. Jason Lester EPIC 5 z paraliżem ręki skończył, to i ja może olimpijkę pociągnę Na razie grzecznie czekam i wspomagam rękę różnymi czarami.

I uzupełniam bibliotekę "Biec albo umrzeć" Kilian'a Jornet'a dołączyło do kolekcji

Zmieniony przez - Flourish w dniu 2013-11-30 16:56:45

Ja nawet przez chwile nie watpilem, czekam cierpliwie, a cierpliwosc ma granic nie zna ;) Trzymam kciuki za Twoje zdrowie, bo na samych ambicjach niestety wiele sie nie uciagnie.

PS. Widzialas, kto bedzie startowal w Poznaniu ? Macca :) A wiem z dobrego zrodla, ze i z Kryska rozmowy sa mocno zaawansowane. Jak na Polske - czad !

Olimpijka ma dla mnie jedna wade - jako kompletny amator strace mnostwo czasu w strefach T1 i T2 i na dluzszym dystansie sie to odrobine wyrowna, a na krotkim nie da sie nadrobic - oczywiscie nie mowie w kontekscie walki o jakies czolowe pozycje, ale wiadomo ze jakies tam ambicje zawsze sie ma ;) No i olimpijka strasznie szybko sie skonczy, a ja porownujac na podstawie biegow na 10 i 21km - juz wiem ze wole dluzsze dystanse.

Dawaj znac jak przeczytasz cos godnego prosze, zamowie sobie, bo na polskie slowo pisane zawsze mam niedosyt, a jeszcze na temat.. ;)

Zdrowia !

Dzień dobry
Ja tylko chciałam zameldować swój powrót

Kaleka jeszcze jestem straszna.... Ale powoli rozwijam swój stracony potencjał

Przebrnęłam przez dłuuugi proces rehabilitacji, który tak naprawdę trwa nadal. Walczyłam z porażeniem nerwu, którego skutkiem był przerażający zanik mięśnia naramiennego. Pokłony biję wszystkim, którzy pomagali mi dojść do siebie i pomogli wypracować jako taki poziom sprawności mojej nieszczęsnej łapy

Zakasam rękawy i wracam do dziennikowego meldowania, bo mogę już w niektórych ćwiczeniach zapodać obciążenie równe 60% masy ciała, a nie machanie 200g hantelkiem (a taki poziom dłuuugo reprezentowałam).

Jako tako wróciłam do wspinaczki. Która pcha progres rozwoju łap do przodu. Z jakiś tydzień temu byłam na basenie - ale tam porządnego treningu jeszcze długo nie zrobię... Mam spory problem z ruchami rotacyjnymi. Rower był maglowany, jak padł mi samochód i zanim przyszła zima. Z trenażerem musiałam przystopować, bo sąsiedzi mnie chcieli za niego utłuc Dzisiaj w końcu ogarnęłam piwnicę i tam zamierzam go męczyć dalej. Bieganie na poziomie jako takim.

Uskuteczniałam za to dużo marszów po górach, sukcesywnie z coraz większym obciążeniem. Była to dla mnie odskocznia od codzienności.

Miska wyglądała różnie. Nie była idealnie czysta, ale nie zawalałam się też syfem. Nie patrzyłam na bilans. Waga + - utrzymała mi się na tym samym poziomie. Choć z delikatnym spadkiem jakości górnej połowy ciała.

Więcej grzechów nie pamiętam
Też się cieszę, że ponownie mogę Wam truć dvpę

Ja tam grzecznie czekalem ;) I lubie jak mi sie truje, z sensem ;)